Mam seryjną przepustnicę c4 i p28. Na zimnym jak odpalę w takie mrozy to potrafią spaść obroty na ok 500, później rosną do ok 1500 i wszystko działa. Na pewno nie ma żadnego ciągłego falowania, tylko ten spadek na początku
Mam seryjną przepustnicę c4 i p28. Na zimnym jak odpalę w takie mrozy to potrafią spaść obroty na ok 500, później rosną do ok 1500 i wszystko działa. Na pewno nie ma żadnego ciągłego falowania, tylko ten spadek na początku
U mnie jest podobnie. Po odpaleniu 800-900 obr. i powoli rośnie. Po prostu komputer potrzebuje więcej czasu, by się nauczyć obrotów.
Panowie, macie racje. Hanka odpalona na garażu chodzi tak jak powinna, ssanie około 1400-1500rpm, po dodaniu gazu wraca do prawidłowego ssania a nie tak jak na mrozie do 500obr. Przez zimę trzeba zacisnąć zęby i tak jeździć i tyle.
Cześć wszystkim, mam problem z moją b18c4. Auto odpaliłem po 3 miesiącach stania, w między czasie wyczyściłem silnik krokowy, ponieważ wcześniej miałem z nim problem.
Auto odpaliło bez żadnego problemu i nie falowało na obrotach, ładnie zszedł z ssania i utrzymywał równe obroty. Problem pojawia się gdy auto schodzi z wyższych obrotów na jałowe, wtedy schodzi poniżej 500rpm i zwyczajnie gaśnie.
Potem odpala bez problemu, żaden check ani falowanie sie nie pojawia, nie wiem czy jest to kwestia wyregulowania wolnych obrotów (chociaż one są dobre). Ma ktoś jakieś pomysły ? Z góry dziękuje