Rozsypuje mi się przegub za sprawą najpewniej jego fatalnej jakości (60kkm zrobione, przegub Denckermann, osłona cała) Jeżdzę spokojnie, nigdy nie ruszyłem ani razu ostro, a już zwłaszcza na skręconych kołach.
Auto to polift MB2 D14A8 bez ABS
Teraz wątpliwości i pytania:
1) jaki przegub i jakiej firmy polecacie, by nie zabiło ceną i było rozsądnej jakości - prosiłbym również od info czy dobrze dobrałem wstępnie model przegubu: SKF VKJA 5522 - jest ich naprawdę sporo pozornie wszystkie do tego samego auta
2) planuję zrobić to samemu, zwłaszcza że robiłem przy aucie wszystko, włącznie z wymianą całego zawieszenia i rozrządu więc jest szansa, że jakieś pojęcie mam Jednak nie robiłem jeszcze nic z przegubami i półosiami do tej pory. Pytanie czy wyciągać całą półoś ze skrzyni, czy próbować zbijać przegub "na aucie" bez wyciągania ze skrzyni? Da się to wgl zrobić by nie wyrwać półośki zbijaniem przegubu? Druga sprawa - to czy i ile oleju ze skrzyni wyleci podczas wyciągania półosi? Nie ukrywam, że gdyby nie kwestia oleju oraz uszczelniacza półosi i ewentualnych kosztów z jego zakupem i dolewką oleju to rwałbym całą półoś i od razu w imadło.
Podpowie ktoś jak to w praktyce wygląda? Analizuję manuale typu "sam naprawiam" i tam niestety nie ma wzmianki nt. wymiany uszczelniacza oraz ilości wykapanego oleju podczas wyjęcia pólosi.
Chodzi o lewy przegub - lewa, dłuższa półoś.