siemka,
myślę, że jeśli chodzi o ten prąd rozruchowy i aku to nie jest tutaj głównym problemem słuchanie, ale to, że podczas odpalania samochodu zostaje poprowadzony z akumulatora ładunek na każdą instalację będącą w samochodzie - również CA. Dlatego osobiście dochodzę do wniosków (na podstawie opinii ludzi i wyczytanych tutaj historii), że aku o wyższym prądzie rozruchowym będzie lepszy od tego z niższym. Sam jestem na etapie poszukiwania akumulatora do mojej ej9 hb z 97r. Obecnie mam quand 45Ah 300A. Zaczął padać po zmianie angelsów na oem i wrzucenie amberów. Okazało się, że CA na postoju ciągnie ok. 1,9A. W skład instalacji wchodzi Magnat RX-44 + kondensator DIETZ Power Cap 1F 21VDC + radio Sony Xplod CDX-GT929U. Ponadto instalcja LPG, alarm, odcięcie dopływu prądu (kolejna dioda), czujnik przechyłu - odbiorników mam sporo i z nich nie rezygnuję. Podróżuję zróżnicowanie -rzadkie długie trasy, częstsze trasy po kilkadziesiąt km, często krótkie i króciutkie trasy. Dlatego potrzebuję aku, który nie padnie szybko od częstego odpalania. Bo uważam, że jest tylko kwestią czasu, jak aku padnie przez częste krótkie trasy, i żadna pojemność wyższa od 45Ah tego nie zmieni - wyższa poj. wiąże się z większym obciążeniem alternatora, nie wiadomo czy to pociągnie, a rzeźbienie w celu wrzucenia mocenijszego też się chyba średnio opłaca. Można poratować się akumulatorem o wyższym prądzie rozruchowym właśnie, oraz o przełączniku umożliwiającym wyłączanie wzmacniacza na noc. Co do samego akumulatora, to zastanawiam się na Yuasa. Czy taki byłby odpowiedni?
http://allegro.pl/akumulator-yuasa-p...168116617.html
Co możecie o nim powiedzieć?
Pozdrawiam.