Zobacz pełną wersję : odpalanie i ten straszny dźwięk
Słuchajcie to normalne by podczas odpalania auta na takim mrozie pierwsze takty pracy tłoków mogłyby się odbywać na "sucho"?? Dźwięk jest bardzo nieprzyjemny i żal mi silniczka no ale odpalić trzeba. Zaznaczam że rozrusznik jest oki i akumulator też - nowa varta :sad:
podbnie u mnie. rozrusznik nie dawno byl regenerowany i smarowany. a pierwsze obtory to dzwiek kufa nie dla moich uszu.
ten dzwiek to raczej rozusznik niz silnik/ takl mi sie wydaje
Oby tak było Wieszaq jak piszesz bo aż żal tego słuchać. Już sobie wyobrażam jak pierścienie szorują po cylindrze brrr
tak czy siak zatykam uszy :D
Jesli chodzi o ta suchosc to nie wydaje mi sie, bo jesli jest zimno to olej jest gesty i nie splywa z elementow tak szybko jak np latem.
A dzwiek jest taki jaki jest bo wszystko tam w srodku ciezej chodzi z powodu tego gestego oleju. No i pewnie dochodzi to ze zima metal sie kurczy, ale tego nie rozwine.
Sprawdzcie sobie jutro rano konsystencje oleju, prawie jak nutella :)
no ale jak przez noc spłynie i zrobi się gęsty to te pierwsze ruchy mają smarowanie takie jak powinno być?
nie chce wprowadzac w blad bo sam nie jestem pewny ale mam jakis wewnetrzy spokoj jesli chodzi o smarowanie w niskich temperaturach, predzej przejal bym sie wytrzymaloscia elementow na ktore dzialaja wieksze sily.
No to trochę jestem spokojniejszy. Pytam bo np w innych autkach którymi jeździłem to tego nie miałem, a że to auto szczególnie lubię to trochę mnie to zmartwiło
Proponuje najpierw bez zapłonu/pompy paliwa zakręcić tak z 2-3 sekundy rozrusznikiem. Zrobimy trochę ciśnienia oleju i jak zimny silnik wkręci się na te 2000rpm to nie będzie tak rezał pierścionkami po cylindrach... U mnie z rana przy odpalaniu bardzo zimnego silnika czasem mozna uslyszec leciutki stukot coś ala panewka sucha :?
tez dzis uslyszalem taki dzwiek i normalnie zblaldem bo silniczek igla sztuka.
rano pokrece chwile bez zaplonu i zobaczymy jak bedzie.
sorry moze za glupie pytanie ale jak to sie kreci bez zaplonu? pytam powaznie bo nie wiem//
moge tak zrobic u siebie ale tylko nie przelaczajac mojego magicznego antykradziezowego przelacznika do odcinania zaplonu :-)
No a jak inaczej? Ja mam zapłon na pstyczku i przekaźniku więc za każdym razem musze przy włączaniu zapłonu wcisnąć magiczny przycisk.
Co to daje? I tak te pare skoków tłoka ktore zrobimy rozrusznikiem MOŻE iść "na sucho", po co przedluzac ta agonie?
Po to, że rozrusznikiem kręcisz silnik duuuużo wolniej niż 2000rpm, a na tyle zazwyczaj wchodzi silnik po odpaleniu po calej nocy. Nadal nie ogarniasz? :wink:
I tak przy takim zimnie, rozrusznikiem trzeba krecic dłużej, pokrec nim tak pare razy prz -20 st. C to nie odpalisz w ogole :D
P.S.
Mi tam ssanie wchodzi zwykle na 1500 obr/min :)
Kręce 2-3s no tak mi polecił mechanik który robi rajdówki od "X" lat. Te 2-3s wystarczają, żeby silnik nie pracował już na sucho. Akumulator mam nowy - daje rade 8) U mnie jest tuż po odpaleniu min. 2000rpm :roll:
A lampka ciśnienia oleju wam gaśnie?
Teoretycznie to nie widać bo kręcimy na wyłączonym zapłonie :P Ale od razu jak włącze zapłon to przez chwilę jest "zgaśnięta" i po jakichs 5 sekundach się zapala.
Po to, że rozrusznikiem kręcisz silnik duuuużo wolniej niż 2000rpm, a na tyle zazwyczaj wchodzi silnik po odpaleniu po calej nocy. Nadal nie ogarniasz? :wink:
ale też i dużo wolniej olej się rozprowadza, bo jest mniejsze ciśnienie więc czy warto?
IMO warto. Nikogo do tego nie zmuszam. Pozatym nie mam dzięki tego niezbyt przyjemnego dzwięku :idea:
a ja sobie sprawdzę co i jak z tymi 2-3 sekundami. jakkolwiek może to być lipa, może nie będzie tego koszmarnego dźwięku, tylko czy rano będzie jeszcze taki mróz jak dzisiaj.
a ja jestem na TAK
zrobilem dwa razy dzisiaj ten bajer z kreceniem bez zaplonu na zimyn silniku i rzeczywiscie nic nie bylo slychac/ moze to i tak dziala
Ja też po próbie - faktycznie działa. Już tak nie rzęziło. Zobaczę jeszcze jutro rano.
Skydiverek
24-01-06, 10:25
co do tego dzwieku to obstawiam pompe wspomagania. Tez tak mam ze zaraz po uruchomieniu silnika zazgrzyta i szarpnie kierownica i juz jest spokoj.
pokrecilem 4s bez zaplonu a potem odpalilem normalnie i dzwieku prawie wogole nie bylo. taki patent widzialem tez w RIDES na Discovery - chopaki raobili fure na jakis lepszy rajd i jak odpalali to wlasnie najpierw krecili bez zaplonu zeby podniesc cisnienie oleju - tak mowili.
Czyli działa :lol: :?: Niedowiarki :P
Jakis nie kumaty jestem, jak sie kreci 4s bez zaplonu ? sam bym to przetestowal :roll:
Jakis nie kumaty jestem, jak sie kreci 4s bez zaplonu ? sam bym to przetestowal :roll:
musisz miec odciecie zaplonu, bo inaczej ni huhu
Albo niech wyciągnie bezpiecznik od ECU czy od pompy paliwa. Na to samo wyjdzie...
ale chyba jak wyjmie od ECU to mu reset pojdzie
chyba ze tak... nie bylem pewien dlatego napisalem chyba 8)
Albo niech wyciągnie bezpiecznik od ECU czy od pompy paliwa. Na to samo wyjdzie...
A no to nie glupie :idea:
Moze jutro cos poprobuje, ale jutro to juz prawie jak w lato ma byc, tylko -8 :D
A nie wystarczy jak w kilku seriach pokręci się rozrusznikiem nieodpalając?? Wtedy również tłoki wykonują kilka ruchów sprężając olej.
Co robią te tłoki :?: :wink: :lol:
ło Boże no napisałem bzdurę ale chodzi mi o sens rozruchu bez odpalania. Może zamiast czepiać się "szczegółu" z zasady działania śilnika może byś odpowiedział czy to wystarcza czy też nie - rozruch bez odpalenia do podniesienia ciśnienia oleju. a poza tym to pośrednio pompa oleju napędzana jest poprzez pracę tłoków tak mi się wydaje przynajmniej
Nadal nie rozumiem o co Ci chodzi?
A nie wystarczy jak w kilku seriach pokręci się rozrusznikiem nieodpalając??
No a co ja robie innego? :shock:
Gr00by ale gregrey'owi chodzi o to ze zanim silnik odpali to pokreci ze 3 razy, i wlasnie pokrecic ze 3 razy 2 przekreceniami silnika, 3 razy pokrecic tym czasem przed odpaleniem silnika ( nie korzystajac z odciecia pompy ani z bezpiecznikow)
Wlasnie o to samo tez chcialem spytac.
Bingo Adrian o to mi chodziło!! Po co bezpieczniki itp.? Sprawdziłem tak i działa.
U mnie tak sie nie da po odpala za 2-3 obrotem rozrusznika 8)
No to chłopy odgrzewamy kotlecika :D
Sprawuszka ma się następująco.
Wymieniałem kostkę stacyjki, założyłem nową i wiadomo...testy czy wszystko hula itd. samochód kilka razy odpalałem i było wszystko git. Poszedłem do domku na obiadek, po czym wróciłem do autka, odpaliłem, a tu nagle słyszalny klekot a`la ursus wydobywający się spod kapy zaworów :D a dokładniej:
klekle tylko przy puszczonym gazie na luzie, po chociażby lekkim dodaniu gazu klekot zanikał. Postukało kilka/kilkanaście sekund i cisza... w międzyczasie zgasiłem i odpaliłem na nowo i klekot był. A teraz kompletna cisza. Sprawdzę ponownie jak silnik znów ostygnie. Olej w normie, zawory po regulacji, kontrolka ciśnienia oleju nie świeci czyli wszystko w normie.
Jakaś wstępna diagnoza?
skolopendra
02-06-10, 17:22
zawory po regulacji,
a ta regulacja to może niedawno?
Nie, jakieś 3tys. km temu. Zawory wykluczam. Zbyt głośny był ten stukot, To brzmiało coś jak wyrąbany sworzeń tłokowy.
skolopendra
02-06-10, 17:38
To brzmiało coś jak wyrąbany sworzeń tłokowy.
więc bez dźwięku możemy tylko gdybać,lecz nie wróży to nic dobrego
NO też tak myślę :rolleyes: w 1500zł zmieszczę się z remontem silnika? Chodzi mi tylko o części i usługi prócz rozbiórki i składania.
skolopendra
02-06-10, 18:20
w 1500zł zmieszczę się z remontem silnika?
tak
Po długim postoju (ponad 6h) silniczek zimny, odpaliłem i nie ma żadnych niepokojących objawów. Wszystko hula cacy. Cuda niewidy...
Może miałeś zapowietrzoną przyczłapkę albo korba była zła iprzez to geometria łopat uległ zmianie
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.