Zobacz pełną wersję : Prowadzenie podczas dużych prędkości Civic 4D
Mam pytanie do użytkowników 4D. Jak Wam się prowadzi auto podczas jazdy z dużymi prędkościami bo ja oceniam auto jaka jedną wielką tragedię.
Samochód powyżej 130 kmh lata po drodze jak piłka i zastanawiam się czy coś jest uszkodzone czy taki jego charakter. Kierowanie nim to istna mordęga. O niebo lepiej prowadził się stary Aerodeck.
kupiłeś nowy czy używany? może ktoś solidnie skatował zawieszenie, ew. wymienił jakieś elementy na lipne zamienniki.
Ja nie mam żadnych problemów z prowadzeniem tego auta, choć oczywiście wymaga pewnego przyzwyczajenia - na nierównych, krętych drogach przy szybkiej jeździe jest nieco nerwowe, a mocne dohamowanie przed zakrętem powoduje, że tył staje się "lekki" i nieco niestabilny. ale nie ma nic niebezpiecznego czy niemożliwego do opanowania, a po nabyciu doświadczenia z tym autem daje się bardzo fajnie kontrolować i pozwala wręcz na wymuszanie pewnych zachowań, choćby przy lekkim hamowaniu lewą stopą na wilgotnej nawierzchni i równoczesnym kontrolowaniu auta gazem.
Hmm masz auto z salonu czy jakies bite kupiles?Moj ojcieic posiada takie auto i nie narzeka na prowadzenie auta:)
kupiłeś nowy czy używany? może ktoś solidnie skatował zawieszenie, ew. wymienił jakieś elementy na lipne zamienniki.
Ja nie mam żadnych problemów z prowadzeniem tego auta, choć oczywiście wymaga pewnego przyzwyczajenia - na nierównych, krętych drogach przy szybkiej jeździe jest nieco nerwowe, a mocne dohamowanie przed zakrętem powoduje, że tył staje się "lekki" i nieco niestabilny. ale nie ma nic niebezpiecznego czy niemożliwego do opanowania, a po nabyciu doświadczenia z tym autem daje się bardzo fajnie kontrolować i pozwala wręcz na wymuszanie pewnych zachowań, choćby przy lekkim hamowaniu lewą stopą na wilgotnej nawierzchni i równoczesnym kontrolowaniu auta gazem.
w tym samym czasie posta puscilismy;)
Nowy 2010. Teraz ma 2tkm. Objechałem już większość modeli Hond i powiem, że ta najgorsza.
Na jakiej drodze tak się dzieje? Prosta czy z koleinami?
jeśli tak źle się prowadzi to są dwie rzeczy
1) sprawdź ciśnienie w ogumieniu
2) jeśli pkt 1 nie pomoże, pojedź do salonu hondy i każ im na ich koszt sprawdzić geometrie (ustawienie kątów) zawieszenia przedniego i tylnego !!!
Ostatnio profesor odemnie z uczelni mówił, że zgłaszano do niego kilka takich przypadków, że w nowych autach zawieszenia miały źle poustawiane kąty. Kilka spraw nawet kończyło się w sądzie z wynikiem wygranej klienta.
Jeśli Honda nie zechce sprawdzić ustawienia zawieszenia, to podjedź do dobrej firmy co sprawdza i ustawia geometrię zawieszeń i tam zrób badanie. Zapłacisz ze 120PLN ale może i warto... WAŻNA RZECZ - jeśli w takiej firmie wyjdzie źle ustawione zawieszenie, weź fakturę z aktualnymi wynikami ustawienia kątów i pojedź z tym do Hondy i wtedy z nimi walcz aby naprawili te kąty...
Objawy te występują na prostej i równej nawierzchni. Testowane na lepszych odcinkach
drogi nr 7 na Gdańsk. Auto nie trzyma kierunku oraz całe jakby się trzęsie. Nieustanne
korekty jazdy i maksymalne obciążenie psychiczne nie dają radości z jazdy.
Jazda tym autem 200 kmh skończyła by się pewnie na cmentarzu.
Jeśli testy robiłeś ostatnio przy panującym ociepleniu, to może być kwestia opon zimowych, które są zbyt miękkie na takie warunki.
Nic takiego nie występuje - może opony uszkodzone lub niewyważone.
może być faktycznie kwestia gum - może są wadliwe, może masz źle wyważone koła? ja jechałem wielokrotnie tym autem dłuższe odcinki autostradowe nie schodząc poniżej 150,a często dobijając wyżej i nic takiego się nie działo, a zawieszenie już trochę przeszło na polskich dziurach...
1)- umyj dokładnie koła - może brudu naszło lub lodu pod kołpaki etc
2)- wyważenie kół - poza ASO- sprawdzenie kolo 10/15zł szt, jeśli źle ustawione to nie musisz wyważać tylko zdecydowany pojedź do ASO
3)- sprawdź geometrie (cena koło 50-70) bez ustawiania jej, za ustawianie 2x wiecej. (wyjdzie źle to ponownie ASO) (apropo pkt 3 jeśli masz tylko 2kkm to powinni robić wszelkie testy na twoją prośbę - w końcu nie wyeksploatowałeś auta)
Auto musi sie prowadzić pewnie, może wystąpić problem delikatnego ściągania ze względu na bardzo czuły układ, jednak u mnie udało się to wyeliminować na oponach letnich - zimówki delikatnie ciągną.
Jeśli nic nie pomoże bierz serwisanta na "wycieczkę"i pokaż problem, niech chłopaki działają.
Witam!
Podobnie jak przedmówcy doradzam na początku sprawdzenie wyważenia kół. Mam wprawdzie 5D, ale układ kierowniczy w obu wersjach ma podobną czułość. Kiedyś po sezonowej zmianie opon w przypadkowym ale za to tanim zakładzie pana Henia, przy dużych prędkościach miałem wrażenie że jadę po kocich łbach a nie względnie równym asfalcie. Pomogło ponowne wyważenie tym razem już nie w warsztacie mieszczącym się w kurniku. Jak widzę jesteś z Wawy, więc polecam zakład na samym dole parkingu w Galerii Mokotów ewentualnie AutoWest który też ma w miarę dobrze skalibrowany sprzęt. Nie wiem jaka jest tolerancja na tzw. doważanie nie wyważonego koła, ale może warto od razu pojechać na doważarkę - z tego co kojarzę gdzieś na Ursynowie jest jakiś zakład, a kiedyś pełno tego było na stacjach shella. Wprawdzie nigdy tego nie robiłem, ale podobno różnica w stosunku do nawet dobrze "tradycyjnie" wyważonych kół jest spora.
Pzdr - Artur S.
Mam pytanie do użytkowników 4D. Jak Wam się prowadzi auto podczas jazdy z dużymi prędkościami bo ja oceniam auto jaka jedną wielką tragedię.
Samochód powyżej 130 kmh lata po drodze jak piłka i zastanawiam się czy coś jest uszkodzone czy taki jego charakter. Kierowanie nim to istna mordęga. O niebo lepiej prowadził się stary Aerodeck.
Ja jeżdzę co prawda przepisowo,ale w ubiegłym roku jechałem na naszej autostradzie 150km/h i nie zauważyłem aby występowało takie zjawisko jak opisujesz.:) I z tego co czytam raczej nikt na to nie narzeka.Więc chyba u ciebie jest ten problem.Auto masz na gwarancji i dlatego jedź na serwis niech to sprawdzą.:)Civikiem 4D według mnie bardzo dobrze się jeździ.I to w różnych warunkach.Pozdrawiam:)
Na wizytę w ASO już się umówiłem, jestem tylko ciekaw co z tego wyniknie.
W naszym Acco takie objawy po 2 latach walki nadal nie ustały, ehh, nie ma to jak niezawodna Honda. Tylko u nas jest dziwnie, od 160 jest o wiele lepiej i można spokojniej jechać.
Każ im sprawdzić tylne amortyzatory i kąty w przekładni, to tak, z autopsji już powiem, bo po ponad 2 latach uzbierał się znakomity worek wymienionych już części...
Na wizytę w ASO już się umówiłem, jestem tylko ciekaw co z tego wynyknie.
Co wyniknie to wyniknie - byle byś nie odpuścił! To auto powinno pięknie się prowadzić powyżej 130km/h - NAWET JEDNĄ RĘKĄ! (w drugiej miałem aparat :)) ) ----- proof---- http://www.youtube.com/watch?v=b8pkr4YvN8o
Witam ,coś z nim musi być nie w porządku bo mój ma 102tyś km i zawieszenie jak nowe ,prowadzi się super.:cool:
Dzisiaj znowu test i nowe spostrzeżenia. Tylne koła są jakby pochylone ku środkowi auta i zastanawiam się czy dobrze trzymają kąty.
Poza tym na trasie 700 km zaobserwowałem
takie objawy również przy 80 kmh. Jadę prosto i nagle pojazd zmienia kierunek. Miałem uczucie jakby coś z tyłem się działo. Na lekkich wybojach ul Górczewska w Warszawie rzucało samochodem jak diabli.
Jeżeli ktoś z Wawy miałby trochę czasu i spotkalibyśmy się i polecieli na trasę to nie byłoby żle. Oczywiście jak warunki drogowe się poprawią.
Byłbym bardzo zobowiązany.
Czyli objawy identyko jak u nas w Acco, coś im te sedany nie idą. Radzę Ci zrób to jak najszybciej, bo u nas po 15tkm zeżarło 4 seryjne Yokohamy i się teraz jeździć nie da i trzeba po 25tkm szukać nowych opon...
sprawdź te kąty zawieszenia tylnego. Jeśli tylne zawieszenie będzie źle ustawione to auto będzie zawsze znosiło (skręcało). Jak to się mówi: Przestań się mazać i weź się do roboty :p
Dzisiaj znowu test i nowe spostrzeżenia. Tylne koła są jakby pochylone ku środkowi auta i zastanawiam się czy dobrze trzymają kąty.
Poza tym na trasie 700 km zaobserwowałem
takie objawy również przy 80 kmh. Jadę prosto i nagle pojazd zmienia kierunek. Miałem uczucie jakby coś z tyłem się działo. Na lekkich wybojach ul Górczewska w Warszawie rzucało samochodem jak diabli.
Jeżeli ktoś z Wawy miałby trochę czasu i spotkalibyśmy się i polecieli na trasę to nie byłoby żle. Oczywiście jak warunki drogowe się poprawią.
Byłbym bardzo zobowiązany.
Witam jak już pisałem mam 4d z 2006 r 102 tyś jestem z Warszawy więc możemy się złapać to zrobimy porównanie.
Stało się tak jak myślałem. Oczywiście auto jest OK. Mechanik powiedział, że ten typ tak ma i nawet nie chcieli słyszeć o sprawdzeniu zbieżności, geometrii, kątach czy
amortyzatorach. Nie wierzę, że producent wypuścił auto którym się jeździć nie da.
Stało się tak jak myślałem. Oczywiście auto jest OK. Mechanik powiedział, że ten typ tak ma i nawet nie chcieli słyszeć o sprawdzeniu zbieżności, geometrii, kątach czy
amortyzatorach. Nie wierzę, że producent wypuścił auto którym się jeździć nie da.
Dziwne ale cała masa ludzi jezdzi sedanami i jest ok więc nie pisz takich żeczy że się nie da.
Piotr,
masz trzy wyjścia:
1. jechać do innego ASO (z ciekawości: w którym Cię spławili?)
2. napisać grzecznego maila do HP z opisem problemu i prośbą o reakcję (sugeruje dać DW ASO które Cię olało, jakieś TVN Turbo, Auto Świat i choćby Super Express też nie zawadzi, ale musisz mieć świadomość że wtedy grasz na ostro)
3. zrobić na własny koszt pomiary (geometria, zbieżność, etc) i jak wyjdą źle skonsultować temat z rzeczoznawcą PZM a potem patrz punkt 2.
Osobiście nieraz stosowałem punkt 2 i zazwyczaj miałem pozytywną odpowiedź. Przy czym pisałem naprawdę grzecznie mając świadomość, że "pod drugiej stronie kompa" też siedzi normalny facet (niestety, nie miałem fuksa żeby trafić na ładną, dwudziesto-paro-letnią zgrabną, długonogą, z jędrnym biustem blondynkę, która z chęcią podjęłaby niezobowiązująca korespondencję, dającą nadzieję że w niedalekiej perspektywie...), z którym trzeba "rozmawiać" po ludzku a nie mieszać go z błotem.
Pzdr - Artur S.
p.s. niestety (a może stety?) nie mam sedana, ale jak byś kiedyś chciał zrobić porównanie jak się zachowuje 5D na Górczewskiej - możemy się w któryś dzień umówić.
A jednak w takim aucie jak 4D coś nie tak jest z zawieszeniem.
Możecie poczytać ten wątek (ostatnie strony):
http://www.civicklub.pl/fi/__vbb/showthread.php?21852-%A6ci%B1ganie-auta....-u-mnie-w-prawo-.../page9
I zgłoszenie faktów do ASO dało to samo co pisze BARRY.
nie wiem co się dzieje z Waszymi autami... poza tym, że ten model z natury jest w ekstremalnych sytuacjach nerwowy, to nie ma, przynajmniej u mnie, żadnego naszwyczajnego i uprzykrzającego życie "pływania".
Może to po prostu brak przyzwyczajenia to bardzo szybko reagującego układu kierowniczego?
A tak btw. myślę, że obniżenie zawieszenia nieco poprawi stabilność. w przypadku naszego modelu nie jest to wielki koszt, bo bardzo dobre, progresywne sprężyny Eibacha (obniżają najmniej na rynku, bo tylko 25mm) kosztują koło 600pln.
julian , wyjeżdżałeś na drogi powiatowe nie posypane solą?
(Po odwilży i przymrozku?)
Uwierz mi, naprawdę tak auto nie powinno się zachowywać, jak się zachowuje.
Jeździłem wieloma samochodami na tej samej trasie, nawet tego samego dnia,
ale tylko w hondzie pasażerowie trzymali się za uchwyty i nie wiedzieli co się dzieje, gdy samochód zaczął tańczyć.
wiesz, zrobiłem tym autem 80TKM, jeżdzę nim od wyjazdu z salonu, zasywam nim od 4 lat w lecie w alpy upalać po agrafkach i innych przełęczach i na prawdę wiem co można z tym autem zrobić i jak się prowadzi.
a jeśli rozmawiamy o jeździe po lodzie, to pokaż mi auto, które jest w pełni stabilne... wskazujesz na warunki absolutnie ekstremalne, tzn. po odwilży i przymrozku.
moim zdaniem może być kilka przyczyn:
- dziury i spiep*%^a geometria,
- bardzo słabe opony (ja zimą mam 195/65/15 goodyear UG7, latem 205/45/17 Vredestein Ultrac Centa)
- niedostosowanie prędkości i sposobu jazdy do panujących warunków.
Sorry, za mały OT, ale nie mogę patrzeć (czytać) jak ludzie się marzą, płaczą, lamentują i nic z tym nie robią. Jedźcie na sprawdzenie geometrii do profesjonalnego zakładu (geometria laserowa przód i obowiązkowo tył) i będzie wszystko jasne! Wtedy ma się wszystko czarno na białym i można coś z tym działać (pisać pisma itd).
Tyle odemnie
julian , wyjeżdżałeś na drogi powiatowe nie posypane solą?
(Po odwilży i przymrozku?)
Uwierz mi, naprawdę tak auto nie powinno się zachowywać, jak się zachowuje.
Jeździłem wieloma samochodami na tej samej trasie, nawet tego samego dnia,
ale tylko w hondzie pasażerowie trzymali się za uchwyty i nie wiedzieli co się dzieje, gdy samochód zaczął tańczyć.
I tu Cię popieram. Zrozumiałbym gdyby auto miało 200tkm, ale nowe prosto z fabryki ? Jak wcześniej wspominałem mój Aerodeck 2000r. jeździ o niebo lepiej.
Trochę Was, a raczej co niektórych nie rozumiem...
Macie auto i coś jest nie tak i siedzicie na forum, od rzeczy gadacie cały czas, zamiast z autem zrobić porządek. Ludzie piszę, że coś macie nie tak. Jedżcie do mechanika, nie koniecznie do aso i zróbcie to tak, jak należy.
Przecież możecie pojechać na ścieżkę diagnostyczną np. do Dakra ( nie kosztuje to dużo ) i dostaniecie nawet wydruk.
Poza tym geometrię ogarnie wam każdy mechanik. Zamiast zrobić to, gdybacie i ryzykujecie jeżdżąc takim autem.
- dziury i spiep*%^a geometria,
- bardzo słabe opony (ja zimą mam 195/65/15 goodyear UG7, latem 205/45/17 Vredestein Ultrac Centa)
- niedostosowanie prędkości i sposobu jazdy do panujących warunków.
Widzisz jednak może się coś takiego zdarzyć, że założyłem nowe opony zimowe Klebergi 195/65/15
i przy 9tyś km przebiegu już auto tańczyło
ja swoim autem jadę 50km/h i u mnie tańczy , a inni 80-90 i swobodnie mnie wyprzedzają
i kto nie dostosowuje prędkości do warunków jazdy, chyba odwrotnie, muszę dostosować prędkość do zachowania samochodu, a nie warunków.
Sorry, za mały OT, ale nie mogę patrzeć (czytać) jak ludzie się marzą, płaczą, lamentują i nic z tym nie robią
Pojechałem do ASO. Wyjechałem z niczym bo mechanik mówi że te auto tak ma.
Poszło pismo do HP.
Gdzie mam zapytać i kogo się poradzić jak nie na forum Hondy czy z moim autem jest ok czy jednak nie.
Macie auto i coś jest nie tak i siedzicie na forum, od rzeczy gadacie cały czas, zamiast z autem zrobić porządek. Ludzie piszę, że coś macie nie tak.
Jeżeli auto się zachowuje dziwnie. Jadę do ASO. Mechanior mówi że tak ma być, to normalka, to gdzie mam zapytać i kogo się poradzić jak nie na forum Hondy. Auto na gwarancji, HP ma swoje własne autoryzowane stacje a ja muszę po prywaciarzach jeździć. Jak myślisz, wszystko tu jest w porządku?
A może wiesz jak się zachowa ASO, jak zobaczy że coś było robione u nie autoryzowanego mechaniora.
Przedłuży gwarancję na części zawieszenia?
Ale pomimo tego, tak jak mówisz, zrobić to trzeba (niezależnie od ASO też).
Gdzie mam zapytać i kogo się poradzić jak nie na forum Hondy czy z moim autem jest ok czy jednak nie.
No i bardzo dobrze, od tego jest to forum.
widać ja mam więcej szczęścia, bo mój jedzie prosto.
trochę mam zawodowo wspólnego z autami, widziałem już kilku właścicieli aut w cenie całego transportu naszych hond, którzy niczego nie świadomi jeżdzą autami obitymi albo wręcz zmasakrowanymi w transporcie. Może Twój też miał przygody, a mechanicy wiedziąc "jak to na lawecie bywa" udają głupoli i mówią "pani kochany, ten typ tak ma, że bokiem jedzie... czego te skośne nie powymyślają, nieee?"
jeśli ktoś z właścicieli 4D ma taki problem, zapraszam do umówienia się ze mną, możemy się zamienić na auta i popróbować co się dzieje i czy "tak ma być".
pozdro.
Mówisz że jedno z warszawskich ASO sprzedaje auta "po incydencie z lawetą" jak świeże bułeczki? :)
jeśli ktoś z właścicieli 4D ma taki problem, zapraszam do umówienia się ze mną, możemy się zamienić na auta i popróbować co się dzieje i czy "tak ma być".
Jeżeli będę miał możliwość to będę się z tobą kontaktował.
Pozdro
Tomek
Może się komuś przyda a ja wpisałem nie w tym wątku co trzeba:
http://www.civicklub.pl/fi/__vbb/showthread.php?21852-%A6ci%B1ganie-auta....-u-mnie-w-prawo-.../page9&
Mówisz że jedno z warszawskich ASO sprzedaje auta "po incydencie z lawetą" jak świeże bułeczki?
nie miałem akurat na myśli żadnego przedstawiciela hondy, ale zapewne niejedno tak robi i dobrze na tym zarabia...
Tomku (pan_tom) już podałem ten link (patrz wyżej)
PS. Odbierz maila z PW.
No to coś się ruszyło !
Pierwsza wizyta w ASO Honda Witolin i porażka. Test jazdy a potem diagnoza: ale to dzisiaj auta się produkuje, zapomnij pan o szybkiej jeździe, ten typ tak ma.
Druga wizyta w ASO Aotowest i już znacznie lepiej. Test jazdy a potem geometria i diagnoza: lewy przód poza skalą i reklamacja na opony (propozycja ASO).
Jutro śmigam w trasę to przy okazji teścik będzie.
Koledze Julianowi bardzo dziękuję ! Na pewno skorzystam jak sytuacja na drogach się poprawi żeby można było przycisnąć.
a jakie masz opony, Pirelli zimówki ?
bo letnie Micheliny to się tylko na śmietnik nadają a nie do jeżdżenia
Tak jest Pirelli zimówki. To zwykły szmelc anie opony.
mateusz199
21-02-11, 22:10
Witam. Przeczytałem część tego wątku i trudno cokolwiek powiedzieć czy to wina opon czy faktycznie geometria jest niewłaściwa. Musiałby kolega przejechać się z osobą posiadającą ten sam model auta. Jeśli chodzi o moje dotychczasowe doświadczenia to jeździłem swoim 4d na oponkach bridgetstone letnie 195/65/R15 i jazda przy pred. 150-180km/h była niezbyt pewna bo przy gwałtownym hamowaniu czuć było lekkie bujanie autem , ten sam rozmiar przy oponach zimowych pirelli snow sport - jazda po śniegu jest ok ale na asfalcie powyżej 100-160km/h to niestety ale trzeba być ostrożnym bo przy gwałtowniejszym skręceniu auto zachowuje się jakby miało wypaść z drogi, przy gwałtownym hamowaniu również.
4d prowadzi się nieporównywalnie lepiej na 205/55/r16 dunlop sp sport nie buja i auto prowadzi sie jak po szynach. Może w kolegi przypadku oponki mają zbyt mały indeks prędkości bądź nie nadają się do tej klasy auta.
tak wyjeżdżają z salonu
letnie Michelin = totalna porażka zero przyczepności
zima Pirelli sotozero = o niebo lepsze niż letnie Micheliny ale szału też nie robią
Zawieszenie sprawdzone i geometria ustawiona od nowa.
(opisałem też tą sprawę w linku podanym trochę wyżej)
Honda nie zarzuca na lodzie i nie pływa.
Jeżeli ktoś naprawdę czuje, że auto "źle się prowadzi" :)
na śliskiej nawierzchni niech rozważy sprawdzenie geometrii.
(oczywiście po sprawdzeniu i wyeliminowaniu innych rzeczy)
Pozdro.
Żocho_BP
Potwierdzam,Civikiem jeździ się zimą bardzo dobrze.:)
Potwierdzam,Civikiem jeździ się zimą bardzo dobrze.:)
Pod warunkiem że nie jeździ sie na Barum Polaris,wrogowi nie życze takich dziadowskich zimówek.
Ja już zwątpiłem. Sprawdzone wszystko, gumy wymienione auto dalej krzywo jedzie. Pozostało pojechać nad Wisłę kupić 5l. benzyny polać, podpalić a jak nie pomorze to zepchnąć do rzeki.
Mam nadzieję, że pier**lnie cała ta ich zasrana fabryka w Turcji to może przestaną robić gó*no.
Nigdy więcej Hondy.
Ja już zwątpiłem. Sprawdzone wszystko, gumy wymienione auto dalej krzywo jedzie. Pozostało pojechać nad Wisłę kupić 5l. benzyny polać, podpalić a jak nie pomorze to zepchnąć do rzeki.
Mam nadzieję, że pier**lnie cała ta ich zasrana fabryka w Turcji to może przestaną robić gó*no.
Nigdy więcej Hondy.
Na co dzien jezdze civicem 5d i 4d i musze Ci przyznac racje co do tandetnej fabryki w Turcji. Najwieksza tandeta w 4d jest jakosc lakieru i jego polozenie. Co do zawieszenia nie mozna winic za to turkow tylko niestety inzynierow hondy. Mimo ze auto posiada tylnie wielowahaczowe zawieszenie wersja 5d prowadzi sie lepiej,. Na plus 4d przemawia tylko miekkosc i komfort. Co do znoszenia Twojego auta porownaj zachowanie auta na letnich jak i na zimowych kolach, moze zauwazysz roznice.
Na zimowych i na letnich to samo. Najgorsze jest to, że kumpel ma taką samą kupioną tego samego dnia, ten jego egzemplarz prowadzi się świetnie.
Moja diagnoza: źle zespawany !
pojedź gdzieś indziej (do profesjonalnej firmy) na sprawdzenie kątów zawieszenia. Nawet krzywe auto da się ustawić, że będzie ok jechało...
racja geometria ci wszytsko wyjasni... Sam ustawiam geo. i czasami dramatycznie sie prowadzi a po ustawieniach jest git;) najwazniejsze przy pomiaze sprawdz wyprzedzenie kol albo swoznia...
Ja dodam od siebie tyle, że pół roku walczyłem z autem bo zaczęło dziwnie jeździć myszkować pływać na jezdni, pojechałem na geometrię/zbierzność, została ustawiona ale mechanik powiedział, że prawy tył jest lekko poza zakresem ( dokładnie 0.5mm prawy tył zbierzny poza zakresem) ale to nie powinno być znaczenia strasznie minimalnie( a wiemy z tyłu jest belka więc nie ma regulacji), wyjechałem zero różnicy, pojechałem do inna maszynę do sprawdzonego mechanika i diagnoza wymień Pan na początek czop prawego tylnego koła bo prawdopodobnie może być skrzywiony więc go wymieniłem i od razy na geometrię. I co ? koło wskoczyło idealnie w środkowy zakres, i okazało się wtedy, że cały przód jest do regulacji. Jak miałem robioną regulacje przodu przy złym tyle to nie ma bata aby autko jechało prawidłowo. Po prostu tylne koła wyznaczają zbierznośc/geometrię przodu, wszytko się kompensuje. Mechanik ustawił przód od nowa był strasznie rozjechany pomimo, że był regulowany ale na złym tyle i wszystko wskoczyło idealnie. Jak wyjechałem autem to nie mogłem uwierzyć że jedzie jak po sznurku jak nówka z salonu. To tyle mojej przygody.
Dodatkowo, przy naszych oponach 225 i takim rozstawie osi autko jest *****iście czułe na jakiekolwiek odchyłki w geometrii.
Ja już zwątpiłem. Sprawdzone wszystko, gumy wymienione auto dalej krzywo jedzie. Pozostało pojechać nad Wisłę kupić 5l. benzyny polać, podpalić a jak nie pomorze to zepchnąć do rzeki.
Mam nadzieję, że pier**lnie cała ta ich zasrana fabryka w Turcji to może przestaną robić gó*no.
Nigdy więcej Hondy.
Słuchaj rozumiem twoje wk.....nie ale nie należy winić fabryki z turcji bo twój przypadek jest dość odosobniony.Mój sedan 2006 prowadzi się dobrze masz po prostu pecha.Co do lakieru to fakt jest miękki i z dużą morką pomalowany ale tak jest malowana dziś większość aut.Zamiast narzekać sprawdz czy nie miał przygód w transporcie,albo kup sobie vw i nie obrażaj innych użytkowników Hondy.
Innych użytkowników nie obrażam bo niby czym ?
To, że moje auto jest złomem z fabryki ?
A to że więcej Hondy nie kupię to nie obraza tylko moje zdanie i tyle a na nadwrażliwość polecam Persen !;)
Jest to mój pierwszy post na tym forum więc witam wszystkich serdecznie i od razu z miejsca przepraszam, że odkopuję stary temat.
Nie posiadam jeszcze Cifka, ale wraz z żoną przymierzamy się do zakupu salonowego Civic 4D 1.8 wersja Executive jeszcze w tym miesiącu. Przyznam, że byliśmy mocno przypaleni, ale, teraz, jak czytam ten wątek to zaczynam mieć pewne wątpliwości.
Nie będę ukrywał, że 77 tysiaków jakie miałbym wybulić na to auto to dla mnie na prawdę ogromna kupa kasy i chciałbym mieć pewność, że jak już płacę takie ciężkie pieniądze to jeżdżę autem w miarę niezawodnym przez długie lata.
Jednak czytając posty użytkownika Barry (notabene ogromnie współczuję - potrafię sobie wyobrazić co czujesz) zaczynam mieć ogromne wątpliwości, czy kupno nowego 4D to dobry pomysł?
Stąd moja prośba do Was, drodzy forumowicze. Prosiłbym o w miarę obiektywne stwierdzenie, czy istnieje spora obawa przy nowym aucie, że takie "przygody" jakie przeżył Barry mogą się powtórzyć? Czy może w rocznikach 2011 defekt ten lub inne zostały już wyeliminowane?
Z góry dziękuję za odpowiedź i przepraszam za dłużyzny.
Witam.:)Nie pamietam co prawda jaki miał problem tamten kolega,ale ja do swojego sedana z 2009 r.nie mam na razie żadnych zastrzeżeń.Wymieniono mi tylko w tym roku prawy reflektor.Ale to drobiazg,bo tylko lekko zmatowiał w jednym miejscu.Gdyby nie gwarancja mozna by bylo dalej jeździć:).Może napisz co budzi twoje watpliwosci w tym aucie.Bo czesto ktoś trafia na jakiś wadliwy egzemplarz.I to może się zdarzyć w kazdej marce.Ostatnio wróciłem z Alp i autko tam smigało rewelacyjnie.A wiadomo jakie tam bywaja strome i kręte drogi.A prowadzenie ma super:D.Tak że jak nowy egzemplarz z salonu i ci sie podoba model,to mozna brać.Takie jest moje zdanie.Choć do wnetrza mam kilka zastrzeżeń.Ale to już indywidualna sprawa każdego.Pozdrawiam.:)
Dzięki wielkie! Trochę mnie uspokoiłeś. Wiesz generalnie właśnie chodziło mi o to czy w Hondzie częściej jak w innych markach można trafić na wadliwy egzemplarz czy raczej nie ma się tym co nad wyrost martwić? Kolega Barry miał bardzo poważny problem z geometrią kół i prowadzeniem auta. Mam nadzieję, że problem został zażegnany.
Jest to mój pierwszy post na tym forum więc witam wszystkich serdecznie i od razu z miejsca przepraszam, że odkopuję stary temat.
Nie posiadam jeszcze Cifka, ale wraz z żoną przymierzamy się do zakupu salonowego Civic 4D 1.8 wersja Executive jeszcze w tym miesiącu. Przyznam, że byliśmy mocno przypaleni, ale, teraz, jak czytam ten wątek to zaczynam mieć pewne wątpliwości.
Nie będę ukrywał, że 77 tysiaków jakie miałbym wybulić na to auto to dla mnie na prawdę ogromna kupa kasy i chciałbym mieć pewność, że jak już płacę takie ciężkie pieniądze to jeżdżę autem w miarę niezawodnym przez długie lata.
Jednak czytając posty użytkownika Barry (notabene ogromnie współczuję - potrafię sobie wyobrazić co czujesz) zaczynam mieć ogromne wątpliwości, czy kupno nowego 4D to dobry pomysł?
Stąd moja prośba do Was, drodzy forumowicze. Prosiłbym o w miarę obiektywne stwierdzenie, czy istnieje spora obawa przy nowym aucie, że takie "przygody" jakie przeżył Barry mogą się powtórzyć? Czy może w rocznikach 2011 defekt ten lub inne zostały już wyeliminowane?
Z góry dziękuję za odpowiedź i przepraszam za dłużyzny.
Moge spytac dlaczego akurat 4d?
Jasne, że możesz. ;) Jest trochę większy, ma miększe zawieszenie no i bardziej nam się z żoną wizualnie podoba. :)
Dzięki wielkie! Trochę mnie uspokoiłeś. Wiesz generalnie właśnie chodziło mi o to czy w Hondzie częściej jak w innych markach można trafić na wadliwy egzemplarz czy raczej nie ma się tym co nad wyrost martwić? Kolega Barry miał bardzo poważny problem z geometrią kół i prowadzeniem auta. Mam nadzieję, że problem został zażegnany.
Ja nie mam żadnych problemów z prowadzeniem.Fajnie mi się go prowadzi.:)Poprzednie moje auto to był Fiat.I też słyszałem że fiaty są awaryjne itd.A mój jeździł w zasadzie bezawaryjnie przez 8 lat.Objeździłem nim całą Polskę i trochę za granicą.Nie zawiódł mnie nigdy.Obecny właściciel z tego co wiem też jeżdzi nim dalej i jest zadowolony.Gdyby tylko nie korozja to by było pięknie.:( Tak że trudno się opierać na kilku przypadkach awaryjnych aut.Często sa to wady w produkcji.Może bywa że gość na taśmie jest po ubiegłodniowej imprezie,i źle coś dokręcił na poczatku pracy.;).A później już się "dotarł" :D.No i też wszystko zależy od eksloatacji auta.Ja zawsze o auto dbałem i może dlatego mi się nie psuło.:D Tak jak napisałem, ja osobiście nie mam zastrzeżeń do sedana.I jeśli się komuś podoba taki model Civika to z mojej strony mogę go polecić.Pozdrawiam.:)
pazoozoo napisał że:bardziej nam się z żoną wizualnie podoba.
Ja też go kupiłem z tego powodu.:o
Zapewne, nawet jakby ktoś mi tu mocno odradził kupno tego samochodu to i tak kupiłbym go bo co przypał to przypał :D Ale teraz przynajmniej jestem trochę spokojniejszy. Oczywiście, zawsze można mieć pecha i nawet najdroższe auto świata dostać wadliwe, ale wiadomo, takie sytuacje powinny się zdarzać niezmiernie rzadko. No i mam nadzieję, że w Hondzie się sporadycznie zdarzają. Również pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za odpowiedź :o
Powiem Ci tak:
z zawieszenia nie jestem zadowolony, lekkie porywy wiatru powodują że auto "ściąga"
jak są mocne porywy wiatru to już trzeba cały czas kontrolować kierownicę, czyli auto bardzo podatne na boczny wiatr.
Na polskie kiepskie drogi się nie nadaje, co innego na równe asfalty :)
W cztery dorosłe osoby będzie dobijał na większych nierównościach (uskokach), mała nośność tylnych sprężyn.
Auto z 2009r i poza tym bardzo niemiłym akcentem w zawieszeniu jest OK.
Muszę dołozyć do tego swoje trzy grosze.:o Bo ja nie zauwazyłem aby porywy wiatru wytracaly auto z toru jazdy.Oczywiście mam na mysli normalne warunki.Bo w czasie wichury to każdą osobówką może "porzucać".:) Co do zawieszenia to też uważałem że jest chyba za delikatne na nasze drogi.Ale jak sie kiedyś na forum Hondy pytałem o to,to pisano że nie mają problemów z zawieszeniem w Civikach.Zresztą na nasze grogi to najlepiej kupic SUV-a.I ma się spokój.:D Nie udało mi się tez "dobic" do ziemi choć z tyłu jechały trzy osoby.Co zdarzyło mi sie we fiacie.:p No chyba że ktoś zasuwa szybko przez progi.To być może da radę.Ale każdy ma inne odczycie jazdy autem.Tak że najlepiej kupić i samemu się przekonać.Zawsze mozna go później sprzedać.:D Pozdrawiam.:)
A nie brałeś pod uwagę Mazdy 3 w sedanie? Jakbym dziś kupował auto to miałbym zagwostkę :)
Zresztą na nasze grogi to najlepiej kupic SUV-a.I ma się spokój.
Racja, co do naszych dróg trzeba nauczyć się pokory w prowadzeniu i sądzę, że każdy kompakt jaki by nie był to teoretycznie na nasze drogi się nie nadaje ;)
A nie brałeś pod uwagę Mazdy 3 w sedanie? Jakbym dziś kupował auto to miałbym zagwostkę
Ładne autko, ta Mazda, z ciekawości sobie obczaiłem. No i dobre opinie ma. Lecz, stało się - udało mi się znaleźć Sedana Executive'a w kolorze Urban Titanium, który mnie najbardziej interesował w jednym z salonów i autko już wstępnie zamówione. :D Teraz, jakby nawet kto napisał, że tym autem nie wolno skręcać w lewo bo koła dopadają ;) to już za późno. Na wszelki wypadek nie będę się martwił na zapas i nie będę czytał tego typu dołujących komentarzy (jeśli takowe byłyby). Niech żyje słodka nieświadomość! ;)
Wszystkich posiadaczy 4D pozdrawiam gorąco!! :)
A nie brałeś pod uwagę Mazdy 3 w sedanie? Jakbym dziś kupował auto to miałbym zagwostkę :)
Też ładne auto,choć chyba akurat ja wolę w hatchbacku.W sedanie podoba mi się Mazda 6,ale to już inna półka aut.:rolleyes:
pazoozoo napisał: Lecz, stało się - udało mi się znaleźć Sedana Executive'a w kolorze Urban Titanium, który mnie najbardziej interesował w jednym z salonów i autko już wstępnie zamówione.
Znam ten kolor,fajny jest.I przy kupnie miałem dylemat,ten czy szary metalik.Wybrałem jednak szary.:rolleyes:
Jak kupiłeś to gratuluje dobrego wyboru i witamy w klubie.:D
witamy w klubie.
Jeszcze nie kupiłem, ale już się czuję jakbym kupił :D więc dziękuję! :cool:
No ale jak już zamówiłeś to chyba nie będziesz przecież rezygnował:rolleyes:.Dlatego uznałem cię już jako użytkownika auta.Choć może warto było poczekać do końca roku.Bo wtedy są wyprzedaże rocznika i można teź dostać coś dodatkowo gratis do auta.Ja np.dostałem opony zimowe,oraz czujniki cofania z montażem.A alufelgi za pół ceny.:) A w ubiegłym roku dawali gratis jeszcze ubezpieczenie.:rolleyes:
Czujniki cofania udało mi się wytargować już przez telefon, zobaczymy czy coś jeszcze się da. ;) Widać było, że facetowi zależało na kliencie. Wszystko okaże się jutro. Nie mogę się doczekać jazdy nowym Civkiem. Do tej pory jeździłem Clio :o i liczę na pozytywny szok jakościowy ;)
Heh, też jeżdziłem Clio (II generacji) przed Civikiem :) No i przynaje - szok jakościowy był jak najbardziej :)
Przede wszystkim jeżeli chodzi o właściwości jezdne. Już nigdy nue kupie auta tak miękkiego jak Clio i z tak mało bezpośrednim układem kierowniczym (w Clio 3,2 pełnych obrotów kierownicą, w Civicu 2,2!). :)
Jedyne nad czym czasem się zastanawiam - to czy przez przypadek to wysłużone Clio nie zlałoby Civica w sprincie do setki. Silnik 1.4 16V (98 km :) ), opony 'od taczki' (165/65 R14), miał ogień na prostej ;)
Jedyne nad czym czasem się zastanawiam - to czy przez przypadek to wysłużone Clio nie zlałoby Civica w sprincie do setki. Silnik 1.4 16V (98 km ), opony 'od taczki' (165/65 R14), miał ogień na prostej
Nie sugerowałbym się na twoim miejscu danymi technicznymi. Według mnie civic z silnikiem 1,8 bardzo ładnie przyspiesza i zawsze to 140 japońskich koników. Fakt, że clio jest lżejsze ale pewnie bez kreski nie rozwiążemy tego dylematu :).
Czujniki cofania udało mi się wytargować już przez telefon, zobaczymy czy coś jeszcze się da. ;) Widać było, że facetowi zależało na kliencie. Wszystko okaże się jutro. Nie mogę się doczekać jazdy nowym Civkiem. Do tej pory jeździłem Clio :o i liczę na pozytywny szok jakościowy ;)
Gratki i witaj w klubie :) Tez jezdzilem Clio II, ktore zostalo w rodzinie. Przeskok jest kolosalny, ale musze powiedziec, ze Clio dawalo rade. Jak sobie przypomne jakie problemy mieli ludzi z Clio na forum to nie wiem jakim cudem zdecydowalem sie na to auto 5 lat temu. Tutaj tego nie ma. Zauwazylem, ze na tym forum malo kto ma jakas awarie pod maska tylko same *******y typu akumulator cienki, plastiki, pedal sprzegla i tyle. Nie martw sie na zapas :)
A ze krzywo jezdzi to sie nie dziwie. Nie wiem jakie bedziesz mial kola, ale 17tki 225 sa tak wrazliwe na kazda nierownosc, wystarczy, ze asfalt jest zle wyprofilowany i auto jedzie w bok mimo tego, ze tu gdzie przebywam drogi sa jak plaskie jak stol.
Czujniki cofania udało mi się wytargować już przez telefon, zobaczymy czy coś jeszcze się da. ;) Widać było, że facetowi zależało na kliencie. Wszystko okaże się jutro. Nie mogę się doczekać jazdy nowym Civkiem. Do tej pory jeździłem Clio :o i liczę na pozytywny szok jakościowy ;)
To i tak będziesz miał mniejszy szok niż ja.Bo przd civikiem jeździłem Uniakiem.;)A czujniki cofania bardzo sie przydają jak się przesiada z małego auta na większe.Tym bardziej do sedana.:D Przydały by sie jeszcze z przodu,bo maski nie widać i czasami nie wiem jak daleko jestem od przeszkody podczas manewrowania na parkingu.Teraz jak bym kupował takie auto to pomyslał bym też o przednich.Choć nie wiem czy w civikach można takie zamontować.:)
Hej! Jestem po jeździe próbnej i faktycznie skok jakościowy był szalony!
Wy, Panowie, macie to wszyscy już za sobą i nie jest to dla Was żadna nowość, ale ja jak wsiadłem do Civki to czułem się jak w ogromnej ultra nowoczesnej limuzynie. Właściwie to połączeniem limuzyny i promu kosmicznego - genialne uczucie :D
Pan dealer zachęcał mnie, abym jeździł szybko i agresywnie po krętych górskich drogach w celu sprawdzenia przyspieszenia i zachowania auta na zakrętach i mimo pewnych obaw tak też robiłem. Jakie było moje zdumienie gdy zauważyłem, że niezależnie od górki auto kręci jak rakieta (dodam, że jeździłem na automacie. Na manualu musi być zapewne jeszcze lepiej). Wszystkie zakręty brał doskonale i ani na chwile nie miałem wrażenia , że tracę kontrolę czy przyczepność - rewelacja!
Chyba nie muszę mówić, że z miejsca zakochałem się w tym aucie i mimo ogromnego sentymentu do wysłużonego Clio II już nie mogę się doczekać jak będę miał Civcie pod domem. :D
Jedyne nad czym czasem się zastanawiam - to czy przez przypadek to wysłużone Clio nie zlałoby Civica w sprincie do setki. Silnik 1.4 16V (98 km ), opony 'od taczki' (165/65 R14), miał ogień na prostej
Racja, że Clio II z tym silnikiem radziło sobie na światłach doskonale i niejednokrotnie wprawiało w zdumienie kierowców mocniejszych aut, ale jednak wątpię by dało radę Civikowi. Trzeba by było sprawdzić w praniu ;)
Jak sobie przypomne jakie problemy mieli ludzi z Clio na forum to nie wiem jakim cudem zdecydowalem sie na to auto 5 lat temu.
Zgadza się. Mój Clio mimo tego, że ma tylko 52.000 na liczniku miał już stosunkowo dużo mniej i bardziej poważnych napraw. Każdy mechanik kręcił nosem, że to francuz, a "francuz to francuz" (rewelacyjny argument, nieprawdaż ;) ) Może ktoś chciałby kupić? :rolleyes: Atrakcyjna cena! :o
Nie martw sie na zapas
Dziękuję! Po tym wszystkim co od Was usłyszałem - już nie mam zamiaru. Bez obaw ;)
Nie wiem jakie bedziesz mial kola, ale 17tki 225 sa tak wrazliwe na kazda nierownosc, wystarczy, ze asfalt jest zle wyprofilowany i auto jedzie w bok mimo tego, ze tu gdzie przebywam drogi sa jak plaskie jak stol.
Koła będę miał alusy 16tki 205. Przy jeździe próbnej, choć to tylko chwila i wiem, że nie miarodajna, nie stwierdziłem , aby jechał krzywo. Sprawdzę w praniu i zdam relację :)
A czujniki cofania bardzo sie przydają jak się przesiada z małego auta na większe.Tym bardziej do sedana. Przydały by sie jeszcze z przodu,bo maski nie widać i czasami nie wiem jak daleko jestem od przeszkody podczas manewrowania na parkingu.
Z tyłu to faktycznie konieczność. Mimo tego, że lusterka boczne robią świetną robotę to wysoki krawężnik może narobić "kuku" ;)
W Clio też nie widać maski z przodu. Jednak ze względu na to, że i tak jeździmy całą dobę na światłach doskonale widziałem jak przednie światła odbijają się od przeszkody co bardzo ułatwiało mi zawsze parkowanie. Sądzę, że takie czujniki nie są koniecznie. Choć, fakt, iż ciężko porównywać Clio do Civika ;)
Teraz jak bym kupował takie auto to pomyslał bym też o przednich. Choć nie wiem czy w civikach można takie zamontować.
Wydaje mi się, że nie bardzo. Przynajmniej ja o takich nie słyszałem. Chyba, że instalacja na własną rękę, sam nie wiem?
Pozdrawiam wszystkich gorąco i dziękuję jeszcze raz za zainteresowanie! Śmiem twierdzić, że na tym forum jest bardzo miła atmosfera i masa kompetentnych ludzi chętnych do pomocy! Dumny jestem, że mogę siebie nazywać Waszym kolegą z klubu ;)
Pamiętam też swoją jazdę próbną:rolleyes:.A tu niedługo już dwa lata miną od tego momentu:).Też byłem zachwycony:).Teraz już mi w nim wszystko w nim spowszedniało:o. Ja w uniaku widziałem maskę z przodu i dlatego tego mi brakuje.
Co do krętych dróg,to faktycznie gość w salonie ma rację.Bywałem w Alpach austriackich.Autko po krętych serpentynach śmiga super.I pod górę i w dół prowadzi się rewelacyjnie.Co do automatu,to jak raz stałem w korku na autostradzie pod Wiedniem,uznałem że by się wtedy przydał.:D.
pazoozoo : zamówiłeś wersję z automatem ?
To i tak będziesz miał mniejszy szok niż ja.Bo przd civikiem jeździłem Uniakiem.;)
ja wiem?
ja w uniaku mam więcej wskazówek jak w cifie, jest sztywniejszy i w ogóle dużo szybszy :D
A co to miałeś za wersję Uniaka?Bo u mnie był tylko prędkościomierz i wskaźnik paliwa:).Obecnie mam jeszcze obrotomierz i wskaźnik temparatury w chlodnicy.
O wyswietlaczu ze wskazaniami średniego spalania już nie wspomnę.Więc jest ich więcej.:)
No i silnik,był to 0,9.:D A teraz aż 1,8.:D
A co to miałeś za wersję Uniaka?Bo u mnie był tylko prędkościomierz i wskaźnik paliwa:).Obecnie mam jeszcze obrotomierz i wskaźnik temparatury w chlodnicy.
O wyswietlaczu ze wskazaniami średniego spalania już nie wspomnę.Więc jest ich więcej.:)
No i silnik,był to 0,9.:D A teraz aż 1,8.:D
a taki sobie :) (http://www.civicklub.pl/fi/__vbb/showthread.php?114099-Taki-sobie-Fiat-Uno)
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.