http://allegro.pl/honda-cb600-hornet...589466878.html
prawie, że na miejscu warto obejrzeć przejechać się i sam ocenisz jakie są wrażenia z jazdy
http://allegro.pl/honda-cb600-hornet...589466878.html
prawie, że na miejscu warto obejrzeć przejechać się i sam ocenisz jakie są wrażenia z jazdy
moze i warto obejrzeć ale za bardzo przekracza mój pułap finansowy
Wg mnie do 7 tys fajnego Honreta kupisz... sam mam zamiar się właśnie tym modelem zainteresować... z tego co z ludźmi rozmawiałem to fajna maszynka ekonomiczna mało awaryjna i do tego jak wygląda
CB500 a CB600 to dwa różne motocykle! CB500 wygląda tak:
i za 5 koła już kupisz taki sprzęt: http://allegro.pl/honda-cb500-cb-500...579154505.html
No jasne, ze tak. A zeby bylo jeszcze ciekawiej to fajnym wyposrodkowaniem miedzy nimi jest cbf600. Bodajze 78konikow, a nie 100wka jak cb600, ale juz 2 tarcze z przodu i nowsza konstrukcja. Sam w pazdzierniku o takim myslalem, bo pelno bylo ofert cbf600 z UK w super cenie za 2005r, ale tak jak pisalem, prawdopodobnie po kurierach.. No ale wybralem cebre i nie zaluje
MA8–>EM2–>FG2–>EK4
hehe, czlowiek zyje juz troche na forum a ten dzial sie przede mna uchowal
hmm powiem tak, chce zaczac przygode z drogowymi motorkami, mysle o zaczeciu od czegos co sprawi przyjemnosc z jazdy, bedzie bezawaryjne i bedzie malo palilo - w sezonie letnim chce tym pomykac na uczelnie. w oko wpadla mi kawa ninja 250r, nowy model, bardzo mi sie podoba optycznie, ceny dobre jak za mlody motorek, silnik bardzo ekonomiczny i dynamiczny, 33km z 250 to juz cos - a i kreci sie wyzej. gdzie nie szukam opini to same dobre na temat tego motorka - takze odnosnie prowadzenia i dzwieku na wyzszych obrotach
http://otomoto.pl/kawasaki-zx-250r-n...-M2267348.html
zapytacie czemu taka mala pojemnosc - otoz przezylem zderzenie z drzewem juz raz w zyciu, mialem duuuuuuuuzo szczescia i pomijajac ze z hondy (a jakze!) crf 450 wiele nie zostalo to mi poza urazem stawow lokciowych ktore razem z amorem wziely na siebie uderzenie to nic mi nie bylo. no, moze poza parocentymetrowym kawalkiem kory ktory wbil mi sie w ramie na jakies 3-4 cm nie spieszy mi sie do powtorki z rozrywki, a wiem ze czasami trudno mi sie oprzec adrenalinie, tak wiec wole slabsze moto na poczatek, zeby ogarnac technike jazdy, brania zakretow itp (jakze w koncu rozna niz na moto typu cross)...
..
pozniej marzy mi sie triumph speed triple, myslalem nawet o wersji 675ccm zamiast literka, jako pierwszy/drugi moto ale budzet troche jeszcze nie ten...
Ostatnio edytowane przez nyndz ; 15-05-11 o 23:36
ta 250tka szybko ci sie znudzi - mała moc i duża masa :-/ Tyle że wygląda 'rasowo'. A do NINJI to ma tyle, że może stała obok prawdziwej NINJI Ogólnie - pojeździsz miesiąc/dwa i będziesz czuł niedosyt. Jeszcze jak zechcesz wziąć pasażerkę to już całkiem kupa... No i drogi sprzęt. A znając początki każdego - pewnie będzie (odpukać!) kilka lekkich małych gleb - chociażby zapomnisz rozłożyć podnóżek w garażu i moto padnie jak szmata. A że moto ładne i drogie to szkoda... Dlatego ja na początek radzę coś używanego - np CB500 - tanie moto, którego nie szkoda a jeździ w miarę OK (i koleżankę da się wziąć )
Btw. CRF 450 to już prawdziwy wymiatacz więc nie dziwie ci się, że jak nie umiesz jeździć to wydzwoniłeś...
Dokładnie Nie chcesz czegoś mocniejszego, to za tą kaskę kup CBF 600 lub CB 500 i będziesz zadowolony A jak jesteś zakochany w plastikach, to bierz Cebrę Fakt, czasami kusi, ale da się jeździć powoli. Chyba, że faktycznie sobie nie ufasz... Wygodne się siedzi, ładnie radzi sobie w koreczkach i wygląda przepięknie Za taką kaskę będziesz miał F4i w super stanie. No, ale jak przebolejesz brak owiewek, zacznij od cb500 z jakiegoś młodego rocznika i też będzie fajnie, przynajmniej będziesz mógł z pasażerem pojechać..
MA8–>EM2–>FG2–>EK4
I polecam założyć crash cage na początek - napewno się przyda
Zakupić takowy można na stronie www.smfighters.pl (strona mojego znajomego). Widzę, że obecnie jest w budowie ale podał maila więc można się z nim kontaktować. Ewentualnie kontakt przezemnie. Koszt klatki to z 400pln ale napewno się zwróci Zwykłe crash-pady nie dają rady nawet jak motor padnie na postoju...
P.S.
Z takich anegdotek to koło mojego miasta, na wsi jechało dwóch chłopów na jednym komarku (taki motorower Romet 50ccm). Chłopaki bez kasków i wpadli do rowu przy może 30-40km/h. Jeden trup a drugi jeżyna (leży ale nie kontaktuje i sam nie oddycha).
Także apeluję do ludzkiego rozumu - zabić można się nawet na rowerze! Wcale nie potrzeba mieć 160KM pod tyłkiem aby tego dokonać... Trzeba po prostu jeździć z głową! Jeżdżąc motocyklem trzeba myśleć za siebie i za innych uczestników drogi! Poza tym nie można być mistrzem prostej ale trzeba ogarnąć jazdę po zakrętach i ostre hamowania... Ot cała filozofia!
Znam na pęczki ludzi 'cwaniaczków' co w wieku 20-30 lat kupili pierwsze i to pojemności 600-1000ccm. Zero fantazji podczas jazdy. Pojeździli max pół roku i tak wydzwonili że się połamali. Odrazu motocykle posprzedawali i skończyło się cwaniactwo. Za to znam też ludzi co jeżdżą kupę lat ale z 'głową' i póki co nie mieli jeszcze żadnego ostrego przypadku (i oby tak dalej)