Zobacz pełną wersję : Nie pali przez wilgoć
Witam, nie dawno kupiłem hani garaz blaszany.Jak były mrozy nie było zadnych problemów z zapalaniem.Jak przyszły ostatnio plusowe temperatury przestał po nocy zapalać.Jak się nagrzeje to nawet po kilku godzinach odpala bez problemu.Pompa paliwa ok, świece wymienione, jak odpale to nie słychać żadnych przerw,dławień itp.
Dodam że garaż jest postawiony na ziemi poza miastem, rano wszystkie szyby są mocno zaparowane-na 90% jestem przekonany że wilgotność na coś tak wpływa ale na co?aparat zapłonowy?
uszczelka aparatu zapłonowego , doraźnie możesz zakleić taśmą izolacyjną, na styku plastikowej czesci z metalową
Masz wentylację w garażu? Uszczelnij aparat, wymień przewody zapłonowe.
Dziś zostawiam samochód pod chmurką zobaczymy rano:o
ale i tak uszczelnie aparat bo pod kopułką nie było żadnej uszczelki.
maniak2007
10-01-11, 12:14
wymień palec aparatu
U mnie problemy z zapaleniem przy dużej wilgotności wynikały ze zużycia palca i styków w kopułce - wymiana obu elementów = pali "na dotyk", nawet jak jest mokro jak cholera.
Zacznę od palca i kopułki zobaczymy.
Jutro mam spotkanie u mechesa.
Kopułkę i palec to wymienisz sam w 5 minut ;] No… może 7 ;p
Problem był w aparacie po wymianie hula jak należy.
Dziękuję wszystkim za sugestie.
A słuchajcie, ostatnio po wilgotnej nocy mam takie objawy: podczas jazdy na dopiero co włączonym motorze przy przyspieszaniu telepie silnikiem - diagnoza wstępna: świeca nie dostaje iskry. I dziwne to o tyle, że np kręcąc (powoli się bardzo wkręca) dwójkę, po przekroczeniu np 2500 obrotów (różne liczby, bez znaczenia) auto dostaje kopa i wszystko wraca do normy. Ale np po zmianie biegu na 3 sytuacja się powtarza. Usterka ustępuje dość szybko, po jakimś kilometrze. Da się stwierdzić czy to kable czy aparat? Nie chciałbym nic wymieniać, bo za tydzień ogarniam mini-me u siebie. Dziś odpalił co prawda normalnie, ale na zaś się pytam.
P.S. Identyczne zachowanie miałem w lato, gdy w Warszawie były ogromne ulewy (pewnie pamiętacie), gdzie francuskie auta stawały w kałużach, a u mnie właśnie były takie objawy (niezależne od obrotów i przejechanej drogi - dopiero jak dałem obeschnąć silnikowi to było w porządku). Między tym latem a ostatnimi dniami nie było żadnych oznak niepoprawnej pracy aparatu.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.