Mam problem z ABS. Opiszę jednak problem od początku.
W zimie podczas hamowania na śliskiej nawierzchni przy bardzo wolnej prędkości gdy ABS się załączał dało się słyszeć jak coś dygotało z prawej strony przy kole ( jakby pompa jeszcze pracowała?, ale już po zwolnieniu pedała hamulca).
Klocki i tarcze z przodu i z tyłu zbliżały się do wymiany. Ale własnie zaczęły się problemy. Kontrolka ABS i VSA włączały się powiedzmy po 10km ( nie musiałem użyć hamulca - na prostej drodze jadąc spokojnie. Później coraz szybciej aż paliła się cały czas.
Wymieniłem tarcze i klocki. Kontrolki nie zgasły. Dzis jednak czasem zgasły czasem się świeciły. Ale jak były zgaszone to ABS działa za szybko. Może nie za kazdym razem ale bardzo często. Jest to bardzo niebezpieczne bo utrudnia hamowanie nawet przy małej prędkości.
-Błędów DTC brak.
-kontrolka VSA ABS świci lub nie (95% czasu świeci)
-raz zaświeciła kontrolka ręcznego - nie był zaciągniety
-Od wymiany mineło jakies 300-400km
- tłoczki stwierdziłem że są ok nawet łatwo się wciskały ( tłyk troszkę ciężej)
- tarcze z tyłu się chyba mniej grzeją (nie wiem czy tak powinno być)
- bezpieczniki nr 3 pod maska i 4 pod kierownicą są OK
Czy jak pojadę gdzieś na jakiś komputer to coś pokaże skoro na DTC brak błędów? Może ktoś ma taki sprzęt w okolicy Rzeszów-Łańcut i mógłby mnie podpiąć?
Jak sprawdzić przewody i czujniki ABS? Brudu tam sporo na tych piastach może coś nie łączy? - Może ktoś wymieniał u siebie i podpowie.
Jutro sprawdzę akumulator innym miernikiem bo aktualny pokazuje bardzo małe wartości, a auto jednak odpala..
Jakieś wskazówki? Mam wymieniać po prostu czujniki ABS? jak nie pomoże to całe piasty?