Ja teraz zalałem Valvo 5W50 (wcześniej jeździłem na Mobilu), ale moje auto nie jest używane na krótkich miejskich trasach. Jak już jadę, to robię minimum te 100km. w jedną stronę i lubie mu po drodze czasem ostrzej depnąć, więc może tym 5W50 mu nie zaszkodzę
Wcześniej jeździłem na Motulu X-cess 5W40, ale zadziwiająco dużo mi go silnik żłopał... potrafił wciągnąć nawet 3 setki na 1000km.
Na mobilu 5W50 zużycie było nie większe jak 150ml/1000km, więc różnica spora. Ciekaw jestem jak pod tym względem wypadnie Valvo.
W Lupku miałem podobnie ze zużyciem Motula... nie wybadałem dokładnie ile go silnik wciągnął, ale z bagnetu trochę zeszło. Potem lupka zalałem Shellem i od wymiany do wymiany stan nie zmienił się zupełnie nic.
Odpowiedz z cytatem
. To, że kupuję DOBRY olej za 8x zł za bańkę nie oznacza, że mnie nie stać na taki za 25x zł za bańkę. Po prostu ten "droższy i wspanialszy" w moim przypadku jest bezcelowy przy moim stylu jazdy, czyli "z punktu A do punktu B, ze sporadycznym upalaniem". Fajnie, że potwierdziliście, że ten Shell jest spoko i wręcz idealny do mojego przypadku: tylko się utwierdziłem w tym, że nie muszę go zmieniać.
Zamieszczone przez spychu
Wyższa lepkość, przy zużytym silnik = niższe spalanie oleju, więc ciężko porównać jest 50 do 40 w tym wypadku. Mój kolega do BMW E36, czyli też starego, lał X-cess i w życiu nic praktycznie z bagnetu nie zeszło. Jakby go tak więcej uciekało, to by coś dolewał??