cześć,
Mam dziwny objaw działania klimatyzacji, rano odpaliłem klimę, zaczęła chodzić, na kratkach temp zeszła do 17 C (wiec ogólnie słabo chłodziła), co zauważyłem że sprężarka cały czas chodzi nie odłącza się, jakby próbowała cały czas zbijać temp, ale że czynnika mało to nie mogła. Wyłączyłem po jakimś czasie przyciskiem, a po paru min jak chciałem włączyć to już się nie załączyła. Na drugi dzień rano odpaliła, ale znowu ta sama sytuacja. Ogólnie wydaje mi się ze ona załącza i odłącza się, ale w bardzo długich odstępach. Kiedyś częściej.
Teraz pytanie czego to wina, kolega mówił ze może jak sprężarka długo pracuje, to coś tam się w niej przegrzewa (nie pamiętam coś w sprzęgle chyba) i jak ostygnie to się załącza. Może tak być?
Pojechałem zaraz po tym, jak się nie włączyła na maszynę, na zegarach ciśnienie 7bar, odessano 200gr czynnika, mam 3 nieszczelności pod o-ringami.
Możliwe ze sprężarka tak wariuje przez małą ilość czynnika?