Zobacz pełną wersję : czy to dobry olej castrol gtx 10w40 czy dobry do civfa 2001 coupe1.7 vtec
szukalem na forum , duzo o olejach ale nic o castrolu gtx,
jestem w angli i taki olej mam,
czy bedzie on dobry do mojego nowo zakupionego cifa 2001 coupe 1.7 vtec 135 tys km <to juz moja trzecia honda civic co raz generacja wyzej -chya sie przywiazalem )
jesli uwazacie ze nie to dajcie propozycje co tam zalac
nie mam pojecia co bylo lane, olej czarny czyli dawno nie zmieniany, ale dymek z tyly bialutki , autk o bedzie troszke dostawac czasem powyzej 6000 tys, czy zalalibyscie na moim miejscu full syntetyk
Nie wiedząc co było lane wcześniej wlałbym półsyntetyk. Moim zdaniem ten olej co wymieniłeś niczym nie ustępuje ani się nie wyróżnia od innych masowych olejów o tej samej lepkości.
LemnoR wielkie dzieki , wiec go zaleje jutro wymianka
bardzo mi pomogles
tylko kup oryginalny Castrol, niby ten w 5-cio litrowych bańkach jest oryginalny.
Jeśli przebieg jest prawdziwy to zaryzykował bym pełen syntetyk;)
...
Jeśli przebieg jest prawdziwy to zaryzykował bym pełen syntetyk;)
Mi też przeszło to przez myśl, ale jeśli od np 20kkm był lany półsyntetyk lub gorzej mineralny to nie wiem czy warto ryzykować.
lukas-comp
02-01-09, 09:36
ja bym wlal full syntetyk przy tym przebiegu. Powinienes miec jakies info w ksiazce/ jakas karta przy silniku, drzwiach, kierownicy co bylo lane.
Hrabia Von Lesser
02-01-09, 12:33
W dieslach olej czarny jest juz nawet 1tkm od wymiany, takze ciezko na tej podstawie cokolwiek oszacować. Wniosek jest taki,ze jak nie chcesz niczego ryzykować to wlej pólsynth i z pewnoscią bedzie tiptop, natomiast jak chcesz by kultura pracy silnika/szybkość rozgrzewania sie/stopień zabezpieczenia układów był większy to fullsynth... tylko tu ryzykujesz nawet rozszczelnieniem w przypadku gdy poprzednio był juz pólsynth wlany... a po 100tkm wiele osób tak robi...(jak mantre to powtarzam na forum... heheh)
Heh... dopiero teraz zauwazyłem, ze masz 1.7 vtec a nie 1.7 ctdi... stąd uwaga o dieslach. pzdr
sam juz nie wiem co mam robic ,, jeszze oleju nie wymienilem , wiadomo ze kazdy chce dla samochodu jak najlepiej, dopiero co go kupilem i chce dbac o niego jak najlepiej, ale majac na celu dobro dla silnika ryzykowac zaszkodzeniem mu ????
A co powiecie na taki wariant -zalewam full syntetyk, jednak okazuje sie ze byl zalewany gesciejszym bo zaczyna go ubywac wiec szybko robie wymianke na gesciejszy castrol 10w40 , czy taka proba moze cos schrzanic,
wywalenie kasy na full syntekty i po chwil spuszczanie go to nie ma problemu moge zaryzykowac
prosze o odpowiec c otaki zabieg moze wywolac z silniczkiem - rozczelinenie , jesi tak to co jakie beda objawy w przyszlosci
gra warta swieczki bo warto by bylo miec hanie na full sytetyku
wiadomo ze jesli zaleje full i bedzie go wciagac a ja bede go dolewac to lipa , ale jesli szybko wymienie spowrotem na pol syntetyk ????? < ze bede sprwdzal poziom co dziennie >
przebieg jest na 100 orginalny
radzcie co sie stanie a ja lece miedzy czsie wymienic stabilizatorki
Ja w poprzedniej Hani miałem tak:
do 100kkm lany 5wxx - pierwszy właściciel
od 100kkm do 136kkm - lany 10wxx - drugi właściciel (naczytał się reklam producentów oleju :-))
potem ja kupiłem auto i przy pierwszej wymianie oleju wróciłem do 5wxx
auto sprzedawałem z przebiegiem 205kkm i nie brał oleju ani grama
podsumowując:
osadzanie się minerałów z oleju zajmuje trochę czasu i na pewno nie jest to 1000 czy 2000km. Myślę, że do 60kkm na półsyntetyku i do 30kkm na mineralnym można wrócić do oleju syntetycznego.
Pytanie co u ciebie było lane od początku i jak długo?
Może chociaż wiesz czy było serwisowane? W serwisie raczej leją to co się należy.
pozdr
zaraz sprawdze byla serwisowana na poczatku, mam ksiazke zadzwnie tez do wlascielki i zapytam czy wie co bylo lane <chociaz ona miale te auto 4 miesiace i nic za bardzo nie wiedziala oporcz tego ze nie bylo bite ;)
Hrabia Von Lesser
05-01-09, 00:41
Jezeli nie dowiesz sie co bylo lane (to raczaej na fakturze bedzie a nie w ksiązce) to moze po prostu zalej najlepszy półsynth... Motul (właśnie 10w40 - koledzy forumowicze polecają).
Wszystkie oleje o których piszecie to marne pseudo syntetyki (oleje klasy HC), zrobione na bazie olejów mineralnych i dodatków uszlachetniających. Raczej nie warto zalewać nic słabszego niż niby syntetyk nazwany dumnie na baniaku olej syntetyczny. Prawdziwe oleje syntetyczne Liquid Molly, Motul, Valvoline lub Mobil 1 serii Formula RS to wydatek na pewno ponad 100 zł za 1 litr. Ale to używa się do sportu i wysilonych jednostek - kilka osób tutaj ma takie grubo ponad 200 KM.
Co do olejów to lepkości oleju nie można stawiać na równi z jego jakością. To chwyty reklamowe, mające sprawić, że kupisz to czy tamto. Tak więc parametr 5W40 ozancza: 5W - pierwsza liczba to lepkość dynamiczna w niskich temperaturach, czyli do jakiej temperatury olej samoczynnie napływa do pompy i dla 5W to minus 30 stopni. Druga liczba to lepkość kinetyczna dokładnie przy 100 stopniach - więc parametr praktycznie nie przydatny, bo oklej pracuje pod wyższymi temperaturami. Co do zabezpieczenia przed ścieraniem przy bardzo wysokich temperaturach to jest parametr HTHS - lepkość przy 150 stopniach pod dużym obciążeniem (tak jak na tłokach) - ale spróbujcie ten parametr znaleźć na etykiecie oleju - nie podają :)
Tak więc do nowych jednostek napędowych myślenie rodem z Nyski czy Żuka albo ewentualnie Poldona, że do 100 000 syntetyk, potem półsyntetyk i potem minerał jest rozmową z babcią o napędzie hybrydowym. Japońskie silniki to nie Audi 80 z przebiegiem 600 000, w którym to lałem półsyntetyk, bo brał olej, to silniki raczej ciaśniej spasowane, dużo drobnych kanałów olejowych, które łatwo zapchać zbyt gęstym olejem.
Co do wymiany na syntetyk po pólsyntetyku/mineralnym - są preparaty do czyszcenia silnika Liqui Molly - 2 rodzaje - łagodny i ostro czyszczący - i tym bym wypłukał osady z niewiadomego oleju, a następnie zalał syntetykiem lub niby syntetykiem klasy HC typu Mobil 1, lub dobrym Syntholil High Tech Liquid Molly.
Pozdrawiam i dajcie już spokój z tymi olejami mineralnymi do aut po 2000 roku - będzie brał tak samo dużo jak syntetyk, a coś może się zapchać lub być niedosmarowane na zimnym silniku + syf który zostanie.
Hrabia Von Lesser
05-01-09, 15:12
W moim poprzedniku (golf3) zrobiłem plukanke Engine Flushem Valvoline (podobny jest Liqui Moly jak kolega Mr_Harry napisał). Miał przebieg 170tkm i efekt byl taki ze sie troche rozszczelnił i zaczął brać olej. To byl rocznik `93 i od nowości lany mineralny olej elfa, wiec szlamu musiało sie tam uzbierać. Po zabiegu za to pracował ciszej (chyba lepiej zawory smarowało,ale sam nie wiem), szybciej sie rozgrzewał i olej przez pierwsze 3-4 tkm był czyściutki, a zmieniłem na shella helixa 10w40 1/2synth.
Coś za coś.
Z drugiej strony bardzo mało prawdopodobne by do hondy (duuzo mlodszej) od nowosci ktos lał minerala, co najwyzej polsynth a najprawdopodobniej pływał w fullsynth przez pierwsze kilkadziesiąt tysiecy... wiec szlamu jest duuzo mniej niz byloby po mineralce.
ps. Pamietam jak mój dziadek (śp) w starym *******onezie też płukał silnik wlewając i zlewając olej w garażu ze 3 razy... ale to było za komuny... hehe i raczej nie polecam :D
Mr_Harry dobrze mówi. Ja bym jeszcze dodał, że zamiast olejom lepiej ten czas poświęcić oponom i zadbać aby były dobre bo to się bardziej przyda.
Castrol GTX według mnie bardzo dobry olej lałem go wcześniej do mojej mazdy kilka razy i nie mogę złego słowa o nim powiedzieć
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.