berlo
02-11-10, 11:48
Witam
Mam problem ze swoją Hondą - rocznik 96, przebieg: 210000, +LPG
Najpierw miałem problem z układem chłodzenia, przyczyną okazała się uszczelka pod głowicą. Dałem auto do mechanika wizyta skończyła się wymianą uszczelki pod głowicą (oczywiście z planowaniem), wymianą oleju, do tego wymiana rozrządu i pompy wodnej... O kosztach nie będę pisał bo aż głowa boli! Układ chłodzenia działa teraz bardzo dobrze, ale pojawił się kolejny problem...
Mechanik powiedział, że wleje narazie jakiś badziewny olej po to żeby wszystko przeczyścił i po 1000km będzie wymieniony na jakiś porządny. Niestety przy tym oleju zauważyłem jak mi samochód strasznie kopci na biało... Oczywiście oleju zaczęło ubywac, po ok. 500km prawie zero oleju! Wycieku nie zauważyłem... Dolałem oleju, którego wcześniej używałem i który się sprawdzał (Castrol Magnatec 10W - 40 A3/B3), nalałem go między pierwszą a drugą kreskę bagnetu. Po 150 km jest już na dolnej kresce i podczas jazdy co troche duże kłęby białego dymu za samochodem...
Przed wizytą u mechanika z olejem było wszystko w porządku! Czy możliwe, że mechanik coś zawalił? Co mogło się stac?
Proszę o pomoc...
Z góry dzięki
Pozdrawiam
Mam problem ze swoją Hondą - rocznik 96, przebieg: 210000, +LPG
Najpierw miałem problem z układem chłodzenia, przyczyną okazała się uszczelka pod głowicą. Dałem auto do mechanika wizyta skończyła się wymianą uszczelki pod głowicą (oczywiście z planowaniem), wymianą oleju, do tego wymiana rozrządu i pompy wodnej... O kosztach nie będę pisał bo aż głowa boli! Układ chłodzenia działa teraz bardzo dobrze, ale pojawił się kolejny problem...
Mechanik powiedział, że wleje narazie jakiś badziewny olej po to żeby wszystko przeczyścił i po 1000km będzie wymieniony na jakiś porządny. Niestety przy tym oleju zauważyłem jak mi samochód strasznie kopci na biało... Oczywiście oleju zaczęło ubywac, po ok. 500km prawie zero oleju! Wycieku nie zauważyłem... Dolałem oleju, którego wcześniej używałem i który się sprawdzał (Castrol Magnatec 10W - 40 A3/B3), nalałem go między pierwszą a drugą kreskę bagnetu. Po 150 km jest już na dolnej kresce i podczas jazdy co troche duże kłęby białego dymu za samochodem...
Przed wizytą u mechanika z olejem było wszystko w porządku! Czy możliwe, że mechanik coś zawalił? Co mogło się stac?
Proszę o pomoc...
Z góry dzięki
Pozdrawiam