Witam,
wczoraj kupiłem swojego pierwszego civica po którego jechałem ponad 500km.
Jest to civic ej9 z 1999 roku po pełnym swapie na b16a2 (ek4).
W aucie się od razu zakochałem, ale przejdźmy do rzeczy.
Na niskich obrotach (około 1k) słychać strasznie nieprzyjemnie metaliczne walenie dobiegające *chyba* z silnika. Na wyższych obrotach nie słychać już tego, ale gdy tylko spadną w okolice 1k zaczyna walić.
Przy oglądaniu auta nie było tego problemu, tak samo też nie kopcił. W podróży jechałem w miarę normalnie, parę razy dostał, ale przeważnie jechałem w okolicach 4,2k obrotów.
Dopiero pod koniec pojawił się ten dźwięk, dzisiaj jest to samo. Brzmi podobnie jakby wydech o coś obijał, lecz dobiega bardziej z silnika, ruszałem lekko wydech i nie było różnicy.
Autko zbiera się bardzo dobrze, nie ma żadnych problemów podczas jazdy.
Co do kopcenia:
kopci bardziej gdy pochodzi na niskich obrotach, jak trochę bardziej dostanie to już aż tak źle nie jest więc chyba uszczelniacze?
Czy podróż mogła zabić ten motor? Co myślicie?
Krótki filmik (łączenie katalizatora nieszczelne stąd kopcenie pod autem)
https://youtu.be/7ZBu9JJsXM0
Z góry dzięki