Czy słabo...zależy jak na to spojrzeć. Nie można brać tego setupu jako 'turbo wydumka stworzona do killowania wszystkiego". To auto ma 170KM, więc dlaczego by miało jechać lepiej niż jakaś B16tka z dolotem i wydechem? Niuta ma więcej, ale to niut x obroty jedzie na górze więc to po prostu nie ma prawa robić szału. Ot auto jeżdżące jakieś granice 15/14sekund na ćwiartkę.
turboZamieszczone przez kaczka208D
No dokładnie Fawor zgodzę się z Tobą. Tylko tu chodzi o koszta, bo przy b16,b18 zawsze masz możliwość dalszego rozwoju, a w takim d13b7 na soft turbie jedyne co można dalej to nieopłacalnie go zakuć(jeżeli ktoś się chce bawić w ciągnięcie gratów do tego np: z ebaya) i wtedy walczyć o więcej. Dla mnie chodzi tutaj czysto teoretycznie o koszta i ewentualnie później dalsze możliwość rozwoju. Bo nie ukrywajmy, ale zdecydowana większość osób potem szuka czegoś więcej. Wiadomo też, że zdarzają się osoby, którym to wystarcza i np: zawsze chciały mieć turbo w swoim samochodzie itd itd.
Z tego co czytałem to kompresor dawkuje doładowanie stopniowo od samego dołu, a w przypadku turbo jest strzał doładowania dopiero gdy uzyskamy ustawioną wartość obrotów - prawda? Czyli jeżeli to co wyczytałem jest prawdą to chyba na zdrowy rozsądek kompresor wypadał by lepiej.
mając mpfi Dserię z przystosowaną wiązką i zestawem zrobionym 'z zapasem' można po prostu podmienić za 1,5k słupek na D16 i mieć 40KM więcej
nie eaton. Eaton buduje boosta podobnie do małej turbiny - od 3k zrobi strzał i będzie próbował utrzymać do końca, gdzie elektronicznym sterowaniem boostem można faktycznie to doładowanie z turbo utrzymać, a eaton po VTECu (jesli juz rozpatrujemy Z6) spadnie.
nie do końca się z tym spadkiem w d serii zgodzę
niestety niema, właściciela nawet na żadnym forum niema, bo jest tylko pasjonatem i użytkownikiem
Geneza tego EG3 jest taka, było seryjne EG3, właściciel był do niego bardzo przywiązany,no to wpadło na początek MPFI i już było fajnie, wykrzesane było ile sie da rozsądnie z D13, udało się okazyjnie kupić Z6, to wleciało bo już była elektryka pod to przygotowana, ale że było mało to wpadło turbo, silnik od samego początku był w kiepskiej kondycji, wiec w końcu padło na jego zakucie.
Ponownie został wrzucony D13, bo auto wozi właściciela kilkadziesiąt kilometrów do pracy.
Silnik miał 320tys przebiegu i padła uszczelka pod głowicą poszedł szybki jej remont uszczelniacze zawory, poskładane i na pełnym syntetyku śmiga do dziś razem z turbiną a Z6 czeka na zakucie i będzie nadal zabawa.
Czy był sens, właściciel miał plan na D16 i turbo udało się, to że silnik umierał nie pozbawiło go możliwości poruszania się, śmiga sobie teraz D13 Turbo i zbiera hajsy na zakucie Z6, jest na pewno szybszy niż seryjna D13 czy nawet D16 i jest zadowolony, wiec sensowność takiego setupu zależy od samego właściciela, jakby nie założył tego do D13 to by się kurzyło w piwnicy i tyle a tak to sprawia frajdę
przepraszam, ze odpowiem tak "z góry", ale masz prawo się nie zgadzać - nic to w moim stanie wiedzy nie zmieni. Może po prostu masz takie zegary, że tego nie widzisz. Wystarczy spytać sie podczas strojenia jaki jest odczyt po mapsensorze. Jeśli doładowanie jest totalnie stałe, to w każdym silniku, obojętnie od Serii, po zapięciu VTECa i zwiększeniu zapotrzebowania na powietrze - doładowanie lekko spadnie. W eatonie tego nie nadrobisz, w turbo tak. Nie stawiam tego jako jakąś mega zaletę turbo nad kompresorem - po prostu rozmawiamy o faktach.
nie bardzo wierze w 200Nm z 1.3 przy 0,45 bar...
uu, kolejny wykres do podważenia..
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem