wasilas
01-01-11, 20:17
Witam,
mam civica z 92r silnik D15B2 zagazowany. Ostatnimi czasy przeczytałem ze nie powinno się odpalać na gazie w ujemnych temperaturach wiec akurat jak przyszły mrozy to odpalam na benzynie i jak się zagrzeje to przełączałem na gaz. Wcześniej od razu na gazie paliłem. Nie było żadnych problemów.
Wiec odpalając na benzynce silnik chodzi równo od 1200 do 1500 zimny ( nie faluje ), jak się zagrzeje 800 na moje oko. Jedyne co mnie zastanawia to moment po odpaleniu dźwięk wydechu sugeruje jakby woda była (bulgocze) i trwa do przygazowania. No i ostatnio gaz mi nie trzyma obrotów ( znaczy raz jest idealnie i działa normalnie a raz jakby nie mógł się przestawić i muszę przygazowywać zeby nie zgasł). Przez to właśnie wczoraj musiałem przełączyć na benzynę bo się po mieście jechać nie dało, co chwile stop i swiatla a gaz nie chciał równo zaskoczyć. Przytrafiło się niestety że wyzerowałem bak paliwa. Musiałem skoczyć z baniaczkiem na stacje po 95, zalałem ponad 4 litry, odpaliłem bez problemu i wróciłem do domu (ok 3km). Dziś musiałem pojechać w jedno miejsce niedaleko (ok 5km ). Po czasie przełączyłem na gaz, nie trzymał obrotów i gasł to z powrotem na benzynę i tu o dziwo zaczął przerywać i szarpać to zjechałem. Tam się "uspokoił". Dojechałem na miejsce na benzynie. Potem wróciłem, chciałem sprawdzić jeszcze raz gaz ale nie chciał jechać to znowu benzyna i na niej zaczał gasnąć. Zacząłem go piłować to odpalał na obrotach bliskich zeru i gasł na benzynie. Wkońcu odpaliłem, rozkręciłem go do 6 tys i tak trzymałem, przełączyłem na gaz i tak trzymałem 2-3tys i jakoś dojechałem na stację. Tam zatankowałem 95 i odpaliłem na benzynie i idealnie, od razu przełączyłem na gaz i też bez problemu.
I teraz pytania! Dziękuję tym co dotrwali do końca opowieści hehe. Czy mógł być zassany jakiś szlam z dna zbiornika? I jak to możliwe że paliwa na blisko 50km starczyło na raptem parę i auto dziwnie się zachowywało. A może tym co dolałem za drugim razem tylko rozcieńczyłem tyn syf przez co silnik chodzi normalnie? Dziwi mnie że zarówno gaz jak i benzyna nie działała, jakieś śmieci w silniku? Miał ktoś podobne przypadłości albo polecielibyście mi jakiegoś dobrego mechanika z Wrocławia co by przeczyścił co trzeba, podregulował.
mam civica z 92r silnik D15B2 zagazowany. Ostatnimi czasy przeczytałem ze nie powinno się odpalać na gazie w ujemnych temperaturach wiec akurat jak przyszły mrozy to odpalam na benzynie i jak się zagrzeje to przełączałem na gaz. Wcześniej od razu na gazie paliłem. Nie było żadnych problemów.
Wiec odpalając na benzynce silnik chodzi równo od 1200 do 1500 zimny ( nie faluje ), jak się zagrzeje 800 na moje oko. Jedyne co mnie zastanawia to moment po odpaleniu dźwięk wydechu sugeruje jakby woda była (bulgocze) i trwa do przygazowania. No i ostatnio gaz mi nie trzyma obrotów ( znaczy raz jest idealnie i działa normalnie a raz jakby nie mógł się przestawić i muszę przygazowywać zeby nie zgasł). Przez to właśnie wczoraj musiałem przełączyć na benzynę bo się po mieście jechać nie dało, co chwile stop i swiatla a gaz nie chciał równo zaskoczyć. Przytrafiło się niestety że wyzerowałem bak paliwa. Musiałem skoczyć z baniaczkiem na stacje po 95, zalałem ponad 4 litry, odpaliłem bez problemu i wróciłem do domu (ok 3km). Dziś musiałem pojechać w jedno miejsce niedaleko (ok 5km ). Po czasie przełączyłem na gaz, nie trzymał obrotów i gasł to z powrotem na benzynę i tu o dziwo zaczął przerywać i szarpać to zjechałem. Tam się "uspokoił". Dojechałem na miejsce na benzynie. Potem wróciłem, chciałem sprawdzić jeszcze raz gaz ale nie chciał jechać to znowu benzyna i na niej zaczał gasnąć. Zacząłem go piłować to odpalał na obrotach bliskich zeru i gasł na benzynie. Wkońcu odpaliłem, rozkręciłem go do 6 tys i tak trzymałem, przełączyłem na gaz i tak trzymałem 2-3tys i jakoś dojechałem na stację. Tam zatankowałem 95 i odpaliłem na benzynie i idealnie, od razu przełączyłem na gaz i też bez problemu.
I teraz pytania! Dziękuję tym co dotrwali do końca opowieści hehe. Czy mógł być zassany jakiś szlam z dna zbiornika? I jak to możliwe że paliwa na blisko 50km starczyło na raptem parę i auto dziwnie się zachowywało. A może tym co dolałem za drugim razem tylko rozcieńczyłem tyn syf przez co silnik chodzi normalnie? Dziwi mnie że zarówno gaz jak i benzyna nie działała, jakieś śmieci w silniku? Miał ktoś podobne przypadłości albo polecielibyście mi jakiegoś dobrego mechanika z Wrocławia co by przeczyścił co trzeba, podregulował.