Zobacz pełną wersję : Przebieg na gazie
Witam,
przejechałem na Prins IV generacji 60 tys swoją Civic 1,4 '03 5D. Generalnie wszystko OK. Robię regulację zaworów co 20 tys. Akurat dzisiaj robiłem w ASO więc mam świeże przemyślenia. 8 zaworów było OK, a 8 zbyt ciasnych. Podobno tak się dzieje na gazie.
Szef serwisu powiedział mi, że niedawno mieli CRV z przebiegiem 200 tys na gazie. Zawory były wypalone i trzeba było wymienić głowicę. Okazało się że taniej było wymienić cały silnik, więc tak zrobili.
Jeżdżę jakieś 24 tys. Rocznie i po odliczeniu wszystkich dodatkowych kosztów (filtry gazu, przeglądy, regulacje zaworów...) oszczędność wynosi 3000 zł rocznie (Pb 4,15, LPG 1,65)
Jest teraz trochę dostępnych opinii ekspertów na sieci. Z tego co widzę w honda gniazda padają - to tylko kwestia czasu. Głowica do mojego Civica na allegro kosztuje jakieś 700 zł. Nie wiem ile wymiana. Zastanawiam się czy ta zabawa się opłaca.
Mam prośbę o informacje ile przejechaliście na gazie i czy coś zauważalnego się dzieje z zaworami.
Kolego skoro 24 tys rocznie to 200 tys zrobisz przez 8 lat! a zanim minie 8 lat ty zdarzysz sie na jeździć tym modelem a jeszcze dwóch następnych właścicieli będą sie cieszyc jazda!! U mnie preluda 3 gen 88 rok 2.0 przejechane 300 tys na gazie z 200 tys a ile jeszcze był krecony to nie wiadomo i wszystko chodzi i to dobrze !!
Witam,
Szef serwisu powiedział mi, że niedawno mieli CRV z przebiegiem 200 tys na gazie. Zawory były wypalone i trzeba było wymienić głowicę. Okazało się że taniej było wymienić cały silnik, więc tak zrobili.
[/B]
skoro zawory były wypalone to trzeba było wimienić zawory a nie głowice. Mysle że zawory wypaliły sie przez zbyt ubogą mieszanke, na forach poświeconych głównie tematyce LPG czesto sie słyszy że użytkownicy nie tylko japońskich aut zrobili 200tys i wiecej na LPG bez wiekszych problemów, tak że i honda przy odpowiednim traktowaniu napewno tyle da rade
Kolego skoro 24 tys rocznie to 200 tys zrobisz przez 8 lat! a zanim minie 8 lat ty zdarzysz sie na jeździć tym modelem a jeszcze dwóch następnych właścicieli będą sie cieszyc jazda!!!
I tego się będę trzymał :)
Zadbam tylko o naprawdę dobre utrzymanie instalacji, zeby dopilnować poprawnej mieszanki.
Pozdrówki
Pilnuj regulacji zaworow na czas i wymiany olejów,filtrow itp a wszystko bedzie ok.
Wymieniaj czesto filtry w instalacji, bo keihiny sa bardzo dobre ale rowniez bardzo podatne na zapychanie syfem i i tym samym awarje. A tanie nie sa...
Prawda prawda i jeszcze raz prawda
DOKLADNIE !!!
glowica sie upala od ubogiej mieszanki a nie od gazu, jak to wiekszosc "znawcow" twierdzi.
jesli sekwencja jest dobrze wyregulowana na odpowiednich podzespolach to jezdzisz jak na Pb za pol darmo i nic sie nie wypala.
pamietajmy, ze na benzynie takze moze byc uboooogo i tak samo sie zalatwi glowice :D
powodzenia
z tego co odczułem na wlasnej skórze to w Hani zagazowanej najważniejsza jest regulacja zaworów...i trzeba robic to czesto bo przynajmniej co 10tys......!!
Witam wszystkich, obecnie zagazowałem Hondę CIVIC z silnikiem d15z8 na razie zrobiłem dopiero parę tysięcy i wszystko jest ok. Wcześniej jeździłem Hondą Civic z 93r. z silnikiem d15b2 i zrobiłem ją dobrze ponad 150 tyś. i wszystko wyło w porządku, a samochód kupiłem już z gazem i nie wiadomo ile ktoś wcześniej zrobił na gazie. Passatem zrobiłem ok. 300 tyś. na gazie i ponad 200 tyś. MAZDĄ 626. Z doświadczenia wiem, że dobrze serwisowana instalacja gazowa nie ma negatywnego wpływu na silnik ale jest to moje zdanie które wynika z doświadczenia.
Kern - dużo jeździsz ... :)
Zrobiłem regulację zaworów po 20 tysiącach i silnik dużo przyjemniej pracuje. Zrobilem też czyszczenie reduktora (prins jest bardzo wrażliwy na brud), regulację mieszanki (jest nieco za bogata, ale tylko trochę), kupiłem sobie interfejs do prinsa, żeby sprawdzić czasami stabilność ciśnienia z reduktora i jeździ dużo lepiej i ciszej niż przedtem.
Dla wszytkich, którzy mają Prinsa - pilnujcie czystości reduktorów. U mnie, pomimo wymiany filtra fazy ciekłej co 15 tys w reduktorze było mnóstwo brudu (po 60 tys) co powodowało spowolnioną reakcję i niestabilność ciśnienia (iglica w zaworze chodziła zbyt ciasno)
Pozdrawiam
Dobra sekwencją w Hondzie plus system lubryfikacji gniazd zaworowych gwarantują bezproblemową jazde.
Dobra sekwencją w Hondzie plus system lubryfikacji gniazd zaworowych gwarantują bezproblemową jazde.
hejka,
hmmm, testowales ta lubryfikacje ? masz gdzies to potwierdzone ? czy tak piszesz bo gdzies cos slyszales ?
bo ja czytalem, ze z ta lubryfikacja jest jak z magnetyzerami i potrzeba jest jak gromnica zmarlemu.
jak poczytasz wypowiedzi poprzednikow, pisza ze przejechali setki tysiecy na gazie i nic silnikowi nie bylo .... nie wspominali o systemach lubryfikacji.
co ci po lubryfikacji jak np. bedziesz mial uboga mieszanke - wypala sie gniazda w glowicy na 100%, cudow nie ma.
moj koles w b18c4 tez juz machnal na gazie 200tys., jedzi na 5w40, nie wciaga oliwy, ogolnie silniczek zyleta, nie stosuje zadnych wspomagaczy ani czarow......i jezdzi.
dobra sekwencja, prawidlowo ustawiona mieszanka i sukces gwarantowany :D
pozdrawiam
Lubryfikacj to miała sens w przypadku starych silników konstruowanych na benzyne ołowiową :).
Tam ołów zawarty w paliwie odkładał sie na zaworach i gniazdach w wiadomym celu. Ten system lubryfikacji dokladnie opiera sie o związki ołowiu. A jak wiadomo na stacjach od dawna nie ma juz ołowiu w paliwie, zatem mozna sobie to darować :).
Osobiscie mam takie cos, bo zalozyli mi gratis do instalacji, ale od dawna puste :)
Lubryfikacj to miała sens w przypadku starych silników konstruowanych na benzyne ołowiową :).
Tam ołów zawarty w paliwie odkładał sie na zaworach i gniazdach w wiadomym celu. Ten system lubryfikacji dokladnie opiera sie o związki ołowiu. A jak wiadomo na stacjach od dawna nie ma juz ołowiu w paliwie, zatem mozna sobie to darować :).
Osobiscie mam takie cos, bo zalozyli mi gratis do instalacji, ale od dawna puste :)
no to juz chyba wszystko jasne jesli chodzi o lubryfikacje :D nie ma to jak wypowiedz uzytkownika takiego systemu.
Witam,
Może podłączę się do tematu bo podobnego nie znalazłem ;)
Jestem w trakcie szukania auta dla siebie, prawdopodobnie będzie to Civic V gen lub VI.
Przeglądając allegro widzę że są auta i z gazem i bez, z różnymi przebiegami często powyżej 200 tys. co jest zrozumiałe patrząc na rocznik,ale nie to jest ważne. Moje pytanie brzmi czy kupić auto już z instalacją LPG, czy kupić auto bez instalacji i założyć samemu (czyt. w warsztacie ;) )
Proszę o poradę.
Pozdrawiam
Daniel
Bez gazu i założyć samemu - nie oszukujmy się, ale na gazie ludzie zazwyczaj oszczędzają i wkładają kiepskie części / nie serwisują odpowiednio.
Nie będzie to miało wpływu przy np: 200-280 tys. km przebiegu ? Przyznam się że nigdy nie miałem auta z gazem, zawsze benzyna lub diesel, stąd może moje głupie pytanie :)
Jeżeli silnik w miarę zdrowy to wszystko będzie w porządku.
Aha, dobrze wiedzieć bo w sumie z LPG nie miałem nigdy nic wspólnego :)
Jareckiskate
21-11-12, 18:38
W sumie to trochę dziwne z tą częstą regulacja, wydaje mi się że gdyby z instalacja wszystko było ok to regulacja nie powinna być częściej,
np, ja by EGT było takie samo jak na benzynie to od czego ma się szybciej zmniejszać luz na zaworach?
Temperatura wspalania gazu jest wyższa niż Pb.
bunkerites
02-12-12, 09:11
po 40 tys na gazie robilem regulacje zaworow,jedynie zawory ssace byly do delikatnej korekty:),wiec regulacja co 20 tys nie ma sensu
Owszem jesli lpg bylo dobrze wyregulowane. Jesli by byla uboga mieszanka luzy szybko by sie zminily wiec lepiej kontrolowac.
Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2
bunkerites
03-12-12, 17:24
Masz racje:)
Tak teraz rozkminiam, w moim aucie była zamontowana w 2004 roku instalacja LPG gość przed sprzedażą w tym roku w marcu 2013 zdemontował ją z niewiadomego powodu. Pytanie do Was co mogło być przyczyną demontażu, czego mogę się spodziewać po tym wszystkim, auto pochłania jakieś 0,5 oleju na jakieś 3 tyś/km przebiegu, dymi tylko podczas pałowania i jak zjeżdżam z górki i odpuszczę gaz to wtedy widzę dym w lusterku wstecznym. Czyżby remont ? :(
Nie sądzę. Zdemontował, bo by za auto z nią nie wziął więcej, a pewnie ją opylił na pchlim targu za jakieś grosze. Uszkodzenie wygląda na uszczelniacz zaworowy, bo spalanie jest naprawdę znikome.
fakt faktem, też nie wydaje mi się aby to było coś makabrycznego i dać remont głowicy już, ale jeszcze przed wszystkim zmierzę ciśnienie sprężania bo może się okazać że pierścionki mówią papa :(
poczekam jeszcze na opinię innych zobaczymy co napiszą :)
albo butla traciła homolagcję i zdemontował całkowicie gaz.
taki silnik kosztuje 400zł za słupek z głowicą, więc nie ma sensu pakować kasy w remont...
więc nie ma sensu pakować kasy w remont...
tylko jeśli znjdzie sie sprawny, a z tym ciężko, a za 400 zł to nie można chyba sie spodziewać czegoś dobrego... :)
więc nie ma sensu pakować kasy w remont...
objawy raczej wskazują na uszczelniacze, więc chyba nie ma sensu pakować kasy w drugi silnik w dodatku nie wiadomo jaki.
objawy raczej wskazują na uszczelniacze, więc chyba nie ma sensu pakować kasy w drugi silnik w dodatku nie wiadomo jaki.
Masz rację, można wymienić najpierw uszczelniacze...
tylko jeśli znjdzie sie sprawny, a z tym ciężko, a za 400 zł to nie można chyba sie spodziewać czegoś dobrego...
Jest cała masa rozbitków, w których silniki działają jeszcze całkiem sprawnie...
objawy raczej wskazują na uszczelniacze, więc chyba nie ma sensu pakować kasy w drugi silnik w dodatku nie wiadomo jaki.
Masz rację, można wymienić najpierw uszczelniacze...
zmierzymy najpierw ciśnienie i potem jak będzie git to dopiero główka pójdzie do zrobienia ewentualnie... :)
zmierzymy najpierw ciśnienie i potem jak będzie git to dopiero główka pójdzie do zrobienia ewentualnie...
Ciśnienie czego? w kole zapasowym, czy atmosferyczne?
Ciśnienie czego? w kole zapasowym, czy atmosferyczne?
Nie bądź taki dowcipny. Jeśli czytasz temat to wiesz o czym mowa.
ciśnienie sprężania nie jest wyznacznikiem tego, czy silnik pije oliwę przez pierścienie, stąd pewnie ten dowcip ;) na jednym tłoku masz 3 pierścienie spełniające różne funkcje
Oczywiście, że jest, ty za to głupoty piszesz. W ten sposób możesz bez problemu zdiagnozować z dużą dozą prawdopodobieństwa, którędy olej znika (jeżeli nie ma wycieków). Najpierw badasz ciśnienie sprężania, potem robisz tzw próbę olejową. W pierwszym wypadku określasz czy jest to dół, w drugim czy góra. Nie wiem, więc z czego się tu śmiać. Koledze, chodziło za pewne o ciśnienie sprężania, bo ciśnienie bada się w kole, nie w silniku ;) W silniku jest kompresja (potocznie, bo kompresja w ujęciu fizycznym to trochę nie to) lub ciśnienie sprężania. Sprężanie jest też możliwe bez kompresji i dzieje się to w silniku gdy tłok jest w gmp.
taki silnik kosztuje 400zł za słupek z głowicą, więc nie ma sensu pakować kasy w remont...
hehe za 400 zł dobry silnik.... wolne żarty, sto razy wolał bym remont bo przynajmniej potem wiesz co masz a z tego co pisze w temacie to na 99% uszczelniacze przepyszczają a wymiana ich to śmieszny koszt i nie ma sensy wymieniać o to silnika
oczywiście, że badając ciśnienie sprężania nie dowiesz się którędy silnik łyka olej
No dobrze załóżmy, że masz rację. Możesz nam swoją objawioną prawdę wyjaśnić? :D
wyjaśniłem już wcześniej, wystarczy przeczytać ze zrozumieniem. jeden tłok = 3 pierścienie z czego JEDEN olejowy, nie mający nic wspólnego z ciśnieniem sprężania
a objawienia zostaw dla siebie
Oczywiście, że jest, ty za to głupoty piszesz. W ten sposób możesz bez problemu zdiagnozować z dużą dozą prawdopodobieństwa, którędy olej znika (jeżeli nie ma wycieków). Najpierw badasz ciśnienie sprężania, potem robisz tzw próbę olejową. W pierwszym wypadku określasz czy jest to dół, w drugim czy góra. Nie wiem, więc z czego się tu śmiać. Koledze, chodziło za pewne o ciśnienie sprężania, bo ciśnienie bada się w kole, nie w silniku W silniku jest kompresja (potocznie, bo kompresja w ujęciu fizycznym to trochę nie to) lub ciśnienie sprężania. Sprężanie jest też możliwe bez kompresji i dzieje się to w silniku gdy tłok jest w gmp.
Do razu widać, że kiepsko stoisz z mechaniką silników... "Chłopak, Ty się musisz jeszcze dużo nauczyć" :D:D:D
oczywiście, że badając ciśnienie sprężania nie dowiesz się którędy silnik łyka olej
X2
No dobrze załóżmy, że masz rację. Możesz nam swoją objawioną prawdę wyjaśnić? :D
Popieram chłopakow, ale zadam Ci jedno pytanie, które Ci powinno wiele uzmysłowić.
Sytuacja taka - silnik łyka olej. Badasz kompresje - IDEALNA i co wtedy? ;)
Jedne pierścienie od komprechy drugie od oleju panie i nie zmienisz tego. Juz nie pierwszy raz sie kłócisz zawzięcie o coś o czym nie masz bladego pojęcia
CHŁOPAKI !!!!!!!!!!!!!!!!! spokojnie :) widzę że trafiłem na wrażliwy temat :) hehe.... ale dużo wiedzy się przyda :)
:D
odpowiedź jest bardzo prosta - robisz próbę olejową... Jeżeli kompresja nie poprawia się, a wcześniej miałeś zły odczyt, to uszkodzone są zawory lub ich prowadnice (zazwyczaj to drugie). Podobnie jeżeli kompresja niewspółmiernie wzrasta, ponad wartości normatywne. Nie mają tu znaczenia pierścienie olejowe czy kompresyjne, bo olej używany jest do uzyskania całkowitej szczelności silnika i jak zaczyna on mieć problem z kompresją to do wymiany są pierścienie to jasne, ale zaczyna znikać też olej silnikowy. Innej możliwości od dołu nie ma, a pierścienie olejowe są po prostu innego kształtu. Zużycie w silniku postępuje od góry, tzn najpierw zaczyna przepuszczać kompresyjny, potem kompresyjno-olejowy, sam olejowy prawie nigdy nie ulega awarii. Może się jedynie zapiec ale wtedy zazwyczaj pomaga płukanka i to jest możliwość w przypadku dobrej kompresji jak to nazwałeś i znikającego oleju, problem w tym, że żeby do tego dojść to trzeba wykluczyć pozostałe możliwości, no chyba że ktoś ma rentgen w oczach i kryształową kulę w domu. Ile silników w życiu rozebraliście i po jakich szkołach jesteście, bo ja jestem po konstrukcji maszyn ;) Mam więc jedną prośbę, nie ośmieszajcie się.
http://www.pierscienietlokowe.com.pl/obrazki/Piston_Rings_opis.gif
Tutaj macie w miarę dokładnie, zgodnie z praktyką jak ocenić wyniki pomiarów: http://www.ceramizer.pl/content/view/37/
Tutaj dla chętnych o budowie silnika: http://autokult.pl/2013/07/30/tloki-silnikowe-jak-i-po-co
No nie wiem kto się czego panowie musi douczyć.
@lozek
swoje uwagi na temat kłócenia się zostaw sobie dla siebie proszę. Tak się składa, że głupoty to tutaj zazwyczaj walą tzw zaawansowani userzy, a nie ludzie którzy mają pojęcie. Zapraszam do edukacji, w empiku są książki od których można zacząć np - Podstawy budowy silników - Sławomir Luft. Następnym razem jak napiszesz coś takiego pod adresem innego rozmówcy na tym forum, to przynajmniej byś się wykazał chociażby odrobiną wiedzy. Jak Cię nie stać na tą książkę, to znajdziesz w necie pewnie zeskanowaną, bo uczą się z niej również studenci.
Dla niedowiarków - proponuję wrzucić temat do innego działu, może ktoś was wyprowadzi w z błędu jeżeli "ja się nie znam". Ewentualnie są inne miejsca gdzie możecie potwierdzić moje słowa.
:D
Zużycie w silniku postępuje od góry, tzn najpierw zaczyna przepuszczać kompresyjny, potem kompresyjno-olejowy, sam olejowy prawie nigdy nie ulega awarii. Może się jedynie zapiec ale wtedy zazwyczaj pomaga płukanka
Olejowy nie ulega zniszczeniu a nie awarii. Zapieczenie się jest właśnie awarią i płukanka g....no daje ;)
A to, że zużycie idzie od góry nic nie znaczy w tym momencie bo jest dużo przykładów silników wśród użytkowników gdzie kompresja jest na bardzo ładnym poziomie a olej znika w moim zdaniem strasznych ilościach i wtedy oznacza to, że owalu (poza granice serwisowe) nie ma, pierścienie kompresyjne trzymają i wystarczy wymienić pierścienie na nowe (nawet honować nie trzeba). Pierścienie się ułożą i apetyt na olej powinien zniknąć bo olejowe już będą świeże a nie zapieczone.
Nie trzeba zawsze wydawać na remont 2 tysięcy. Czasem wystarczy wymienić pierścienie jeżeli kompresja jest git i mamy zdrowy silnik zamykając się w stosunkowo niewielkich kwotach.
tylko o to mi chodziło....
Badania warsztatowe potwierdzają, że nie ma potrzeby robić takiej próby, bo ciśnienia wychodzą takie, że można uznać je za błąd pomiarowy...
Dlatego jak ktoś sobie życzy to wymienia się uszczelniacze, bo to nie wielki koszt i dostaje samochód na próbę, jeśli pomogło to Diagnoza się klaruje, jeśli nie to słupek do wymiany...
I po problemie, wszystko wychodzi w praktyce niestety... trzeba mieć kilka dobrych lat praktyki przy remontach silników, żeby rozumieć pewne istotne sprawy...
Co do samej próby olejowej, ładnie zostało wszystko opisane, i to wszystko jest prawdziwa wiedza, natomiast, w tym przypadku, znalezienie usterki za pomocą próby olejowej, nic nie da, bo manometr pokaże nam takie same wartości....
No chyba że już zużycie pierścieni jest tak wielkie, że z manometru to odczytamy... Tak jak mówię większość przypadków jest nie do określenia...
Dziś zauważyłem że na jakieś 700 km ubyło mi na bagnecie od max do min około 1/4 miarki , więc to chyba dosyć sporo :( pałowanie było czasami i czyżby to już był koniec silnika ? Niby ma 153 000 przebiegu, w co raczej mi się wierzyć nie chce, bo jak miał gaz to pewnie jeździł sporo i poprzednik skręcił licznik ostro :(
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.