wiec jest tak, auto stalo ok 3tyg., po tej przerwie odpalilo bez problemu, pojezdzilem z godzinke i odstawilem auto na parking, rano nie chcialo zapalic, chyba wina akumulatora, zapalilem na linke i bylo ok, jechalo jak trzeba, kiedy dojezdzalem do swiatel i wjechalem na koleiny zgaslo, odpalilo i wkrecalo sie tylko do 2tys. obr., nie pracowalo rowno i nie chodzilo na wszytskich cylindrach, pompa paliwo podaje, wymienilem kopulke bo miala mikropekniecia i wymienilem swiece, zostalo jeszcze sprawzdic cewke i palec, moze mial ktos podobny problem, co wy na to???