Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Zgasła podczas jazdy



mozes
20-12-06, 06:51
Witam.
Mam pytanie otórz dzisiaj rano wsiadam do fury i odpalam. Odpaliła normalnie ale zaraz po odpaleniu przygasła (tak jakby zgasła i uruchomiła się sama) mówię co jest ale no trudno trzeba jechać do pracy i pojechałem. No i podczas jazdy z prędkością około 80km/h nagle przestaje zwalnia patrze na zegary (obrotomierz i prędkościomierz) są na zero, fura zgasła ale po kilkunastu metrach zanim zdążyłem coś kombinować odpaliła i jadę dalej. Podejrzewam stacyjkę ale do końca nie wiem co może w niej nie łączyć czy jakiś przekaźnik czy co tam jest takiego żę się rozłancza. Może miał ktoś już podobny przypadek. Proszę o jakieśpomysły.
Piozdr

xms
20-12-06, 07:13
może akumulator? klema się zsunęła albo słabo styka...

mozes
20-12-06, 07:38
może akumulator? klema się zsunęła albo słabo styka...
akumulator odpada bo światła się przez cały czas świeciły. Coś jakby się rozłączało w stacyjce ale nie wiem jak jest ona skonstruowana.

Sławko
20-12-06, 09:22
A ukł.zapłonowy?
świece,kaple zapłonowe,aparat zaplonowy (kopułka,palec rozdzielacza), może tutaj tkwi przyczyna.

mozes
20-12-06, 09:31
A ukł.zapłonowy?
świece,kaple zapłonowe,aparat zaplonowy (kopułka,palec rozdzielacza), może tutaj tkwi przyczyna.
Świece mają około 30 tyś, kable nie wiem ile a aparat był robiony wraz z palcem niedalej jak rok temu.

Piotrek Klag
20-12-06, 09:39
A ukł.zapłonowy?
świece,kaple zapłonowe,aparat zaplonowy (kopułka,palec rozdzielacza), może tutaj tkwi przyczyna.
Świece mają około 30 tyś, kable nie wiem ile a aparat był robiony wraz z palcem niedalej jak rok temu.
bo to bez kitu wyglada jakby zapłon gdzieś znikał a nie problem w stacyjce.... chyba że tak jak alaram albo immobilajzer po prostu odcina Ci nagle cała listwe i gaśnie auto od razu...

wlodekp
20-12-06, 09:45
To już chyba epidemia :roll:
Po 10 albo więcej latach przełącznik zapłonu ma prawo sie zużyć.
http://www.civicklub.pl/fi/viewtopic.php?p=286381&highlight=#286381

Przypuszczam, że to identyczny przypadek.
Wyłącznik jest przykręcony tylko dwiema śrubkami. Trzeba zdemontować dolną osłonę pod kierownicą i dużą osłonę nad nogami kierowcy, żeby mieć dostęp do złączy. Wyłącznik wyciągaj przy kluczyku w położeniu "0".

Zdemontuj, rozbierz uważnie, wyczyść, złóż z powrotem, zamontuj i jazda dalej :wink:

mozes
20-12-06, 11:08
To już chyba epidemia :roll:
Po 10 albo więcej latach przełącznik zapłonu ma prawo sie zużyć.
http://www.civicklub.pl/fi/viewtopic.php?p=286381&highlight=#286381

Przypuszczam, że to identyczny przypadek.
Wyłącznik jest przykręcony tylko dwiema śrubkami. Trzeba zdemontować dolną osłonę pod kierownicą i dużą osłonę nad nogami kierowcy, żeby mieć dostęp do złączy. Wyłącznik wyciągaj przy kluczyku w położeniu "0".

Zdemontuj, rozbierz uważnie, wyczyść, złóż z powrotem, zamontuj i jazda dalej :wink:
Brzmi całkiem sensownie ale czy w V gen. jest tak samoo albo chociaż podobnie jak w VI gen.
P.s. Faktycznie wygląda jak w VI gen. Rozebrałem to ustrojstwo i wyczyściłem - było trochę zapaskudzone. Zobaczę co z tego wyniknie.
Dzięki za porady a w szczególności wielkie dzieki dla wlodekp