evil_kid
27-12-06, 23:04
Dziwny objaw mi się dziś przytrafił, mianowicie ; po małym sparingu z jakąś oktawią(góra na szafie było 180km/h),po zwolnieniu do ok.80km/h i próbie wyprzedzania auto zaczęło się dławić jakby nie dostawało powietrza lub paliwa.Później po przekroczeniu jakiś 3000 obr dało się jakoś jechać choć trochę się dławiła.Po przestoju (ok.2h)na krótkim kawałku było nie możliwością doprowadzenie jej do 3000obr i to minimalnym operowaniem gazu.Wciśnięcie mocniej gazu kończyło się spadkiem obrotów i gaśnięciem.Na luzie jakoś się kręci do ok.8.500 obr ale też z jakimiś trzema dławieniami po drodze...Po prostu-nie da się jeździć.
I teraz pytanie czy może gaźnik się rozregulował czy może pomka paliwa padła?
Dodam iż ze 2tyg temu rozwiercałem kolektor ssący,motyw drugiej przepustnicy i takie tam rzeźby w d13b2...
Może ktoś z Was miał podobny przypadek?
Z góry dzięki za podpowiedzi
pozdro
I teraz pytanie czy może gaźnik się rozregulował czy może pomka paliwa padła?
Dodam iż ze 2tyg temu rozwiercałem kolektor ssący,motyw drugiej przepustnicy i takie tam rzeźby w d13b2...
Może ktoś z Was miał podobny przypadek?
Z góry dzięki za podpowiedzi
pozdro