cześć,
ojciec w swoim wozie ma problem:
przy dużych mrozach (jak teraz) zimne auto kręci ale nie odpala bez podgrzania pewnego elementu, na ciepłym aucie jest ok.
Przy temperaturze zewnętrznej minus kilka stopni i cieplej wszystko gra.
Jeśli jest zimniej trzeba wykonać procedurę poniżej (na szczęście ma garaż nieogrzewany ale z dostępem do prądu)
Z lewej strony silnika jest termostat wchodzą do niego dwa gumowe węże /gruby i cienki/.
Trzeba podgrzewać zaraz za termostatem, tam widać niebieskawy "korek" i tam kierujemy strumień gorącęgo powietrza -> 3 min. podgrzewania i pali bez problemu.
Tankowaliśmy świeżą Pb do pełna, dolewaliśmy denaturat, czyściliśmy filtry paliwa, nic to nie daje, trzeba coś podgrzać - tylko do końca nie wiadomo co konkretnie.
Może ktoś ma jakiś pomysł?