ats6
02-12-13, 21:28
Siema!
Jako, że ostatnio mnie moja fura nie lubi i kaszani się wszystko co tylko możliwe, to postanowiłem zgłosić kolejny problem.
Na zaś - tak czytałem milion tematów na ten temat, jednak nie wiem co dalej.
Problem:
Od jakiegoś czasu męczyło mnie falowanie obrotów na biegu jałowym, na rozgrzanym silniku, jednakże działo się to totalnie randomowo, czyli, raz staje na światłach-falują, staję na następnych - nie falują. Wyglądało to tak:
https://www.youtube.com/watch?v=w3DbQShjg4o
Więc zacząłem szukać na forach i dowiedziałem się, że to problem krokowca. Odkręciłem, okazało się, że nie było uszczelki ósemki. Wyczyściłem w benzynie ekstrakcyjnej, wypłukałem, wyschło, dorobiłem uszczelkę z gumy.
Założyłem krokowca, zresetowałem kompa, odpaliłem, chodził na jałowym równo do czasu włączenia wiatraka(obroty spadały w miarę nagrzania równo). Zgasiłem furę. Kilka godzin później odpalam furę, jadę, silnik się rozgrzał i teraz już za KAŻDYM momentem falowanie 1100-1400 obr. Szlag mnie trafia:
https://www.youtube.com/watch?v=50pMGK2vnQo
Any ideas, rady porady? Czy już tylko wymiana?
Jedna rzecz mnie zastanawia, zrobiłem od nowa reset kompa(drugi raz) i czegoś tu nie kumam. Wiadomo pierwsze odpalenie po resecie, chodzi na wyższych obrotach w miarę nagrzewania obroty spadły do 1k. Pochodził tak równiutko przez 25 minut, już dawno po odpaleniu wiatraka. Włączyłem światła, radio, nawiew, obroty spadły do 700. No to pomyślałem, czas na jazdę. Kuźwa, przejechałem kilometr zatrzymuje się i już falują obroty 1100-1500. WTF?!
Ahh , silnik: D15Z6 z minime z D16Z6
Jako, że ostatnio mnie moja fura nie lubi i kaszani się wszystko co tylko możliwe, to postanowiłem zgłosić kolejny problem.
Na zaś - tak czytałem milion tematów na ten temat, jednak nie wiem co dalej.
Problem:
Od jakiegoś czasu męczyło mnie falowanie obrotów na biegu jałowym, na rozgrzanym silniku, jednakże działo się to totalnie randomowo, czyli, raz staje na światłach-falują, staję na następnych - nie falują. Wyglądało to tak:
https://www.youtube.com/watch?v=w3DbQShjg4o
Więc zacząłem szukać na forach i dowiedziałem się, że to problem krokowca. Odkręciłem, okazało się, że nie było uszczelki ósemki. Wyczyściłem w benzynie ekstrakcyjnej, wypłukałem, wyschło, dorobiłem uszczelkę z gumy.
Założyłem krokowca, zresetowałem kompa, odpaliłem, chodził na jałowym równo do czasu włączenia wiatraka(obroty spadały w miarę nagrzania równo). Zgasiłem furę. Kilka godzin później odpalam furę, jadę, silnik się rozgrzał i teraz już za KAŻDYM momentem falowanie 1100-1400 obr. Szlag mnie trafia:
https://www.youtube.com/watch?v=50pMGK2vnQo
Any ideas, rady porady? Czy już tylko wymiana?
Jedna rzecz mnie zastanawia, zrobiłem od nowa reset kompa(drugi raz) i czegoś tu nie kumam. Wiadomo pierwsze odpalenie po resecie, chodzi na wyższych obrotach w miarę nagrzewania obroty spadły do 1k. Pochodził tak równiutko przez 25 minut, już dawno po odpaleniu wiatraka. Włączyłem światła, radio, nawiew, obroty spadły do 700. No to pomyślałem, czas na jazdę. Kuźwa, przejechałem kilometr zatrzymuje się i już falują obroty 1100-1500. WTF?!
Ahh , silnik: D15Z6 z minime z D16Z6