tu kibelrura ma przewagę nad metalową rurą, nie akumuluje tak ciepła
A CAI przynajmniej w jajku ma ta przewagę że na niego piź*zi zimnym z okolic halogena że aż miło i zaje*iście podciąga górę do odcinki. Wg mnie parówa to tylko taki bajer pod maską bo jest modna. Za 2 lata minie i wymyślą jakiegoś bączka nowego a CAI zawsze będzie CAI'em.
A ja skreślam? Parówa to jest tak przemyślana jak seryjny dolot. Żeby coś dać a nie zabrać do tego a przy tym brzmi i wygląda. Wg mnie parówa jest nr2 po CAI'u właśnie, lepsza niż long ram i short ram.
Ja się wypowiem o CAIu i parówie, bo miałem kiedyś CAI, a teraz mam parówę. Prawdą jest, że na CAIu wyciśniemy więcej u "góry", ale na moim przykładzie CAI porawił górę, ale spadła (i to dość znacząco dało się odczuć) elastyka silnika w dolnym i średnim zakresie obrotów. Natomiast parówkowa daje ładne zachowanie auta w dolnym i średnim zakresie, ale niestety góra już tak piękna nie jest. Jak widać na moim wykresie poniżej:
Jest to mój aktualny wykres na parówie. Jak widać na parówie wartość momentu obrotowego jest imponująca zwłaszcza, że to 1600 ccm i ładnie przebiega na całej długości. Już od 3000 rpm jest ponad 150 Nm. Natomiast przebieg mocy jak widać jest ok w średnim zakresie, a im dalej tym krzywa zaczyna "łagodnieć" i w okolicy 6700 rpm zaczyna powoli spadać. Na CAIu powinno wyglądać to tak (niestety nie mam wykresu), że przebieg krzywej mocy byłby podobny, ale "góra" byłaby lepsza (ostrzejsza) i moc maksymalna mogłaby być wyższa i z pewnością powyżej 7200 rpm. Natomiast krzywa momentu byłaby korzystna dopiero od około 5500 rpm.
Podsumowując: auto do sportów motorowych to ja stawiałbym na CAI, natomiast do auta "miejskiego" parówa jest wręcz idealna.
Ostatnio edytowane przez wkostek ; 11-06-11 o 09:15
I tym morałem należało by zamknąć temat.
generalnie - nie można opisywać wykresu w sposób porównawczy do czegoś, co nie jest zmierzone w tych samych warunkach i przedstawione na tym samym wykresie. Generalnie więc wróżysz z fusów mówiąc 'tu by było coś tam". Albo coś jest, albo tego nie ma. To jest podejście inżynierskie.
Ja wtrące w te dywagacje coś nowego, bo testowałem na hamowni doloty od przepustnicy do filtra w mojej pracy magisterskiej. Wykres i wnioski wieczorem.
A nie jest przypadkiem tak, ze dlugie doloty poprawiają dół a krótkie góre?