Cześć, mam taki problem, zaczznę od początku. Tydzień temu pojechałem do mechanika na wymianę oleju i filtrów. Przy okazji zmieniałem końcówkę wydechu bo zardzewiał i się gdzieś urwał. Oraz dałem na sprawdzenie amortyzatorow bo coś stukają. Auto odebrałem z amortyzatorami nic nie znaleźli i polecili jechać na stacje diagnostyczną. Tego samego dnia pojechałem i diagnosta przy podnoszeniu zauważył wyciek oleju (dziwne bo jakby był wcześniej to mechanik by zauważył przy wymianie?) Trochę to trwało zanim dorwałem termin u mechanika ale wczoraj byłem na sprawdzeniu i nie potrafili zlokalizować przyczyny wycieku i polecili udanie się na mycie silnika. Wszystko niby Ok, drobny wyciek i tyle myślałem. Dziś zaś pierwszy raz chciałem jechać szybciej od wymiany oleju i samochód tracił moc na 100km/h i nie mógł jechać szybciej. Dodatkowo pózniej sprawdziłem poziom oleju i przybyło go i pachniał trochę benzyną. Czy to może być wina mechanika, że coś popsół przy wymianie oleju i filtrów oraz końcówki tłumika? Teraz się boje jeździć tym samochodem by coś bardziej się nie popsóło.