Witam,
odkąd kupiłem swoją EP2 2005r mam problem z odpalaniem na mrozie, do -2 odpala,
przy -3 rożnie to bywa, przy -4 nie odpala. Przy -3 jak już raz odpali, mogę od razu ją zgasić
i później odpala od strzała bez najmniejszego problemu.
Podsumowując: ma problem z pierwszym odpaleniem poniżej temperatury -3.
Dwóch polecanych mechaników w moim mieście (Mielec) próbowało się z tym zmierzyć ale niestety bez efektów:
była podpinana pod kilka komputerów i w tym czasie symulowano problematyczną sytuację, poprzez schłodzenie czujnika temp.
historia "napraw" w związku z opisanym problemem:
podmieniony na próbę został czujnik temperatury
zregenerowano rozrusznik
wymieniono 2 z 4 cewek (komputer podobno pokazał błąd na cewce)
wymieniono termostat
wymieniono świece
komputer został na próbę podmieniony
Nadchodzi trzecia zima odkąd bujam się z tym tematem i powoli zaczyna mnie to denerwować.. a samochodu nie chcę się pozbywać bo naprawdę go lubię..
Poradzicie coś? z góry dziękuję za wsparcie