Pokaż wyniki od 1 do 1 z 1

Wątek: Wymiana cukierków fotostory

  1. #1
    Użytkownik Awatar Zielony11499
    Dołączył
    Mar 2009
    Imię
    Paweł
    Auto
    EG4
    Skąd
    Szczecin
    Posty
    198

    Domyślnie Wymiana cukierków fotostory

    Aby sprawdzić czy wymiana cukierków jest potrzebna można zajrzeć pod spód auta i organoleptycznie sprawdzić stan cukierków lub postawić auto na płaskiej nawierzchni (ważne jest, żeby auto stało bez zaciągniętego hamulca ręcznego!) i wycedzić mocno z laczka w koło kierując je w przód lub w tył auta. Jeśli koło przemieści się względem nadwozia znacząco dalsza część tekstu jest dla Ciebie. Natomiast jeśli koło nie drgnęło to albo zaciągnąłeś hamulec ręczny albo naciśnij Ctrl + W.

    Do wymiany cukierasków potrzebne nam będą:

    klucze: do odkręcenia koła (standardowo nasadowy 19mm), płaskie 10mm, płaskie lub oczkowe 8mm 12mm, 14mm, 17mm, nasadowe 17mm i 32mm. dobrze jest się również zaopatrzyć w (wymienionych rozmiarów) nasadki wraz z przedłużkami i grzechotką, co by za długo nie spędzać przy odkręcaniu śrub kluczami płaskimi;
    dwa przyrządy do ściśnięcia gumowego przewodu hamulcowego- u mnie to były klucze francuskie (te z obracaną rączką, bo te z obracanym "ślimakiem" mają za małą siłę ścisku. Patrz zdjęcie czwarte);
    śrubokręt płaski;
    Murzyn/Żółtodziób do pomocy;
    młotek- głównie dla Murzyna do zabicia nudy ;
    trochę płynu hamulcowego DOT 4.0 (czyba, że zalany był inny: 3.0, 5.0, 5.1)- u mnie wystarczyło ok. pół szklanki czyli 100ml;
    pan Marian z prasą hydrauliczną (ew. na końcu pokazuje manuala do młotkowego sposobu wyciągania i wkładania cukierków);
    ok. 4-6 godzin wolnego czasu;
    i oczywiście dwa nowiuśkie cukierasy.


    1 Luzujemy lewe koło najczęściej kluczem nasadowym 19mm :P. Podnosimy lewarkiem samochód i ustawiamy go na odpowiednio wysokim klocku (to białe na zdjęciu czwartym). Odkręcamy i ściągamy koło .



    2 Zdejmujemy zaślepkę śrubokrętem płaskim.



    3 Odgniatamy śrubokrętem miejsce zaznaczone strzałką i odkręcamy nakrętkę trzymającą bęben kluczem nasadowym 32mm - tu Żółtodziub musi przestać bawić się młotkiem i poskakać razem z nami po kluczu . Zdejmujemy bęben, czasami trzeba trochę postukać, żeby zszedł.



    4 W międzyczasie zagniatamy gumowy wężyk od hamulca hydraulicznego (żeby powietrze nie dostało się do rozszczelnionego układu hamulcowego),



    5 odkręcamy od układu hamulcowego zielony wężyk kluczem płaskim 10mm i odkręcamy mocowanie wężyka do bębna kluczem 12mm.



    6 Ściskając cylinderek (to na górze, uleci trochę płynu)...



    7 ...wyciągamy szczęki. Uważamy przy tym, żeby szczęki się nie rozpadły, bo potem będzie trochę zabawy z ich złożeniem (nie pytajcie skąd wiem ).



    8 Sprytnym ruchem wyciągamy linkę od ręcznego ze szczęk.



    9 Odkręcamy mocowanie linki ręcznego do wahacza- klucz 12mm.



    10 Kombinerkami ściskamy plastikowe zabezpieczenie w celu wyciągnięcia linki z tarczy. Jest trochę przy tym zabawy, więc można to zlecić Murzynowi .



    11 Kluczem 17mm odkręcamy tuleje w miejscach A i B. Śrubę A odkręcimy kluczem płaskim, natomiast do śruby B niezbędny jest klucz nasadowy z przedłużką.



    12 odkręcamy kluczem 14 zaznaczone miejsca C, D, E:

    C mocowanie wahacza poprzecznego górnego;



    D mocowanie wahacza poprzecznego przedniego odpowiedzialnego za ustawianie zbieżności (odkręcałem razem z wahaczem poprzecznym przednim, gdyż jest łatwiejsze dojście. Ważne, żeby w tym miejscu przykręcić wahacz z powrotem idealnie w to samo miejsce, unikając przy tym ustawiania zbieżności);



    E mocowanie wahacza poprzecznego dolnego.



    Teraz można wahacz pociągnąć laczkiem z półobrotu, żeby wyskoczył z mocowania. Powtarzamy czynności 1-12 ze strony prawej uważając na ciepły wydech i wkurzając się gorszą dostępnością do śrub.


    13 Wymontowane wahacze zanosimy do pana Mariana, który na prasie wciśnie nowe cukierki za dwa piwa firmy Żubr (tutaj można się wykazać umiejętnościami negocjacyjnymi i zejść nawet do jednego Żubra). Ważne, żeby były one wciskane strzałkami do dołu (najlepiej zaznaczyć położenie strzałki jeśli zużyte tuleje nie zostały zmielone do końca), na odpowiednią głębokość i dłuższą łapą od osi auta (dokładnie opisane w manualu na dole).



    14 Gdy już odzyskamy wahacz z nowymi tulejami zakładamy go i dokręcamy w kolejności E, C, D

    w miejscu D pamiętamy o odpowiednim przykręceniu wahacza poprzecznego przedniego do skorupy w to samo miejsce, unikając przy tym ustawiania zbieżności.



    można sobie pomóc w ustawieniu wkładając śrubokręt, uważając przy tym, żeby nie popsuć gwintów.



    15 Cukierka należy przykręcać na obciążonym zawieszeniu, więc najlepiej podstawić w miejsce łączenia amortyzatora z poprzecznym wahaczem dolnym lewarek i podnosić go do momentu, gdy buda nie oderwie się od klocka (jeśli chcemy jeszcze pojeździć tym autem to nie ustawiamy lewarka w sposób jaki został on umieszczony na zdjęciu ). Pierwszy przykręcamy otwór "stały" czyli otwór B, następnie otwór "ruchomy" A. Mi cukierek dosyć mocno odstawał od budy, być może przyda się kolejny lewarek w celu podniesienia wahacza w miejscu cukierka, żeby go dokręcić.



    Wahacz mamy założony. Przystępujemy do zakładania hamulca ręcznego, wkładamy go przez otwory w których był, przykręcamy go do wahacza, zakładamy na szczęki, szczęki zakładamy na tarczę, zakładamy bęben, dokręcamy i zagniatamy nakrętkę 32 ("...należy ją dokręcić z należytą siłą, gdyż odpowiedzialna jest ona za powstanie luzów łożyska..." W moim przypadku dwie osoby na kluczu i stykło ), zakładamy zaślepkę i dokręcamy koło.


    16 Przykręcamy mocowanie przedowu hydraulicznego do wahacza, łącząc uprzednio oba przewody ze sobą i dokręcamy metalowy przewód hamulcowy do gumowego



    Czynności od 13 do 16 robimy w lustrzanym odbiciu z prawą stroną.


    17 Po złożeniu wszystkiego i dokręceniu, otwieramy maskę i wlewamy trochę płynu hamulcowego do zbiorniczka.



    18 Teraz będzie nam potrzebny Żółtodziób. Każemy mu usiąść w miejscu kierowcy i na odpowiednią komendę pompować i trzymać pedał hamulca. Ważne, żeby powiedzieć mu, że hamulec to pedał środkowy, a pompować, czyli wciskać i puszczać pedał , ma tyle razy ile posiada palców u jednej ręki.



    19 My natomiast teleportujemy się pod spód auta z kluczem 8mm (najlepiej oczkowym) i ściągamy gumowy kapturek ze śruby odpowietrzającej. Jeśli nie chcemy się moczyć to możemy założyć jakiś wężyk i lać płyn do pojemnika. Ja jednak wybrałem opcję lania sobie DOT'em po oczach .



    20 Każemy Murzynowi pompować 5 razy i trzymać pedał hamulca wciśnięty. Odkręcamy LEKKO śrubę odpowietrzającą (ok. 90-180 stopni), Murzyn rozradowany krzyknie, że pedał się zapada. My w tym momencie zakręcamy śrubkę i powtarzamy tę czynność kilka razy do póki nie wyleci całe powietrze z układu i zacznie lecieć sam płyn. W moim przypadku robiłem to 3 razy z lewgo hamulca, 3 razy z prawego i jeszcze na wszelki wypadek po razie z lewego i prawego. W razie potrzeby dolewamy jeszcze płynu. Pamiętajmy o zakręceniu pojemniczka od płynu hamulcowego i zamknięciu maski przed wyjazdem .



    Wyjeżdżając na próbną przejażdżkę pamiętajmy również o tym, że hamulce na początku będą słabiej łapać i należy je dotrzeć!!!

    Chciałbym nadmienić, że jestem osobą nieznającą się za bardzo na serwisowaniu aut, a ten opis stworzyłem samemu, więc niewykluczone, że może zawierać błędy. Póki co jeżdżę 2 tygodnie i wszystko działa jak należy. Zawiecha się usztywniła, a w szczególności na zakrętach nie rzuca już tak dupą. Po wymianie tulei skrzypiało zawieszenie z prawej strony. Wystarczyło psiknąć silikonem w spray'u śrubę C (od górnego wahacza poprzecznego) i sprawa załatwiona.
    Przy serwisie na szczęście nie zerwałem żadnej śruby, wężyki od hamulca dały radę, a i z odpowietrzeniem nie miałem większego kłopotu. W tych przypadkach mogą wystąpić problemy i niewykluczone, iż będzie trzeba wyłożyć trochę pieniędzy na śruby, wykrętaki, cylinderki czy nowe przewody hamulcowe.

    Wszystkie śruby i nakrętki wyżej wymienione odkręca się w lewo, a przykręca w prawo . Kolejność czynności opisana przeze mnie obrazuje mój sposób wymiany cukierków- każdy może to robić po swojemu. Pamiętaj, że robisz to na własną odpowiedzialność, oszczędzając kilka stówek na inne naprawy/mody/mandaty . Chciałbym również wspomnieć, iż nie miałem na celu obrazy Murzynów i żaden przedstawiciel czarnoskórej rasy nie ucierpiał w trakcie wyżej przedstawionych czynności, Żółtodziobem był mój koleś o ksywie Murzyn .


    Manual wybicia i wbicia cukierków:




    Mam nadzieje, że przyda się to osobom, które lubią się bawić przy aucie i chcą zaoszczędzić trochę grosza. Wymiana cukierków nie jest trudną sprawą nawet dla laika. POWODZENIA !!
    Ostatnio edytowane przez Zielony11499 ; 16-07-10 o 04:03

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •