Z luzami to różnie bywa, w poprzedniej hondzie, ciasno robiło się na wydechowych, a zwiększało się na ssących. Oprócz ubijania się gniazda w głowicy, które jest następstwem zmniejszania się luzu, ubija się także trzonek zaworu, popychacz który wciska zawór i do tego minimalnie wyciera się wałek rozrządu. Najlepsze dla kultury pracy silnika i osiągów byłby wartości minimalne, ale często kontrolowane. W normalnym przypadku 0,20 i 0,25 będą ok.
Przy górnych wartościach popychacze mogą już stukać.


Świetny opis, jedynie zrezygnowałbym z wykręcania świec, można wbić 5 bieg i przepchnąć samochód.