Dzida
04-01-07, 14:08
Jakiś czas temu (2-3 miesiące) miałem problem. Furka przerywała mi na gazie pod obciążeniem, najczęśniej przy ruszaniu. Na jednym garze uciekała mi iskra. Rozkminiłem że problemem jest olej, który zużytą uszczelką gniazda świecy kapie mi na NGK. Nie były to jakieś spore ilości, ale dało się olej strzepać i umazać sporą powierzchnię. Po przetarciu świeczki szmatą nasączoną benzyną ektrakcyjną problem ustępował dopóki nie stuknęło ze 100 km. Potem to samo, od nowa przecieranie.
Zacząłem poszukiwania uszczelek na gniazda świec, zjeździłem sporo sklepów, dostałem w intercarsie. Zestawik Elring (poniekąd dobry) pod dekiel + gniazda świec, made in japan.
Chciałem usmażyć 3 kotlety na jednej patelni, czyli wyregulować zaworki, więc całością pojechałem do mechanika, bo zrobiłbym to sam.
Odbieram furke, pytam czy wszystko pasowało, podobno tak, zaworki wyregulowane, uszczeleczki zmienione. Wyjeżdżam od mechanika, banan, fura nie szarpie, śmiga. Miesiąc nie szarpie, 2 miesiące nie szarpie. Jeździ idealnie.
A wczoraj zajrzałem w świeczki... Nie sądziłem że taka ilość oleju może pływać w moich świeczkach. Po prostu kieliszek spod kazdego kabla, teraz wszystko spłynęło na tłoki, niech będzie. Najbardziej zastanawia mnie to, że fura mi nie szarpie... Jest mi ktoś w stanie to logicznie wytłumaczyć? :|
P.S. Już myślałem, że furka zaczęła palić olej, a się cfaniak wylewa szparami :D
Pozdros czytelnikos :)
Zacząłem poszukiwania uszczelek na gniazda świec, zjeździłem sporo sklepów, dostałem w intercarsie. Zestawik Elring (poniekąd dobry) pod dekiel + gniazda świec, made in japan.
Chciałem usmażyć 3 kotlety na jednej patelni, czyli wyregulować zaworki, więc całością pojechałem do mechanika, bo zrobiłbym to sam.
Odbieram furke, pytam czy wszystko pasowało, podobno tak, zaworki wyregulowane, uszczeleczki zmienione. Wyjeżdżam od mechanika, banan, fura nie szarpie, śmiga. Miesiąc nie szarpie, 2 miesiące nie szarpie. Jeździ idealnie.
A wczoraj zajrzałem w świeczki... Nie sądziłem że taka ilość oleju może pływać w moich świeczkach. Po prostu kieliszek spod kazdego kabla, teraz wszystko spłynęło na tłoki, niech będzie. Najbardziej zastanawia mnie to, że fura mi nie szarpie... Jest mi ktoś w stanie to logicznie wytłumaczyć? :|
P.S. Już myślałem, że furka zaczęła palić olej, a się cfaniak wylewa szparami :D
Pozdros czytelnikos :)