I to jest słuszna koncepcja. Chyba spróbuję tych zabiegów bo też przekroczyłem 125kkm na oryginalnych świecach. Luzy zaworowe też można by sprawdzić.
Zastanawia mnie jeden fakt, abstrahując od poszarpywania, dla czego "na ssaniu" czyli zanim silnik się nagrzeje na dobre, to mam wrażenie, że jest mocniejszy, szybciej reaguje na gaz, nie ma szarpnięć i działa jakby w trybie sport
ale jak tylko osiągnie temperaturę roboczą, to zaczyna reagować na gaz z minimalnym opóźnieniem, jest jakby minimalnie słabszy i taki "mniej responsywny". Macie jakieś sugestie? Dodam jeszcze że wskazówka temperatury u mnie nigdy nie osiąga pozycji poziomej, jest nieco poniżej, czy to normalne?