Od czego zaczac???????

[jajacek]

jedna podstawowa sprawa:
zabić się można na rowerze- motocykle same nie zabijają.

Wybierając motocykl pamiętajcie o tym, że nie sztuką jest motocykl rozpędzić, tylko sztuką jest motocykl zatrzymać, panować nad nim, składać się w zakrętach, zachować się w sytuacji niebezpiecznej.

Nie wiem skąd w polakach bierze się przekonanie, że jak ktoś jest wysoki, to musi kupić przynajmniej 1000cc- dzisiejsze motocykle klas 600/1000 nie różnią się znacznie. 1000 są rzecz jasna bardziej masywne ale to tyle...

Nie kumam jeszcze jednej rzeczy- zobaczcie: w PL kupuje się tylko takie motocykle jakimi wszyscy jeżdżą- nie szuka się motocykla, który spełniłby nasze oczekiwania, o odpowiedniej pojemności, właściwościach. U nas kupuje się motocykle sportowe :lol:
A na zachodzie? są i sportowe, klasyki, nakedy, enduro, customy... i od c**** małych pojemności, dzięki którym człowiek nabiera ogłady w poruszaniu się motocyklem...



edit:
uważam, że zakup motocykla sportowego dużej pojemności kusi *****iście- człowiek cały czas chce odkręcać... to jest jak seks...
jak już włożysz, to nie chcesz wyjąć... na motocyklu jak zaczniesz *******alać, to nie chce Ci się zwalniać...

[Ramzes]

generalnie to chyba wszyscy macie racje ale ja jestem zdania podobnego jak arek801 czyli 600cc a 1000cc to i to zabija, wszystko zalezy od ilosci oleju i to nie w silniku... poprzednik pisal o wzroscie i wlasnie to tez ma wplyw na wybor mojego motocykla bo jestem wysoki 194cm i ktos mi juz pisal ze na 600 to bede wygladal jak na kocie ;/

[jajacek]

poprzednik pisal o wzroscie i wlasnie to tez ma wplyw na wybor mojego motocykla bo jestem wysoki 194cm i ktos mi juz pisal ze na 600 to bede wygladal jak na kocie

ponieważ 600cc jest bardziej filigranowym motocyklem, to żeczywiście możesz wyglądać na za dużego, ale powtarzam, że pozycję zajmiesz taką samą jak na 1000cc- motocykl na pewno nie będzie na Ciebie za duży...

600cc a 1000cc to i to zabija, wszystko zalezy od ilosci oleju i to nie w silniku

zabija brak umiejętności przede wszytkim (większość osób, które niestety giną na motocyklach, ginie z braku umiejętności i wiedzy o tym, jak może zachować się motocykl w wybranej sytuacji...) a po drugie zabija nieumiejętne operowanie dużymi pojemnościami motocykli sportowych...

wybór jak najbardziej należy do Ciebie...

[surf_star]

Kolego ja ci coś powiem jak masz kasę na 1000 to cię nie zastanawiaj nad 600, bo ja to nie mogę pojąc jak ktoś pisze że 1000 to za duża ?????? o co chodzi!!!! nie wiem koledzy każdy motor który może osiągną ci 100km można się zabić, jeżeli chodzi o prędkość to 1000 od 600 jest szybszy o jakieś 30km no tyle że r1 szybciej może cię nakryć czyli jak dasz za dużo gazu lecisz na plecy, ale jak nie masz oleju w głowie to czy to będzie 1000 czy 600 czy MZ to się wywalisz i połamiesz, ja przesiadłem się z komarka na r600 bo też mi tak każdy gadał 1000 to za dużo, ale żałowałem strasznie i od razu sprzedałem i kupiłem GSXR1000 i jeszcze nie miałem żadnej wywrotki

Zgadzam się z opinią. Ja na pierwsze moto kupiłem 1000RR i nie żąłuję wyboru.
Nie miałem żadnej gleby,a dawalem rure ostro. wysarczy odrobina rozwagi i dasz radę.
Co do rozmiaru motocykli, w sencie 600 czy 1000 to one wymiarami juz sie nie roznia.
Usiadz sobie na K5 ze swoim wzrostem i tez bedziesz snieszie wygladal bo K5 wydaje sie nie duza.
Kupuj 1000!!

[zakri]

witajcie,

chcialam reanimowac temat.

Nosze sie z zamiarem zakupu motoru, niestety niekoniecznie Hondy z powodu ograniczonych finansow.

Jezdzilam jakis czas na kawasaki zxr 400, na poczatek bardzo udany motorek.
Obecnie mysle o czyms wiekszyc 600 albo 750.

Moze macie jakis pomysl, na co moglabym sie przesiasc?
Od razu zaznaczam, ze tylko sporty mnie interesuja...
A kasa jaka dysponuje to cos kolo 13 tys.

Za pomoc z gory dziekuje.

[jajacek]

Jezdzilam jakis czas na kawasaki zxr 400, na poczatek bardzo udany motorek.

hehe, nie powiedziałbym, że to taki bardzo dobry motocykl na początek, bo można na nim bardzo dużo zdziałać i potrafi zaskakiwać. btw. nie pękła Ci rama? hehehe

niekoniecznie Hondy z powodu ograniczonych finansow

i tu się mylisz, bo lepiej kupić starszą Hondę niż nowsze Suzuki czy Kawasaki...
na ten przykład: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M364446 ...

600 albo 750

pisząc, że myślisz o 750 zdradzasz swoje zamiary zakupu Suzuki :bicie: , no chyba, że jesteś przy kasie i stać Cię na Hondę NR700 :hinczyk:

podsumowując- sugerowałbym zakup CBR 600F- idealny motocykl do wszystkiego. Bardzo wygodny do miasta, dobra konstrukcja owiewek, nieograniczająca widoczności w korkach, świetnie kładzie się w zakręty, nawet bez amortyzatora, wygodna kanapa dla plecaka, który będzie siedział z tyłu, idealny do sportowej turystyki... testowałem, polecam :afro:

[zakri]

hehe, nie powiedziałbym, że to taki bardzo dobry motocykl na początek, bo można na nim bardzo dużo zdziałać i potrafi zaskakiwać. btw. nie pękła Ci rama? hehehe

jakos nie pekla, i o dziwo motocykl sluzyl bezawarujnie prawie 2 latka.

i tu się mylisz, bo lepiej kupić starszą Hondę niż nowsze Suzuki czy Kawasaki...
na ten przykład: http://www.otomoto.pl/ind...show&id=M364446 ...

bardzo fajna propozycja, dziekuje za nia..

prawdopodobnie wlasnie na nia sie zdecyduje

Honda to Honda.

pisząc, że myślisz o 750 zdradzasz swoje zamiary zakupu Suzuki , no chyba, że jesteś przy kasie i stać Cię na Hondę NR700

Akura suzuki jest na koncu listy motorow, ktore mnie interesuja.

Piszac o 750 mialam na mysli wlasnie kawe.

Chetnie kupiłabym cbrke rr, albo r6 wlasnie.. ale narazie jak pisalam finanse lekko ograniczone.


Tak czy siak, bardzo dziekuje za pomoc.

[michwil]

ja zaczynam kompletnie od podstaw od CBR 600 RR także myślę, że 600 Hondy to dobra propozycja.

[Vassago]

taka f4 to chyba najrozsadniejsza propozycja. Model nowsza (taka jak moja) jest juz na wtrysku ale automatycznie jest kilka tysi drozsza... W porównaniu z f3 jest sporo nowoczesniejsza...

w porownaniu do r6 i RR efka ma jedna ogromna przewage... wygodę

[jajacek]

i RR w porównaniu do R6 to stosunkowo komfortowa pozycja i prowadzenie vs. pseudo sportowa pozycja i łamanie się w zakrętach