wymienilem w moim angliku silnik bo ten co byl fabrycznie mi padł!! i mam problem z obrotami i spalaniem. kupilem silnik z auta z anglii(odwrotne okablowanie) dodam ze silnik jest w bdobrym stanie nie bierze grama oleju zero wyciekow cisnienie w cylindrach 15-15.5 atm. gdy jest zimny zaraz po odpaleniu ma bardzo niskie obroty tj. normalne 800-900rpm a powinien miec chyba wyzsze do momentu rozgrzania silnika prawda? no i przy nie umiejetnym ruszaniu moze zgasnac. jak zaczne jechac to obroty wtedy rosna tak jak powinny zaraz po zapaleniu i dosc dlugo sie utrzymuja(za dlugo) nawet jak silnik jest cieply. kolejne co mnie drazni to zbyt wolne schodzenie z obrotow. silnik ma tendencje do "werczenia" podczas zmiany biegow no chyba ze jestem blisko redline to wiadomo ze nie zdaza spasc a co za tym idzie no wiadomo spalanie. czy to trasa czy miasto zre 8.5 l/100 to po resecie ecu a przed nawet 10l. dodam ze musialem zmienic sonde na ta ktora byla w tym zajechanym silniku(nie przeze mnie niestety taki kupilem i to od znajomka) bo ta z nowo nabytego jest 4-zylowa a fabryczna byla 1-zylowa wiec zeby nie bylo problemu z kablami to ja przepialem. czy reset powinno sie robic na zupelnie zimnym silniku? bo ja zrobilem gdy mial 40-50*?