Pozostaje jeszcze kwestia montażu wahacza - kiedyś wymieniałem komplet w Mazdzie na jakieś chińskie z ciekawości - komplet kosztował ok. 700 zł a nie 2200 zł, więc zaryzykowałem. Mechanik mi tłumaczył, że wahacz podobno trzeba zamontować, jakoś częściowo opuścić auto, dopiero skręcić wszystko i wtedy chyba podnieść czy opuścić do końca - nie pamiętam dokładnie :P W każdym razie jego teoria się sprawdziła i wahacze śmigały ładnie 4 lata bez problemu, potem auto sprzedałem. W Civicu robiłem wahacze dwóch różnych, najtańszych firm i po 1,5 roku i ok 15 000 km już mi jeden sworzeń stuka :/ Brałem NTY i SH, tylko muszę sprawdzić, który mi stuka, wydaje mi się, że SH. Z NTY z kolei były problemy przy montażu, bo miał za krótko nagwintowany otwór i cała oryginalna śruba jak była dokręcona do końca to wystawała i tak nie mogło zostać - więc trzeba było albo nagwintować go dalej, naruszając jego aluminiową konstrukcję (mógł pęknąć!) albo dać po prostu dwie podkładki pod śrubę. Tak czy inaczej - rzeźba.
Wahacze np. OYODO te za ok. 500 zł/szt. ale to raczej średnia-niższa półka, czyli lepszy chińczyk albo ew. Korea. Ew. DOKUJI moim zdaniem to coś jak OYODO w cenie ok. 440 zł, chińczyka poniżej 300 zł już bym chyba nie założył.