Witajcie!
Moja Honda silnik d15B2 spala olej jakis litr na 500km. Temat oleju juz byl wałkowany wiec pisze dalej o co mi chodzi. Otoz wymienilem uszczelniacze zaworów. Niewiele to pomoglo jak wyrokowali niektorzy na forum ale coz zawsze to cos. Doczytale juz ze trzeba pewnie pierscienie i doczytalem ze zabawa w orginalne jest tak droga ze lepiej poszukac nowego silnika. Mysle o tym na wiosne moze. Tymczasem jednak zastanawiam sie czy dalo by rade sprobowac tanim kosztem uratowac silnik chociaz na troche. Jezdze na badziewnym polsyntetyku PLATINUM z orlenu. Myslalem zeby go zlac i wymienic na poządny olej mam na mysli Mobil 1 S 10w40. Jak myslicie wymiana oleju duzo zmieni? Pozatym zanim go zleje myslalem zeby przeplukac silnik tym cudem Liquid Moly czy jakos tak a potem jak juz bede mial nowy dobry olej to zalac to cudo co sie zwie CERAMIZER. Teraz pytanie czy ktos juz prubowal tak ratowac silnik w sumie niskie koszy nie ?