Zobacz pełną wersję : honda zimą
witam jak wam się jezdzi hondą w okresie zimowym jak drogi są zawiane i jest mróz czy macie problemy z uruchamianiem auta otwieraniem drzwi itp?
Żadnych problemów ;) Tylko akumulator czas zmienić ( 7 lat ) ;)
Poza tym, że ślisko i na to rady nie ma to wszystko w porządku. Dziękuję :)
u mnie toze wsio wporzadalu :)
Tylko akumulator czas zmienić
sluszna uwaga :hinczyk:
ogólnie jeżdzi sie honda tak jak innym autem :afro:
tylko nieco szybciej :)
honda ma kilka dolegliwosci jesienno zimowych...
np. troche osob skarzy sie na parwanie szyb (co moim osobistym zdaniem wynika z nieprzestrzegania pewnych zasad jego uzytkownia)
czasem tez "pada" alternator jak ktos namietnie lubi jeździc po kałuzach....
poza tym wszystko jak w innych autach albo lepiej... :)
Ja na szczescie nie mam zadnych problemow z uruchamianiem i samym otwieraniem Hanii :)
No a ze slisko jest, to nawet dodatkowa frajda niekiedy :aloha:
odpukac.. wsiadam i jade :aloha:
czasem tez "pada" alternator jak ktos namietnie lubi jeździc po kałuzach....
no jak na poczatku jesieni pobawilem sie na kaluzach, postawilem samochod i odpalic pozniej nie moglem :P:P odpalilem ze spychu, torche pochodzil i juz bylo dobrze :)
marcin EZG
28-01-07, 10:29
to teraz ja: :aloha:
wlasnie wymienilem akumulator (banner 200 pln) ale chociaz jestem juz pewny ze odpali przy *****istm mrozie
wazne zeby byly dobre zimówki ,hondzia niska jest -kazdy wie ,ale jeszcze mi sie nie zdazylo zebym sie zakopał ,tylko spodem rysuje
ogrzewanie jest wydajne i szybko sie nagrzewa wnetrze wiec zima nie jest mi straszna :brawo:
Wlasnie tak jak mowi marcin EZG, najwarzniejsze jest zeby akumulatorek byl sprawny to wtedy jest wszystko wporzo.
ja poki co tez wsiadam i jade szkoda ze sie sam nie odsnieża ;)
marcin EZG
28-01-07, 12:45
no szkoda szkoda ,wlasnie ide odkopac moja skorupke ale najpierw musze ja zlokalizowac hehe ://
wieshaq napisał/a:
czasem tez "pada" alternator jak ktos namietnie lubi jeździc po kałuzach....
to nie ja napisalem :aloha:
żadnych problemów zimówki i jedziemy, Narazie mam tylko na przedzie zimowki z tylu letnie troche pobawić się chciałem :)
A mi coś na mrozie w tym roku zaczęła gorzej palić. Zeszłej zimy nie było na nią bata.
Teraz kręci i kręci i jakoś tak niechętnie i na raty jakby zaskakuje. Aku i ładowanie zmierzone - w normie. Świece prawie nówki. Po zapaleniu gra jak zawsze, czyli pięknie :) Żadnego przerywania czy szarpania. Jakieś pomysły?
Ja mialem takie problemy jakies 2 tyg temu, ale wymienilem olej i filtr oleju i odpala po sekundzie :aloha:
Ale nie wiem czy to moze byc to ://
ja też narazie nie narzekam :D
u mnie ok, ale zimé to ja widzé tylko w kalendarzu ;)
..mnie tez sie dobrze jezdzi. Tylko,ze no wlasnie.Hondzia niska i zdarza sie troche czasem conieco odsniezyc..:D
:afro:
PS. Slyszalem, ze nowa szkola jazdy zima zaleca odpalic auto i jechac od razu,nie czekajac az sie autko nagrzeje..? :angel:
Mi padło na zime odbijanie kierunkowskazów.
Męcze się z oponami używakami bo już 3 komplet wymieniam w takim sobie zakładzie wulkanizacyjnym, ale to nie wina samochodu, a moich oszczędności.
No i na letnich wjechałem kolesiowi w dupe i zderzak musze naprawić bądz załatwić nowy i polakierować go.
Ogólnie zima dla mnie koszmarnie się zaczeła pod względem komuniakcji.
Pozdrawiam i życze więcej szczęścia.
Ogolnie nie narzekam na zime pomimo ze mam obnizone zawieszenie ;) .To fakt ze trze podwoziem,ale jak sie wpada w jakies koleiny albo snieg przy zakretach jest nie rozjezdzony.Boli mnie troche ze samochod bialy sie od soli robi. :djablek:
ja akumulator zmieniłem w grudniu, takze pali za pierwszym,oponki zimowe są i żadnych eksperymentów z dwiema oponami,muszą być 4 sztuki!
tamtej zimy przezyłem dzwonka ,podejrzewam ze gdyby były 4 sztuki uniknął bym tego
HONDA RULEZZ :afro:
u mnie tez nic sie nie dzieje.. Hania pali za 1 razem :agent: jedyne co mnie boli to to, ze musze na letnich sie przemeczyc :speszony: z przodu mam nowki letnie, ale tyl mam zjechany na maxa (wrecz slicki) :djablek: i wszystko na 195/50 R15 takze nie jest wesolo :speszony: ale nie mam hajsu na oponki... wiec jezdze ale wolniej :agent:
PS-powiedzcie mi tez czy nie uszkodze sobie alusow na takim sniegu itp... bo na razie to przemywam je woda co 2 tygi co by mi sol ich nie "zjadla" :djablek:
wiesz napewno cos tam minimlanie sie uszkodzi moze cie poniesc na krawężnik,lub na koleinach twardych to zalezy tylko od ciebie i umiejetnosci jazdy
ja jezdziłem całą zime na alu,przemywałem jak ty i nic nie było,tylko jakies tam minimalne odbarwienie od soli(miałem tylko dwie alu na tyle i porównałem do tych zdjetychg z przodu)
po prostu myj je czesto, SÓL TO ZABÓJSTWO TEZ DLA HONDY AJJ :afro:
Aku w porządku, wszystko działa. W zeszłym roku jeździłem na alu/letnie w zimę i nie polecam. W tym roku obowiązkowo zimówki na stalówkach. Bezpieczniej i alusy nie są niszczone. Mam kilkuletnie alusy, które jeździły w zimę i wyglądają koszmarnie :-/
mi często zamek zamarza, no i wszystko trzeszczy i skrzypi na mrozie :/
trzeszczało to mi w corsie b tragicznie.......... a w hance daje rade przynajmniej u mnie,chociaz u mnie przebieg malutki i wiem ze prawdziwy
.. a spobuj posmarowac uszczelki dzwi i klapy jakims srodkiem na mroz ...
ale nie wiem czy to pomaga, bo akurat zima puscila jak posmarowalem...
Ale, :afro: mi tez wsystko skrzypi.. Ba, nawet widze delikatne starcie lakieru od uszczelek drzwi.. ;/
U mnie pojawił się mały problem. Po mroźnej nocy odpalam Hondę bez problemu, aczkolwiek przez niedługą chwilę nie mam wspomagania kierownicy. Troszkę to męczące przy wyjeżdzaniu z parkingu. Ale po 5 minutowej jeździe wspomaganie wraca do normy. Czyżby pora wymienić płyn? I jeszcze jedno. Jak pojeżdzę po chlapie i wszystko jest mokre, strasznie skrzypi przednie zawieszenie. Ale tylko wtedy jak jest mocno mokro. Miał kiedyś ktoś coś takiego?
Może pasek od wspomagania masz luźny. Sprawdż też poziomy płynów.
ja mam takie pytanie... auto mi odpala zawsze... nawet rozrusznikiem nie zakreci a ono juz chodzi choc ..... jak auto dlugo postoi np jeden dzien to nie odpali bez niczego... musze na zaplonie wcisnac pedal gazu dwa razy i potem przekrecic kluczyk lecz juz bez wcisnietego gazu wciskam tylko na zaplonie potem puszczm odpalam gi odrazu... hm..... czym to moze byc spowodowane?? moze byc jakis powod do nieokoju? filtry powymieniane mam wszystkie. swiece. akumulator i mialem cewke zaplnowa robiona a i w ASO ustawiali mi ssanie.. mam teraz z 1,5 obrotow
A u mnie prawie wszystko git odpala od razu akulumatorek w super stanie. Mój brat poszedł sobie radia posłuchać w mrozach i siedział tak przez pół godziny :bicie: a mimo to aku się nie skończył. Wkurza mnie tylko wzrost spalania no i te wielgachne szpary w tapicerce. Wszysrkie plastiki się pokurczyły. Paranoja nawet ten w przednich drzwiach czarny pasek na zewnątrz koło szyby. :/
ale nikt mi nie odpowiedział na moje powyższe pytanie.. :(( co sądzicie o tym moim odpalaniu.. że musze wcisnąć najpierw pedał gazu raz lub dwa a potem puscić i auto normalnie odpala... bo tak to nie odpali.... gdy wykonam wcisniecie pedalu gazu i go puszczenie i przekrecenie kluczyka to on odrazu odpala a tak kreci... na cieplym odpala odrazu.. moge sie tym martwic??
marcin EZG
18-02-07, 21:22
Chopie!!!! :/ bo tak uruchamia sie ssanie jak jest silnik zimny, a jednorazowe wcisniecie gazu na cieplym silniku powoduje lepsze odpalenie -to juz ten model tak ma :agent:
cifek wawa
18-02-07, 22:12
ja sie nie pochwale zeby nie zapeszyc bo jeszcze zima sie nie skonczyla :P
okayplayer
19-02-07, 09:14
zmieniony akumulator, szyby parowały to zmieniłem filtr kabinowy, opony zimówki i jak na razie odpukać czekam na koniec zimy tylko mi nie dogrzewa mi więc czeka mnie wymiana termostatu
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.