Panie i Panowie, wjeżdżając dzisiaj do garażu zahaczyłem tłumikiem środkowym o próg garażu i wyrwałem tłumik na portkach, tzn nie łączenie ale tuż przed flansza chińczyk normalnie się rozerwał, przy próbie pospawania go okazało się, ze to istny ser szwajcarski spawy w połowie popuszczały/popękały, portki dziurawe co się okazało dopiero po spawaniu, gdy już założyłem wszystko, bo cały był owinięty bandażem termiczny i po zamontowaniu okazało się że własnie pod bandażem jest mocno popękany i ma przedmuchy. Kolektor kupiony nówka sztuka na allegro, przejezdzilem na nim jakoś może że 4 lata, przebieg nie jest jakiś straszny i teraz pytanie czy każdy ten ebayowy kolektor się tak rozpada po czasie, kto ma podobne doświadczenia? Stoję przed zakupem nowego, ale nie wiem czy kupic raz jeszcze chińczyka i nie owijać go bandażem bo może to go zabiło czy kupić ori, bo chinczyki tak mają? Może ma ktoś jeszcze jakaś alternatywę?