Nie znalazłem, podobnego tematu więc tutaj poruszę kwestię pozycji za kierownicą.
Jak Wam się siedzi w Waszych civicach? Czy dłuższa jazda nie jest męcząca dla nóg? Nie mówię tutaj o dynamicznej jeździe na dystansie 50 km z częstym manewrowaniem, wyprzedzaniem i hamowaniem tylko o nudnej monotonnej podróży autostradą lub staniem w kilometrowym korku i nieustannym "podciąganiem" o parę metrów do przodu. Od jakiegoś czasu podczas takich podróży mam kłopot z prawą nogą a mianowicie strasznie boli mnie udo a po czasie cierpnie piszczel z powodu zgięcia stopy nad pedałem gazu. Czyżby objaw starości? W poprzednim samochodzie (clio) nie miałem takich dolegliwości. Coś w tym jest, bo żona również zaczęła jeździć naszym 4d i ma podobne spostrzeżenia. Próbowałem już różnych ustawień fotela i na dłuższą metę nic nie pomaga. Jestem ciekawy czy macie jakieś swoje spostrzeżenia i złote środki na wygodną podróż. Aha! Nie mam tempomatu więc prawa noga nie ma kiedy odpocząć jeśli ktoś sugerowałby takie rozwiązanie
Porównywałem długość siedziska w różnych pokrewnych samochodach i wg papierowych wymiarów civic 4d ma jedno z dłuższych - 510 mm co teoretycznie powinno być in plus. Wszelakie testy i artykuły opisujące wrażenia z komfortu jazdy również stawiają civica dość wysoko. Dlatego jestem ciekawy Waszych opinii na ten temat.
Pozdrawiam