Strona 1 z 5 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 41

Wątek: Car Detailing & Kosmetyka Aut by MikeFoto

  1. #1
    Użytkownik Awatar MikeFoto
    Dołączył
    Aug 2008
    Imię
    Mike
    Auto
    Lexus CT200h
    Skąd
    www.mikefoto.pl
    Posty
    6,108

    Domyślnie Car Detailing & Kosmetyka Aut by MikeFoto

    Wiele osób pytało mnie, prosiło o rady, a zatem napisałem taki tekst, dotyczy jak się domyślacie nie tylko 5D ale każdego auta........a zatem miłej lektury...

    Już na wstępie przestrzegam - niema co traktować moich słów jako jedyną prawidłową drogę, bo ile ludzi, tyle opinii. Ja jestem kompletnym amatorem, wiem tyle ile przeczytałem lub przetestowałem na własnej skórze. Jest naprawdę ogrom środków - mam na myśli środków, których niestety nie dostaniecie w "normalnych" sklepach. Tylko i wyłącznie specjalistyczne sklepy z rzeczami dla detailerów.

    Niestety, jak każde hobby - te środki są drogie, niema co ukrywać, podstawowy zestaw chemii trzeba liczyć lekko 500zł. Na szczęście wiele sklepów sprzedaje pełnowartościowe produkty przepakowane do mniejszych opakowań (100ml) dzięki czemu nie musimy ponosić pełnych kosztów (który często oscyluje w granicach 50-90zł za butelkę), a proporcjonalnie mniej. Dzięki temu możemy przetestować i kupić "pełną" wersję jeśli coś nam przypadnie do gustu. Co więcej znakomita większość tych środków jest niesamowicie wydajna więc taka 100ml buteleczka spokojnie wystarczy na cały sezon pucowania. Ja moim zestawem, ogarniam 3 auta i jak czegoś zaczyna brakować dokupuję albo testuję coś nowego.

    Czas. Pełen zabieg zajmuje na prawdę ogrom czasu. Po zimie myślę że na wszystko będę potrzebował spokojnie 16 roboczych godzin aby zrobić wszystko co zaplanowałem. Można pracę podzielić sobie na etapy ale rozsądnie.

    Aktualizacja:
    Mój aktualny zestaw to:
    Glinka:
    - Bilt Hamber miękka (stosowana doraźnie)
    - ValletPro - żółta (głównie po zimie)

    Pasta Polerska:
    - Meguiar's SwilrX
    - Menzerna FG500
    - Menzerna SF4000

    Odżywka - ożywianie koloru:
    - Finish Kare 303 Foam Pad Glaze
    - Poorboys Black Hole

    Sealant:
    - Poorboy's EX-P Sealant with Carnauba

    Szampon:
    - ValetPRO pH Neutral Snow Foam - piana aktywna

    APC (All purpose Cleaner:
    - Nielsen APC w rozcieńczeniach: 1:10, 1:1

    Wosk:
    - Meguiar's Gold Class Carnauba Plus Wax
    - Colinite 476s
    - Finish Kare HiTemp 1000P
    - DodoJuice Purple Haze - Wosk Miękki (już nie używany)

    Plastiki:
    - Meguiar's Endurance Gel
    - 303 Aerospace Protectant
    - Poorboy's Natural Look Dresing
    - CarLack68 Plastic Care - (nieużywany już)
    - Nielsen S-A-S - (nieużywany już)

    Skóra na siedzeniach:
    - Meguiar's Gold Class Rich Leather Cleaner & Conditioner
    - Pasta Corrby (nieużywana już)
    - Prima Nourish - (nieużywany już)

    Zapachy:
    - Zapachy z puszki: California Scents - Golden State Delight, Buble gum.
    - Poorboy's Pina Coloda - atomizer
    - Monster Shine - New Car - atomizer - zapach nowego auta
    - Monster Shine - Leather - atomizer - zapach skóry

    Do gumy:
    - Meguiar's Endurance Gel - opony
    - Nielsen Blillance - do innych gum (np. uszczelki)

    Polerka rantow felg:
    - Mother's Billet Metal Polish


    Quick Detailer:
    - Meguiar's Quick Detailer
    - Formula1 - Pearl Glo

    Do szyb:
    - IPA (Izopropanol) w rozcieńczeniu 1:2 z wodą destylowaną

    Magiczna wycieraczka:
    - Rain-X Rain Repellent

    Akcesoria :
    - W butelce w spryskiwaczu z pianownicą - Nielsen APC
    - Pianownica ręczna EPOCA TecOne Foamer FPM 2L
    - pędzelek
    - mikrofibra różna
    - pady do nakładania wosków i innych środków
    - szczotka do felg
    - 2x myjka z mikrofibry
    - ręcznik do osuszania
    - torba narzędziowa z Juli

    Akcesoria:
    - pędzelek
    - butla z podziałką z dyszą pianującą
    - mikrofibra różna
    - pady gąbkowe i z mikrofibry do nakładania wosków i innych środków
    - szczotka do felg - Monster Shine deluxe Brush
    - kilka butli z atomizerem
    - pianownica ręczna EPOCA Tec One foamer 2L
    - Polerka PowerTec

    Cały proces detailingu podzielony jest na kilka etapów. Polecam wszystkie prace wykonywać na chłodnej karoserii oraz nie w słońcu (w wysokiej temp wosk się zaparzy). Pokrótce omówię jak ja to robię:

    1. Mycie
    Osobiście z braku alternatyw - myję na ręcznej, bezobsługowej myjce ciśnieniowej Karcher. Nie używam jednak programów mycia (poza wyjątkiem), a jedynie wodę. I teraz zależnie:

    a) Jeśli na aucie jest wosk, a chcę go zmyć to: do pianownicy ręcznej wlewam 1l ciepłej wody oraz 40ml APC. Spryskuję auto - tworzy się coś w rodzaju śnieżnej powłoki, poczynając do dolnej części auta, czekam chwilę i bardzo miękką rękawicą do mycia praktycznie nie przykładając do tego siły myję całe auto warstwami. Dach, szyby, drzwi do wysokości listwy, maskę i klapę a na koniec dolna część drzwi i zderzaki.

    b) Jeśli nie chcę zmywać wosku, a autko jest naprawdę brudne wówczas do pianownicy wlewam ok 30ml VALETpro pH Neutral Snow Foam oraz litr ciepłej wody - pianuję całe auto rozpoczynając od dołu. Jeśli trzeba używam rękawicy.

    Dobrze jest jeśli mamy możliwość opłukania rękawicy co jakiś czas. Rozcieńczone APC 1:10 w spryskiwaczu z końcówką spieniającą (nie pianownica) wykorzystuję także do pędzelkowania zakamarków (Zwykły okrągły pędzelek z miękkiego włosia) np grila, wnęk drzwiowych, felg, zacisków itp.

    Po tym wszystkim trzeba obficie spłukać wodą, a na koniec jeśli to możliwe skorzystać z wody zdemineralizowanej (destylowanej). Nie zostaną wówczas żadne białe ślady na lakierze (z wapnia zawartego w wodzie) - prawdziwa katorga na czarnych lakierach.

    2. Osuszanie
    Jeśli skorzystaliśmy z wody demineralizowanej - mamy mniejszy problem. Autko może postać sobie aż samo wyschnie. Jeśli nie - trzeba je wytrzeć do sucha lub jeśli po prostu chcemy przyspieszyć proces suszenia. Do tego celu - miękka i duża mikrofibra (np Fluffy Dryer - ok 30zł) . Wycieranie podobnie jak wcześniej zerowa siła - osuszanie to właściwie przeciąganie mikrofibry po karoserii. Co jakiś czas koniecznie należy wytrzepać mikrofibrę coby jakieś zabłąkane ziarenko piasku nie narobiło nam rys.

    3. Mycie Felg i nadkoli
    Najlepszym sposobem to oczywiście ściągnąć koło. Do felg korzystałem do tej pory z APC Nielsena. Dawał radę. Do większych zabrudzeń - preparat Dimer o stężeniu 1:10. Ale trzeba na niego uważać - to silna chemia. Specjalny środek muszę dokupić - prawdopodobnie będzie to Autobrite Very Cherry. Po umyciu i dokładnym opłukaniu wodą oraz osuszeniu - warto zabezpieczyć powierzchnie i nałożyć Nielsen SAS na plastiki w nadkolach. Opony na felgach traktuję Nielsen Brilance. Na felgi można nałożyć specjalny wosk do felg (Np. Poorboy's World Wheel Sealant ok 60zł) lub jeśli nie mamy wosk taki jak do lakieru - w moim przypadku Collinite 476s. W zależności od tego jakie prace robimy przy autku - nakładanie wosku i środków na felgi i opony można zostawić na koniec.

    4. Glinkowanie.
    Praktycznie nieodzowny proces jeśli chcemy aby wosk długo się trzymał na aucie. Glinkowanie warto też przeprowadzić przed polerowaniem lakieru. Pozwala to usunąć wszelkie paskudztwa, które przylgneły nam do farby i niechcą zejść po dobroci (nie, na rudą nie działa ). Czy nasz lakier potrzebuje glinkowania ? Łatwo to sprawdzić, wystarczy otwartą dłonią potrzeć kilkukrotnie o blachę. Jeśli słychać szuranie, musimy glinkować, jeśli wyczuwamy jakieś szorstkości (nie mówię o rysach) - glinka jest nieodzowna.
    Jest kilka rodzajów glinek, różnych producentów, są miękkie, średnie, twarde. Jedne na wodę inne na lubrykant - najczęściej QuickDetailer (np glinka Meguire's). Ja korzystałem z Bilt Hambera miękkiego a na nadchodzący sezon zakupiłem VALETpro Yellow Clay. Zarówno Bilt Hamber jak i VALETpro ma możliwość pracy na wodzie. Ponadto, jest o połowę tańszy od Megsa.

    Glinkowanie to prosty zabieg. Bierzemy glinkę, ściskamy w palcach jak plastelinę aż się nieco rozmiękczy i tworzymy placek . Do butelki z atomizerem wlewam wodę demineralizowaną (ciepłą jeśli na dworze zimno) oraz kilka kropel szamponu samochodowego - żeby był nieznaczny poślizg.
    Spryskujemy glinkę w ręce oraz rękę, fragment karoserii który będziemy glinkować i trzemy plackiem glinki po blasze z umiarkowaną siłą. Co jakiś czas sprawdzamy dłonią czy powierzchnia jest już gładziutka. Nie jest to ciężka praca, ale na całe auto trzeba poświęcić z 1.5-2h. Co jakiś czas glinkę gdy się zabrudzi zagniatamy, robimy placek i dalej. Uwaga jeśli spadnie na ziemię - glinka do wyrzucenia. Jakiekolwiek ziarnko piasku czy drobny kamyczek może narobić nam szkód na lakierze.

    Po wyglinkowaniu całego autka warto je opłukać wodą z pozostałości glinki.

    5. Korekta lakieru, polerowanie
    Teraz kwestia lakieru. W zależności od tego ile jest rys, jakie są głębokie, jak gruba jest powłoka - trzeba rozważyć czy polerujemy maszynowo sami, zlecamy to fachowcowi czy działamy ręcznie.
    Chyba najlepszym testem to wziąć latarkę lub halogen (np taki budowlany i świecić na lakier z odległości ok 1m. Jeśli widzimy wyraźnie jego odbicie, bez efektu halo - czyli mikrorysek dookoła lub w bardzo nieznacznym stopniu to mamy szczęście - lakier jest w dobrym stanie. Jeśli nie - sprawdzamy. Przy użyciu pasty do polerowania - np Meguire's SwirlX sprawdzamy czy uda się nam osiągnąć zamierzony rezultat - jeśli po XX minutach pracy ręcznej nad jakimś fragmentem nie udało nam się uzyskać dobrego rezultatu dalsza praca niema sensu. Lakier musi zostać wypolerowany maszynowo. Jeśli ktoś tego nie robił, radzę zlecić to fachowcowi, bo możemy skończyć z uszkodzeniami lakieru które nadają się tylko do ponownego malowania.

    Jesli mamy polerkę i się nie boimy - możemy spróbować zrobić to sami. Polerka - mam na myśli urządzenie podobne do szlifierki kątowej która ma moc co najmniej 2400W, a nie oscylacyjna 100W. Ta druga kompletnie się nie nadaje.
    Jeśli nie mamy polerki to najprostszy model PowerTec 2450W to wydatek ok 150zł - niestety nie ma porządanej dla polerujących funkcji stabilizacji obrotów. Najtanszy model ze stabilizacją to wydatek ok 330zł (Graphite). Do tego należy doliczyć koszt padów polerskich - od ok 20zł szt. Pasty - można kupić tanią Farecla G3 lub pasty markowe np Manzerna (3 pasty o różnej gradacji 3x250ml to ok 140zł)

    Przykład, moje 2gie auto przed korektą:


    I po:


    Jeśli ręcznie się udaje - polerujemy całe autko . Teraz zależnie od zastosowanej pasty, jeśli zostawiała ślady, pyłek itp, musimy po raz kolejny umyć i wysuszyć auto.

    6. Cleaner, preWax
    Cleaner to środek dzięki któremu nasz wosk będzie trzymał się długo na lakierze. To bardzo ważne aby nakładając wosk, powierzchnia była odtłuszczona i nie zawierała starych warstw wosku. Dlatego całe auto należy wypolerować cleanerem - ja korzystam (od niedawna) z CarLack68 Nano Systematic Care. Przyjemnie się z nim pracuje, łatwo poleruje. Od niedawna także testuję jako cleaner Izopropanol (IPA) i z tego co zauważyłem sprawdza się o wiele lepiej.

    7. Wosk
    Jeśli powierzchnia została starannie przygotowana - możemy nałożyć wosk. Nie zalecam tego robić słońcu oraz na gorącej karoserii. Metod jego nakładania jest kilka. Padem gąbkowym lub....gołymi dłońmi wmasowujemy w lakier. Generalnie z woskami naturalnymi lub półnaturalnymi jest tak, że im cieńsza warstwa tym lepiej.

    Metody nakładania też są różne. jedni mówią o kolistych ruchach jedni o liniowych ale zależnie od elementu. Np maska - stojąc przodem przed maską - nakładamy od góra-dół-góra (a nie prawo lewo). Drzwi tak samo. Podobno pozwala to na sprawniejsze spływanie wody i nie daje efektu swirlsów.

    W zależności od producentów wosków, jest różny czas po którym należy go spolerować. W przypadku twardego wosku Collinite 476s to ok 10- 15min - zależnie od wilgotności i temperatury powietrza . Nie warto zostawiać go na dłużej bo potem będzie ciężko się go pozbyć . Nakładając wosk warto podzielić sobie auto na sekcje. Np na jednych drzwiach nakładam, a gdy skończę poleruję poprzednie drzwi. Po spolerowaniu nakładam na błotnik i wracam do drzwi itd. Trzeba wyczuć moment kiedy należy spolerować wosk - gdy zrobilmy to za wcześnie - zetrzemy warstwę. Za późno - będzie ciężej spolerować. Ja stosuję metodę palców - jeśli przejeżdżając palcami - jest poślizg znaczy to że jeszcze za wcześnie. Jeśli powierzchnia jest jakby sucha - to odpowiedni moment.

    8. QuickDetailer
    To środek służący do tego, że spryskujemy nim szmatkę, przecieramy autko i odzyskuje blask jakbyśmy go przed chwilą nawoskowali. Nie narusza oczywiście wosku. Osobiście korzystam z QD kiedy przykurzy mi się auto, umyję je na myjce ciśnieniowej samą wodą demineralizowaną, osuszę ręcznikiem. Wówczas po skorzystaniu z QD auto prezentuje się wspaniale. Czasem po deszczu też korzystam z QD.


    9. Wnętrze - tapicerka materiałowa
    W przypadku większych plam - jednak polecam oddać fachowcom. Jeśli to kwestia tylko odświeżenia - możemy użyć rozcieńczonego w proporcji 1:50 APC w spryskiwaczu, albo jeszcze lepiej w pianownicy. Do tego szczotka i szorujemy najlepiej pozostałość zebrać odkurzaczem wodnym.

    10. Wnętrze - tapicerka skórzana
    Ze skórą jest nieco więcej problemów. Warto zacząć od umycia skóry APC 1:50 - 1:30 - w zależności od poziomu zabrudzenia - ale i tak polecam najpierw zrobić test w niewidocznym miejscu. Jeśli skóra jest w miarę czysta a chcemy jedynie odświeżyć - można umyć szarym mydłem. Po takim czyszczeniu można przystąpić usuwania ubytków i przetarć - np wszorowująć pastę Corbby w danym kolorze lub malując ubytki odpowiednim środkiem. Gdy już skóra jest przygotowana - a specyfiki wyschły, możemy nałożyć odżywkę - np Prima Nourish albo tańszy Nigrin.

    11. Wnętrze - deska rozdzielcza i plastiki
    Podobnie jak w poprzednich krokach warto zacząć od umycia wszystkiego APC 1:50 - 1:30 zależnie od zabrudzeń przy użyciu mikrofibry lub miękkiej gąbki. Uwaga na elektronikę.

    Teoretycznie czyste wnętrze pokazuje jak jest naprawdę w teście 50/50. Użyto APC w dość sporym stężeniu - 1:10


    Do konserwacji plastików polecam tylko jeden produkt - Poorboy's Natural Look Dresing - absolutnie dla mnie numer jeden. Wydajny, pozostawia satynowe wykończenie i obłędnie pachnie migdałami! Nakładamy na mikrofibrowym padzie - 3-4 krople wystarczą na odświeżenie całą deskę rozdzielczą.

    Fotki też się pojawią jak będę pracował przy swoim aucie już po zimie.

    Wszystkie prace przy swoich autkach inspirując się tym poradnikiem robicie na własną odpowiedzialność .
    Nie mam żadnego związku z jakąkolwiek z firm detailingowych, ani żadnym z producentów kosmetyków.
    Ostatnio edytowane przez MikeFoto ; 26-09-14 o 11:45

  2. #2
    Użytkownik Awatar darp4
    Dołączył
    Oct 2007
    Imię
    Darek
    Auto
    MB2, RN3.
    Skąd
    Poznań/Gołdap
    Posty
    448

    Domyślnie

    Super temat, lada dzień będzie aktualny

  3. #3
    Użytkownik Awatar reXio
    Dołączył
    Nov 2004
    Imię
    Remik
    Auto
    FK8 GT / FK2
    Skąd
    śląsk
    Posty
    3,000

    Domyślnie

    Quick Detailer to swietna sprawa. Ja uzywam Megsa - po kazdej jezdzie na motocyklu mokra szmatka usuwam owady a potem QD zeby znowu bylo slisko i ladnie.

  4. #4
    Użytkownik Awatar Poll
    Dołączył
    Sep 2011
    Auto
    PUG 407sw
    Posty
    4,619

    Domyślnie

    Miałem i jeszcze mam takie mleczko noname przywiezione z Włoch, od lakiernika. Noname, bo odlane i bez nalepek jak to jest na takich produkatach. Tylko w marketach kolorowo jak dla dzieci. Działało coś na zasadzie tej glinki. Lakier z szorstkiego, stawał się gładki. Glinki trochę bałbym się używać, bo wyjdzie coś ze srodka, czy źle zagnieciemy i jedziemy rysy.
    A powiedz jak zapachy w atomizerze? Długo się utrzymują? Ja byłem zadowolony z takiego z drewnianym korkiem. Bardzo mocno pachniało i długo.

    Ja się wacham nad collinite 476s, a finish kare, ale jednak wezmę to drugie.

  5. #5
    Użytkownik Awatar MikeFoto
    Dołączył
    Aug 2008
    Imię
    Mike
    Auto
    Lexus CT200h
    Skąd
    www.mikefoto.pl
    Posty
    6,108

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Poll Zobacz posta
    Glinki trochę bałbym się używać, bo wyjdzie coś ze srodka, czy źle zagnieciemy i jedziemy rysy
    Wydaje Ci się. Czysta glinka nie szans by porysowała lakier. Glinka to chyba najlepsza rzecz do car detailingu.
    Zapach w atomizerze trzyma się z dzień. Jest go cała butla (100ml) i wystarcza na dłuuuuugo więc można psikać do woli.

  6. #6
    Użytkownik Awatar Paulo21
    Dołączył
    Feb 2011
    Imię
    Paweł
    Auto
    D14Z4 MB2 '00
    Skąd
    Kraków
    Posty
    147

    Domyślnie

    Super. Jak zrobi sie cieplo to wyprobuje czesc z tych rzeczy proponowalbym przykleic temat

  7. #7
    Użytkownik Awatar Poll
    Dołączył
    Sep 2011
    Auto
    PUG 407sw
    Posty
    4,619

    Domyślnie

    Kolego Mikefoto, powiedź mi, jako, że masz już doświadczenie coś o aplikatorach gąbkowych. Mam dostać w gratisie Meguiar's i chcę wziąć taki za 6,50, w opisie, że z gęstej pianki. Masz może jakieś zdanie, ktore brać, których unikać?

  8. #8
    Użytkownik Awatar MikeFoto
    Dołączył
    Aug 2008
    Imię
    Mike
    Auto
    Lexus CT200h
    Skąd
    www.mikefoto.pl
    Posty
    6,108

    Domyślnie

    Ja mam apliaktory Monster Shine - bardzo podobne do Megsowych (żółty, okrągły). Gąbeczka jak gąbeczka. Ważne żeby aplikator wyprać po zakończeniu zabawy.
    Myślę że jeśli żadne zbłąkane ziarenko piasku nie podejdzie nam pod aplikator niema się co obawiać. Zresztą jeśli chodzi o wosk, to powiem szczerze najfajniej pracowało mi się Dodo Juice i gołe ręce . Fakt, że po wszystkim miałem ręce fioletowe... Coli na razie tylko raz nakładałem - aplikatorem gąbkowym.

  9. #9
    Użytkownik Awatar Poll
    Dołączył
    Sep 2011
    Auto
    PUG 407sw
    Posty
    4,619

    Domyślnie

    Nie rękami to nie ma co ; )) Niszczy łapska, chyba, że naturalny, to może nie. Dzięki za info ; )

  10. #10
    Użytkownik Awatar MikeFoto
    Dołączył
    Aug 2008
    Imię
    Mike
    Auto
    Lexus CT200h
    Skąd
    www.mikefoto.pl
    Posty
    6,108

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Poll Zobacz posta
    Nie rękami to nie ma co ; )) Niszczy łapska, chyba, że naturalny, to może nie. Dzięki za info ; )
    Wszystko zależy od wosku. Dodo jest naturalny więc na takie pieszczenie gołymi dłońmi lakieru mogłem sobie pozwolić .
    Syntetycznych raczej bym nie nakładał dłońmi. Ale wszystko zależy, najlepiej spróbować. Nakładanie dłońmi ma tą zaletę, że jest chyba najbezpieczniejsze dla lakieru.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •