PDA

Zobacz pełną wersję : Kompresor ---> N/A czy się opłaca ?



KwiatekSM
21-08-13, 13:45
Witam. Od dłuższego czasu próbuję sprzedać swoją Hondę Civic doładowaną kompresorem za dosłownie groszę bo ostatecznie chcę 8 tys. zł a jest w niej sporo cennych gratów, min. kpl. doładowanie kompresorem Eaton M62, ostry wałek, regulowane kółko, cewka z kopulka MSD, krótka skrzynia, zawias Koni, hamulce z VTi oraz wiele innych.

Potrzebuje teraz auta bardziej na przemieszczanie się z punktu A do B. Myślę nad wyjęciem doładowania, zmiana wtrysków na mniejsze, kpl. wydech na bardziej cichszy, wsadzeniem seryjnych foteli oraz nad podniesieniem auta.
Ostry wałek, regulowane kółko oraz cewke i kopułke MSD bym zostawił.
Po tych wszystkich zmianach chyba warto jest od nowa wystroić auto ?

Teraz pytanie czy jest to opłacalne ?

Dokładnie to ta Honda :) http://allegro.pl/honda-civic-d16z6-eaton-m62-230-km-hb-v-8700-zl-i3465987729.html

reaktor
21-08-13, 13:55
a nie możesz wyłaczyć doładowania guzikiem ?

Młody ŁDZ
21-08-13, 13:57
Nie oplaci Ci sie to wg mnie i tak. Ludzie boja sie tych aut.

KwiatekSM
21-08-13, 14:06
Wyłączając kompresor auto jest sporo zamulone :) Zakładają normalny dolot od razu by odżyło :)

Wyjmując te graty auto już zostawił bym dla siebie :)

reaktor
21-08-13, 14:16
no nie dziwne że jest zamulone jak mu odejmujesz 100km... i 100nmchyba sam nie wiesz czego chcesz:D
możesz zrobić 2 dolot tu koleś na forum miał patent taki wlew bezpieczeństwa od gazu
jak wyłaczał kompresor to uruchamiał sie ten drugi dolot bo nie było ciśnienia

KwiatekSM
21-08-13, 15:55
Wystarczy mi coś koło 150 KM.
Głównie mi chodzi o to czy jest to opłacalne bo jeśli zostanie mi finalnie tylko 1000 zł w kieszeni na plusie to oczywiste, że nie ma to sensu.

iljash
22-08-13, 19:08
Dziwie sie ze za taka kase nikt nie chce takiego auta , nawet jako 2 do zabawy. No chyba ze cos z nim jest nie tak.

Masz ciezka sytuacje, bo o ile mechanicznie sam porozkladasz i poskladasz to pewno strojenie juz ktos musi. To sa koszta , mnostwo czasu i zabawy. Potem sprzedaz gratow , jeszcze najlepiej zeby poszly w dobrej kasie, wszystko po to aby finalnie troche pieniedzy odzyskac i miec normalne auto , taki normalny dupowoz.

Tutaj chyba sam musisz podjac decyzje, nikt nic wiecej nie doradzi

vipek
22-08-13, 19:41
Nie czaje, to z kompresorem nie da się jeździć z punktu A do punktu B ? Przecież nie trzeba cały czasz deptać. Chyba, że wieczne miałczenie z pod maski przeszkadza :)
Rozkładać tego nie ma sensu moim zdaniem.

KwiatekSM
22-08-13, 20:28
Dziwie sie ze za taka kase nikt nie chce takiego auta , nawet jako 2 do zabawy. No chyba ze cos z nim jest nie tak.

Masz ciezka sytuacje, bo o ile mechanicznie sam porozkladasz i poskladasz to pewno strojenie juz ktos musi. To sa koszta , mnostwo czasu i zabawy. Potem sprzedaz gratow , jeszcze najlepiej zeby poszly w dobrej kasie, wszystko po to aby finalnie troche pieniedzy odzyskac i miec normalne auto , taki normalny dupowoz.

Tutaj chyba sam musisz podjac decyzje, nikt nic wiecej nie doradzi

Z autem wszystko ok. No może poza blachami bo lakiernik odwalił taką fuszerkę, że brak mi słów ale cena to rekompensuje.

Obliczyłem, że jeśli wyjmę doładowanie i sprzedam to i tak jeszcze około 1000 zł muszę wpakować aby przywrócić na wolnossący. Tak więc średnio mi sie to opłaca.

Fawor
22-08-13, 23:23
silnik nie jest wystrojony zero-jedynkowo - po to ma wlasnie w sobie tyle czujników. Jeśli auto jest wystrojone porządnie to po wyjęciu kompresora będzie poruszać się po prostu w innym przedziale mapy - dla niższego ciśnienia czytanego przez MAP sensor. Nie powinno dziać sie kompletnie nic i powinno jeździć normalnie jak zwykly wolnossak (z normalnym spalaniem). Zdejmij kompresor, załóz normalny dolot i testuj, to akurat nie kosztuje praktycznie nic.

TomiNeo
24-08-13, 17:07
silnik nie jest wystrojony zero-jedynkowo - po to ma wlasnie w sobie tyle czujników. Jeśli auto jest wystrojone porządnie to po wyjęciu kompresora będzie poruszać się po prostu w innym przedziale mapy - dla niższego ciśnienia czytanego przez MAP sensor. Nie powinno dziać sie kompletnie nic i powinno jeździć normalnie jak zwykly wolnossak (z normalnym spalaniem). Zdejmij kompresor, załóz normalny dolot i testuj, to akurat nie kosztuje praktycznie nic.

Podpisuję się pod tym, u mnie przy normalnej jeździe różnica w spalaniu wynosi 1 litr na 100 km więc jeżdżę z włączonym kompresorem, tylko w dłuższych trasach wyłączam doładowanie.