Okazało się to łatwiejsze niż się spodziewałem. Pożyczyłem od kumpla opalarkę, jak później się okazuje nawet nie zdążyłem jej podłączyć do prądu, bo miałem już dwa kawałki folii w rękach Nie mam pojęcia czemu tak łatwo folia zeszła, zero kleju i sama w sobie wygląda jakby nie była klejona. Przez cały okres użytkowania trzymało się to należycie, bez odstawania, bąblenia, czy innych cudów na kiju. Auto sprowadzone 3 lata temu z Niemiec z ciemną szybą może defacto mają tam lepszej jakości folie niżeli w Polsce. Z szybkiej mojej obserwacji wynika, że po dobrym oczyszczeniu szyby jak i folii można by ją z powrotem nanieść na szybę