PDA

Zobacz pełną wersję : Dziwne skrzypienie...



wydma8
20-10-10, 17:29
Witam, posiadam 6gen hb, od jakiegoś czasu dochodzą do mnie dziwne dźwięki z przedniego lewego koła...

...dokładnie jest to dziwne skrzypienie które słychać przede wszystkim jak powolutku dojeżdżam do miejsca w którym się zatrzymam, jak stanę na prostych kołach i ruszam kierownicą delikatnie w lewo praoi to słychać te dzwięki...jak stanę na progi i auto lekko idzie w dół również je słychać, ale najbardziej jak jade ok 5-10 km/h i wykonuje ruchy kierownicą w lewo i prawo...

Może ktoś z Wał miał kiedyś podobny przypadek, zawias to koni 1130, czy to zawias a może coś trze o coś i powoduje takie dzwięki?:/

Pozdrawiam

KOWAL ziom
20-10-10, 19:35
sworzeń wahacza do wymiany, element zawieszenia, ale nie związany z koni 1130. jak zrobiło się twardziej to się szybciej wyrobił. Nie można tego lekceważyć i lepiej jak najszybciej wymienić.

wydma8
21-10-10, 18:35
Czym grozi dłuższe jeżdżenie bez wymiany??

I czy raczej górny czy dolny skrzypi i pytanie skrzypi bo??:)

Pozdrawiam

And84
21-10-10, 19:54
Czym grozi dłuższe jeżdżenie bez wymiany??

Zerwaniem się sworznia i położeniem koła w czasie jazdy nie muszę mówić czym grozi .

I czy raczej górny czy dolny skrzypi i pytanie skrzypi bo??
Górny , skrzypi bo zero smaru na kulce co za tym idzie pewno zajechany .

drypaul
22-10-10, 15:07
Lepiej z tym nie zwlekać. Mi kiedyś zaczęło skrzypieć i pojechał do mechanika od razu na drugi dzień. I powiedział, że mnie już samochodem nie wypuści i do domu z buta wracałem :D

thompson17
24-10-10, 10:00
a jesteście pany pewni że to górny?
nie dolny przypadkiem??

KOWAL ziom
24-10-10, 20:46
chyba dolny, bo jak pamiętam do koło wyskoczyło na zewnątrz, czyli jednak dolny. Skrzypi bo sworzeń się wytarł, i jak przetrze główkę... to będzie tak jak kolega napisał 3 posty wyżej, nie wesoło.

emjotec
11-03-11, 09:45
szkoda, że wcześniej tego nie przeczytałem... też mi coś skrzypiało i skrzypiało, aż się roz****** :/ dobrze, że na skrzyżowaniu, gdy tak naprawdę stałem w miejscu i chciałem zmienić pas.

sworzeń wymieniony, ale goście, którzy to robili mówili, że trzeba jeszcze kilka rzeczy zrobić według nich :/

Kirk01
11-03-11, 10:44
Lepiej z tym nie zwlekać. Mi kiedyś zaczęło skrzypieć i pojechał do mechanika od razu na drugi dzień. I powiedział, że mnie już samochodem nie wypuści i do domu z buta wracałem :D

No nie wypuści bo chce zarobic:)a powinien bo to twoja sprawa:)

drypaul
11-03-11, 11:23
No nie wypuści bo chce zarobic:)a powinien bo to twoja sprawa:)

Mechanik to akurat mój dobry znajomy, więc mnie nie wypuścił, bo w każdej chwili mogłem się gdzieś roz.....ać.

Kirk01
11-03-11, 11:28
ok zwracam honor:)

Nunez
13-03-11, 09:56
Sory za offtop - ostatnio klient strasznie nalegał, że musi już jechać do domu (miał mocno skorodowane rurki hamulcowe), a że nie docierały do niego żadne argumenty, to jedynie wyregulowałem szczęki na szybkiego żeby miał ręczny. Następnego dnia rano rurki mu pękły :) bum bum. Miał pretensje jedynie do siebie.

Djadi
13-03-11, 15:32
Około dwa tygodnie temu zaczęło mi skrzypieć z lewej strony jak ruszałem kierownica na boki i jechałem na nie równościach. Wstrzyknąłem smar do sworzni ale pomogło na trochę. W piątek byłem na warsztacie i okazało się że mam wywalony sworzeń dolny od strony pasażera ma luzy :/ ehh trochę zdziwiony byłem sworzeń firmy 555 13tyś zrobił i się rozwalił dziwne

sivy
13-03-11, 21:35
ja sie nie dziwie zyjemy w polsce i jeździmy po polskich drogach:/

yahoo
20-03-11, 12:39
u mnie po zaliczeniu dużej dziury zaczęło coś skrzypiec.. jeździłem tak niecały tydzień nieświadomy co jest grane, wiec umówiłem się na wizytę u mechanika, dwa dni przed wizyta jechałem ze szkoły wtedy miałem jakieś 40 km/h i jebs! iskry poszły, nie wiedziałem o co chodzi jakoś udało mi się zjechac na pobocze, wychodzę, patrze i się przeraziłem.. koło stanęło prostopadle do drugiego.. przegub wyrwany.. nadkole pogięte.. massakra.. zderzak praktycznie na ziemi siedział, wiec ani to holowac, ani na lawete, bo zderzak na pewno by poszedł, wiec wszystko na miejscu było trzeba zrobic.. szczęśliwie złożyło się tak, że akurat wszystkie sklepy pozamykane, bo to było jakoś koło 20 i auto musiało przez noc stac na ulicy 20 kilometrów od domu.
koszt naprawy wyniósł niecałe 400zł ;/ ale co zrobic.. człowiek uczy się na błędach.. następnym (odpukac) razem od razu do mechanika pojade :d
także nie zwlekajcie jak wam się coś takiego dzieje tylko od razu do mechanika.

thompson17
20-03-11, 20:15
wiesz, z tymi mechanikami to różnie bywa... niektórzy wogóle sie nie znają tylko zgadują... ale fakt z takimi rzeczami to nie ma co zwlekać bo skutki mogą być oplakane, co tu daleko szukać, np u Ciebie yahoo...