zbyh
08-03-06, 02:31
problem postaram opisac sie w paru zdaniach. Wszystko zaczelo sie jednego dnia kiedy zauwazylem ze sprzeglo zaczyna lapac troche nizej niz zwykle. Nastepnego dnia bylo jeszcze gorzej tzn tylko przy samym spodzie wysprzeglalo a juz 1 cm wyzej auto zaczynalo ruszac. Pierwsze co mi przyszlo do glowy to odpowietrzenie ukladu i za to sie zabralem. Odpowietrzalem to wciskajac pare razy sprzeglo, pozniej przytrzymalem je wcisniete do oporu , odkrecenie srubki odpowietrzajacej dokrecenie tej samej srubki i na nowo machanie pedalem. (nie wiem czy to tak powinno wygladac). po kilkunastu probach doszedlem do niosku ze stan plynu w zbiorniku powinnien powoli sie obnizac lecz nic takiego sie nie dzialo a sprzeglo nie "twardnialo". po chwili wpadlem na pomysl ze doleje plynu do tego drugiego zbiornika ktory jest do wyrownywania pozimow i dopiero w ten sposob udalo mi sie naprawic to zebym mogl autem ruszyc. Pytanie moje jest takie dlaczego z glownego zbiorniczka cieczy wogole nie ubylo skoro troche tego plynu sie wylalo mozliwe jest ze odplyw z niego sie zapchal ?? otworzylem go jest tam w srodku jakies sitko ale bylo czyste. nie wiem czy moge po takim eksperymencie jezdzic bez obaw czy powinienem sprawdzic co sie z tym dzieje ?? aha no i sprzeglo nie dzial juz tak jak wczesniej co wiecej jak je wciskam to czuje takie chrobotanie jak by sie tam dostal piasek czy cos . moze ktos ma jakies doswiadczenie z tym sprzeglem :)
thx za odpowiedzi na temat
thx za odpowiedzi na temat