wulkanisko
23-08-11, 01:00
Dzisiaj przejeżdżając przez próg zwalniający (z niewielką prędkością) przód auta zaczął być niestabilny - brak amortyzacji i jakby to określić pingpongowanie heh, zjeżdżając z progu jednym z haków zaryłem w asfalt. Po wyjściu z auta okazało się, że lewa przednia strona stoi niżej od prawej, a próbując ucisnąć lewą stronę jest to niemal niemożliwe. Zawieszenie jest seryjne. Na tyle co było to możliwe to obejrzałem sprężynę i wydaje się cała, z amora też nie leci. Powolutku dojechałem do domu około 3km i w połowie drogi wszytko wróciło do normy brak pingponga wysokość po obu stronach podobna. Więc co to za cuda? Amor jest zużyty na maksa, czy co? Tylko czemu wszytko wróciło do normy? Poniżej fotki obrazujące sytuację przed powrotem do normalności.
http://img694.imageshack.us/img694/2725/zdjcie0501z.th.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/694/zdjcie0501z.jpg/) http://img69.imageshack.us/img69/5023/zdjcie0500b.th.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/69/zdjcie0500b.jpg/)
http://img694.imageshack.us/img694/2725/zdjcie0501z.th.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/694/zdjcie0501z.jpg/) http://img69.imageshack.us/img69/5023/zdjcie0500b.th.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/69/zdjcie0500b.jpg/)