Boniek87
27-10-10, 21:03
witam,
mam pewien problem z układem kierowniczym w swoim ej2. Autko ma 240000km przebiegu, silnik d15b7. Szukałem na forum, naczytałem sie różnych postów i tematów ale niestety nie znalazłem odpowiedzi na moje pytanie i dlatego piszę nowy wątek licząc na Waszą pomoc. Sprawa wygląda tak :
jakieś trzy miesiące temu zmieniłem swoją pompę wspomagania ponieważ moja wyła (łożysko), kupiłem używaną sprawną pompę od kolegi, POmpa była od silnika d16z6 jesli to ma jakiekolwiek znaczenie. Gdy wszystko zlozyłem i odpowietrzyłem po jakims czasie coś w maglownicy zaczęło trzeszczeć, koła ciężko się skrecały itp. Nie miałem z nią wczesniej problemu. Czasem jak się skręcalo koła to potrafiło rzucic auto. Pojechałem do dwóch mechanikow - jeden powiedzial ze to koncowka drazka moze byc, albo drazek lub maglownica do wymiany. Trochę mnie ta ostatnia opcja podłamała...Drugi powiedzial podobne rzeczy ale na sam koniec mowi zebym to jeszcze raz odpowietrzył. I szok, pomimo wczesniejszego odpowietrzania i kupy kręcenia kołami po tym zabiegu trzeszczenie ustapiło. Pojawiło się kolejny raz po przejechaniu ok 500km, i znowu męka, szukanie itd. Zmieniłem osłonę przy drążku kierowniczym bo była troszkę pęknięta, wyczysciłem, nasmarowałem. Po probach i błędach doszedłem do tego, ze pomogło naciągnięcie paska jeszcze bardziej niż to było na starej pompie wspomagania. Czasem tylko cos delikatnie zgrzytnęło ale nic się nie działo. Tak jeździłem do tej pory od wymiany pompy. Po drodze zrobiłem tez przegląd zawieszenia i wyszło, że z przodu nie ma żadnych luzow.Jakieś 3 tygodnie temu zmieniłem pasek od alternatora i wspomagania bo tamte były już trochę zużyte. Naciągnałem je tak aby po nacisnieciu miały trochę luzu, zeby nie rozwalić łożysk. Wszystko było ok, tak jak wczesniej raz na jakis czas cos zgrzytneło leciutko ale nic się nie działo itp. No i 3-4 dni temu znowu pojawiło się to trzeszczenie przy skręcaniu kół i opór. nauczony starym dwoswiadczeniem naciągnałem nowy pasek trochę bardziej mimo iz i tak był nacviagniety bardziej niż ten stary...nadal mial troszeczkę luzu gdy sie go nacisneło. No i trzeszczenie ustapiło, wspomaganie działało ale tylko jak skrecałem koła w lewą stronę, przy skrecaniu w prawo był opór. Poluzowałem trochę pasek i ustąpiło na jakieś 60km...Dziś znowu się to pojawiło, ten opór przy skrecie w prawo... Raz jest, raz go nie ma... Co to może być.
płynu mam tyle ile trzeba, orginalny psfs hondy
Co to może być bo już nie mam siły na to...a zbliża się zima... ;/
proszę o pomoc
mam pewien problem z układem kierowniczym w swoim ej2. Autko ma 240000km przebiegu, silnik d15b7. Szukałem na forum, naczytałem sie różnych postów i tematów ale niestety nie znalazłem odpowiedzi na moje pytanie i dlatego piszę nowy wątek licząc na Waszą pomoc. Sprawa wygląda tak :
jakieś trzy miesiące temu zmieniłem swoją pompę wspomagania ponieważ moja wyła (łożysko), kupiłem używaną sprawną pompę od kolegi, POmpa była od silnika d16z6 jesli to ma jakiekolwiek znaczenie. Gdy wszystko zlozyłem i odpowietrzyłem po jakims czasie coś w maglownicy zaczęło trzeszczeć, koła ciężko się skrecały itp. Nie miałem z nią wczesniej problemu. Czasem jak się skręcalo koła to potrafiło rzucic auto. Pojechałem do dwóch mechanikow - jeden powiedzial ze to koncowka drazka moze byc, albo drazek lub maglownica do wymiany. Trochę mnie ta ostatnia opcja podłamała...Drugi powiedzial podobne rzeczy ale na sam koniec mowi zebym to jeszcze raz odpowietrzył. I szok, pomimo wczesniejszego odpowietrzania i kupy kręcenia kołami po tym zabiegu trzeszczenie ustapiło. Pojawiło się kolejny raz po przejechaniu ok 500km, i znowu męka, szukanie itd. Zmieniłem osłonę przy drążku kierowniczym bo była troszkę pęknięta, wyczysciłem, nasmarowałem. Po probach i błędach doszedłem do tego, ze pomogło naciągnięcie paska jeszcze bardziej niż to było na starej pompie wspomagania. Czasem tylko cos delikatnie zgrzytnęło ale nic się nie działo. Tak jeździłem do tej pory od wymiany pompy. Po drodze zrobiłem tez przegląd zawieszenia i wyszło, że z przodu nie ma żadnych luzow.Jakieś 3 tygodnie temu zmieniłem pasek od alternatora i wspomagania bo tamte były już trochę zużyte. Naciągnałem je tak aby po nacisnieciu miały trochę luzu, zeby nie rozwalić łożysk. Wszystko było ok, tak jak wczesniej raz na jakis czas cos zgrzytneło leciutko ale nic się nie działo itp. No i 3-4 dni temu znowu pojawiło się to trzeszczenie przy skręcaniu kół i opór. nauczony starym dwoswiadczeniem naciągnałem nowy pasek trochę bardziej mimo iz i tak był nacviagniety bardziej niż ten stary...nadal mial troszeczkę luzu gdy sie go nacisneło. No i trzeszczenie ustapiło, wspomaganie działało ale tylko jak skrecałem koła w lewą stronę, przy skrecaniu w prawo był opór. Poluzowałem trochę pasek i ustąpiło na jakieś 60km...Dziś znowu się to pojawiło, ten opór przy skrecie w prawo... Raz jest, raz go nie ma... Co to może być.
płynu mam tyle ile trzeba, orginalny psfs hondy
Co to może być bo już nie mam siły na to...a zbliża się zima... ;/
proszę o pomoc