PDA

Zobacz pełną wersję : Nie pali przez wilgoć



Inside4
09-01-11, 13:37
Witam, nie dawno kupiłem hani garaz blaszany.Jak były mrozy nie było zadnych problemów z zapalaniem.Jak przyszły ostatnio plusowe temperatury przestał po nocy zapalać.Jak się nagrzeje to nawet po kilku godzinach odpala bez problemu.Pompa paliwa ok, świece wymienione, jak odpale to nie słychać żadnych przerw,dławień itp.
Dodam że garaż jest postawiony na ziemi poza miastem, rano wszystkie szyby są mocno zaparowane-na 90% jestem przekonany że wilgotność na coś tak wpływa ale na co?aparat zapłonowy?

reaktor
09-01-11, 13:58
uszczelka aparatu zapłonowego , doraźnie możesz zakleić taśmą izolacyjną, na styku plastikowej czesci z metalową

Saiti
09-01-11, 18:21
Masz wentylację w garażu? Uszczelnij aparat, wymień przewody zapłonowe.

Inside4
09-01-11, 19:41
Dziś zostawiam samochód pod chmurką zobaczymy rano:o
ale i tak uszczelnie aparat bo pod kopułką nie było żadnej uszczelki.

Skoti
10-01-11, 11:04
I kable wymień

maniak2007
10-01-11, 12:14
wymień palec aparatu

PlushaQ
10-01-11, 13:01
U mnie problemy z zapaleniem przy dużej wilgotności wynikały ze zużycia palca i styków w kopułce - wymiana obu elementów = pali "na dotyk", nawet jak jest mokro jak cholera.

Inside4
10-01-11, 14:18
Zacznę od palca i kopułki zobaczymy.
Jutro mam spotkanie u mechesa.

PlushaQ
10-01-11, 14:50
Kopułkę i palec to wymienisz sam w 5 minut ;] No… może 7 ;p

Inside4
12-01-11, 14:30
Problem był w aparacie po wymianie hula jak należy.
Dziękuję wszystkim za sugestie.

Saiti
12-01-11, 16:24
A słuchajcie, ostatnio po wilgotnej nocy mam takie objawy: podczas jazdy na dopiero co włączonym motorze przy przyspieszaniu telepie silnikiem - diagnoza wstępna: świeca nie dostaje iskry. I dziwne to o tyle, że np kręcąc (powoli się bardzo wkręca) dwójkę, po przekroczeniu np 2500 obrotów (różne liczby, bez znaczenia) auto dostaje kopa i wszystko wraca do normy. Ale np po zmianie biegu na 3 sytuacja się powtarza. Usterka ustępuje dość szybko, po jakimś kilometrze. Da się stwierdzić czy to kable czy aparat? Nie chciałbym nic wymieniać, bo za tydzień ogarniam mini-me u siebie. Dziś odpalił co prawda normalnie, ale na zaś się pytam.

P.S. Identyczne zachowanie miałem w lato, gdy w Warszawie były ogromne ulewy (pewnie pamiętacie), gdzie francuskie auta stawały w kałużach, a u mnie właśnie były takie objawy (niezależne od obrotów i przejechanej drogi - dopiero jak dałem obeschnąć silnikowi to było w porządku). Między tym latem a ostatnimi dniami nie było żadnych oznak niepoprawnej pracy aparatu.