Panowie
Może ktoś z was ma jeszcze jakiś pomysł zanim zacznę wymieniać niepotrzebnie czujniki czy termostat.
Do tej pory Hania śmigała bez problemów, jeżdżę nią ponad 3 lata i nie zepsuło się nic aż do wczoraj.
Mianowicie postałem z 10min w korku i później na biegu jałowym kolejne 5-7min wypakowując graty z bagażnika, wsiadam do auta żeby odjechać a tu temperatura prawie MAX......zgasiłem,odstałem swoje,dolałem z 0.5l do zbiorniczka wyrównawczego choć nie zauważyłem wyciekówbraków i udało mi się wrócić do domu prawie 20km.
Dziś wziąłem się za poszukiwanie usterki :
zrobiłem diagnostykę i wyrzuciło mi błąd BA2991 (według neta coś z grzaniem ale dało się go skasować bez problemu
bezpieczniki sprawdzone,żaden nie spalony
wentylator podłączony na krótko do aku działa jak szalony
termostat się otwiera bo rury gorące aż parzy
pomyślałem o czujniku temperatury ale wszystko działa jak należy, zwiększonego spalania nie ma,auto nie szarpie,obroty na biegu jałowym normalne
kończą mi się pomysły co padło, robiłem kolejną diagnostykę I nie ma już błędów a wentylator dalej stoi jak zaczarowany.
pomóżcie