Zobacz pełną wersję : Codzienny problem z opdpaleniem na mrozie
Panowie tak jak w temacie ręce już mi opadadają :confused: mróz 10-15' moja kobieta codziennie rano budzi mnie żebym pomógł jej odpalić poprzez kable rozruchowe auto D13B2 zasilane lpg, każdego wieczoru auto gaszone jest na benzynie żeby ułatwić rozruch auta z kluczyka ale ostatnio Hanka się zbuntowała i nie pali ani na lpg ( parownik zamarza ) ani na pb aku siada i jest dupa blada co jest grane że kręci a nie zapala??? Ręce opadaja dodam że przewody i świece były nie dawno wymieniane na nowe
ile masz beny w baku ?
zazwyczaj jak ludki jezdza na lpg to caly czas maja rezerwe, woda sie skrapla i pewnie zamarza ci paliwo. Dolej jakis srodek co wiaze wode (cos z STP lub innej firmy) i dolej wiecej Pb, moze pomoze.
Zatankuj z 10 l PB i dodaj denaturatu. Jeśli zapłon jest sprawny, to musi odpalić. A przy takich mrozach na LPG nawet nie próbuj. Jesli zamarznie parownik to z dużym prawdopodobieństwem już na PB też nie odpalisz nawet z denaturatem ;)
zakupiłem coś takiego http://allegro.pl/xeramic-do-benzyny-lodz-250ml-wysokiej-jakosci-i1370388012.htmlmam nadzieję że pomoże bo juz mi ręce opadają wryyy
słuchaj powiem Ci tak..
Nie znam sie za bardzo na instalacjach, ale tez takową mam.
Zeszłej zimy ( a mrozy były po -30) wsiadałem,zapalałem - zero problemu, nawet o 6 rano po 30 stopniowym mrozie.
Niestety tej zimy jest inaczej..
Potrafi mi odpalic bez prolmu po -20, a pare dni pozniej klopot po -10.
Dodam, że naprawde nie znam sie na instalacjach, ale z moje jest tak,że ma 3 stopnie przelacznika. Gora srodek i dol. ZAWSZE u mnie jest na środku. I tak odpalam, jade i gasze silnik.
I tak zawsze. Dodam że nawet bez benzyny, ze spalona pompa w baku tez odpalała bez problemu.
Teraz niewiem co sie dzieje.. OD kilku dni jest cos takiego, że albo nie odpala z rana po mroźnej nocy, albo odpala ale jade (nawet zagrzana juz) i jak dodam gazu to dusi sie jakby koniec paliwa byl..
Licze, że to tylko filtr jest zasyfiony i nie puszcza wiekszej ilosci gazu. A jesli nie to, to myśle ze zamarza instalacja poprostu.
Zobaczymy. Dziś zalałem cały bak PB i zobaczymy czy jutro odpali mi na benzynie.
Pozdro.
czyli z tego co napisałeś wynika że odpalasz hanke w położeniu na wypalanie benzyny z gażnika dobrze zrozumiałem??? tak samo robisz jak auto gasisz???
nieiwem jaka to pozycja, ale jest srodkowa:)
górna to PB dolna to Gaz.
Ale ja nic nie zmieniam, jest caly czas srodkowa, czy ja gasze czy zapalam-nigdy nie bylo problemu.
Teraz jest ten problem co opisalem wyzej, za pare dni dam znac czy pomogla wymiana filtra.
Chcoiaz dzis jak spojrzalem na instalacje kiedy nie chciala zapalic, byla tak zmarznieta ze swiecila sie jak srebro. Wiec i mzoe w tym problem ze para zamarza.
nie zapalaj auta na gazie w takie mrozy bo gaz sie rozpręża i marznie w parowniku
słuchaj dzis pierwszy raz w sumie była próba odpalenia na benzynie, i tak jak czesto bywały problemy na gazie - to dziś zapaliła " od kopa". Dodam, że zalałem pół baku prawie PB wczoraj.
Niestety mam inny problem:/ tzn wystepowal co jakis czas, ale szybki mijal - po przełaczeniu na gaz wszystko działa ładnie pięknie, ale jak dodam gazu to ona sie dusi jakby nie było paliwa.
Do 2tys jest pieknie, powyzej juz wlasnie taki efekt;/ mam nadzieje że problem leży tylko i wyłącznie w kwestii filtra który chce wymienic po weekendzie
to witaj w klubie miałem dzisiaj tą samą sytuację co ty hehe :)
Bassmaster
18-12-10, 18:40
Chcoiaz dzis jak spojrzalem na instalacje kiedy nie chciala zapalic, byla tak zmarznieta ze swiecila sie jak srebro. Wiec i mzoe w tym problem ze para zamarza.
Jeśli parownik jest zimny lub oblodzony w czasie gdy temperatura silnika osiągnęła już swoje optimum, to problem leży w obiegu cieczy chłodzącej w parowniku. Prawdopodobnie jest coś przytkane.
Niestety mam inny problem:/ tzn wystepowal co jakis czas, ale szybki mijal - po przełaczeniu na gaz wszystko działa ładnie pięknie, ale jak dodam gazu to ona sie dusi jakby nie było paliwa.
Do 2tys jest pieknie, powyzej juz wlasnie taki efekt;/ mam nadzieje że problem leży tylko i wyłącznie w kwestii filtra który chce wymienic po weekendzie
Jeśli wymiana filtra nie pomoże, to mogło dojść do uszkodzenia membran w parowniku (od tego, że silnik był odpalany od razu z gazu).
Chłopaki wybaczcie ale z waszym poziomem wiedzy to cycki opadają.
Bassmaster nie sądzę żeby chłopaki rozumieli o czym piszesz skoro pojącie środkowe położenie przełącznika to czarna magia dla niektórych. :p
kerad_2005
12-01-11, 21:06
[QUOTE=Bassmaster;1193669]Jeśli parownik jest zimny lub oblodzony w czasie gdy temperatura silnika osiągnęła już swoje optimum, to problem leży w obiegu cieczy chłodzącej w parowniku. Prawdopodobnie jest coś przytkane.
Bassmaster może być jak piszesz lecz niewykluczone , że pseudo gazownik , który montował instalkę wpiął parownik gazu nie w obieg "mały" tylko "duży" .
Problem się pojawia ponieważ ciecz chłodząca nie rozgrzewa dostatecznie parownika .
Może problem tkwi w tym, że niektórzy ludzie boją się jeździć na benzynie w fazie rozgrzewania silnika i później są cyrki. Nie bądźcie tacy skąpi :o Dajcie autu żyć. Teraz z innej beczki - Raz na jakiś czas zatankuj do pełna pb, zrób "porządek w baku" (skropliny), pojeździj trochę też na benzynce, odetkaj wtryski. Na prawdę można oszczędzać w sposób mądry.
Panowie wprawdzie nie mam LPG u siebie, ale z ciekawości zapytam - w zimie załóżmy przy -20 stopniach jak długo musicie jechać na benzynie żeby instalacja przełączyła się na gaz? W takie mrozy u mnie silnik potrzebuje jakieś 3km żeby wskazówka zatrzymała się w tym swoim położeniu 1/3 skali (w przybliżeniu) i silnik był full zagrzany. Czy LPG będzie podawane dopiero wtedy? (po tych 3km) czy wcześniej?
Zależy od ustawienia instalacji. Teoretycznie może się przełączyć zaraz kiedy wskazówka temperatury zacznie wędrować do góry. Minimalnie powinno być ok. 30 stopni.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.