adi1441
05-09-10, 12:30
Witam jestem tu nowy i śledzę forum od kilku miesięcy. Nie wiem czy macie jakiś specjalny dział powitalni dla nowych użytkowników, więc witam się tutaj.
Jestem posiadaczem Hani z silnikiem D14A3.
Otóż kilka miesięcy temu w moim mieście była bardzo duża ulewa, woda płynęła potokami po ulicach. Ja wracałem skądś i przejeżdżałem przez te "potoki". I wydaje mi się, że mogłem zalać wtedy hanie(wiem że to było bardzo głupie ale nie miałem wyboru). Po tej "przygodzie" hania zaczęła głośniej pracować, jakby któreś z łożysk się przytarło. Ale innych oznak nie było. Aż pewnego pięknego po małej wycieczce wróciwszy do domu Hani zaczął szaleć prędkościomierz. Zgasiłem auto i gdy chciałem ponownie je odpalić nie dało się. Aparat wtryskowy podawał paliwo, iskra do świec dochodziła, rozrusznik kręcił lecz nie chciała zaskoczyć. Postanowiłem sprawdzić bezpieczniki i było to strzał w dziesiątkę, okazało się, że przepalił się bezpiecznik o nazwie ALTERNATOR SP SENSOR. Po wymianie wszystko wróciło do normy, lecz co jakiś czas wyżej wymieniony bezpiecznik przepalał się i by po zgaszeniu silnika chciało się jechać dalej potrzebna była wymiana bezpiecznika, jest to jednak bardzo uciążliwe ponieważ trzeba wozić kilka bezpieczników ze sobą. Pojechałem do znajomego na kanał by zobaczyć czy kable które idą do alternatora nie są gdzieś zniszczone, nic nie znalazłem. Po jakimś czasie ustało to, stwierdziłem, że instalacje gdzieś zlałem i po prostu wyschła. Przejechałem około 600 km aż pewnego dnia historia się powtórzyła. Czytałem tu na forum co to mogło być i gdzieś doczytałem, że jakiemuś użytkownikowi powiedzieli, że jest to przebicie wiązki głównej na masie, więc przeleciałem całą wiązkę i faktycznie znalazłem przetarte i wilgotne kable, więc zrobiłem z tym porządek, sprawdziłem wszystkie masy. Ostatnio jadąc gdzieś nagle strzelił mi bezpiecznik lecz nie miałem czasu by go wymienić i po pewnym czasie spod maski zaczęły dochodzić dziwne odgłosy. Charakteryzuje się to tym że gdy zwiększam obroty ten dźwięk wzmaga się wraz z obrotami, wydaję mi się że może być to coś z alternatorem, ewentualnie kompresorem od klimatyzacji lub coś w pokrywie paska rozrządu( pasek był wymieniany i pa przejechane 8 tyś). Najczęściej bezpiecznik przepala się gdy jadę po/ w trakcie deszczu.
Widzicie że to coś dziwnego, i że wniknęło to z mojego zaniedbania. Więc proszę Was o pomoc, może ktoś już spotkał się z takim lub podobnym problemem.
Pozdrawiam Adrian.
Jestem posiadaczem Hani z silnikiem D14A3.
Otóż kilka miesięcy temu w moim mieście była bardzo duża ulewa, woda płynęła potokami po ulicach. Ja wracałem skądś i przejeżdżałem przez te "potoki". I wydaje mi się, że mogłem zalać wtedy hanie(wiem że to było bardzo głupie ale nie miałem wyboru). Po tej "przygodzie" hania zaczęła głośniej pracować, jakby któreś z łożysk się przytarło. Ale innych oznak nie było. Aż pewnego pięknego po małej wycieczce wróciwszy do domu Hani zaczął szaleć prędkościomierz. Zgasiłem auto i gdy chciałem ponownie je odpalić nie dało się. Aparat wtryskowy podawał paliwo, iskra do świec dochodziła, rozrusznik kręcił lecz nie chciała zaskoczyć. Postanowiłem sprawdzić bezpieczniki i było to strzał w dziesiątkę, okazało się, że przepalił się bezpiecznik o nazwie ALTERNATOR SP SENSOR. Po wymianie wszystko wróciło do normy, lecz co jakiś czas wyżej wymieniony bezpiecznik przepalał się i by po zgaszeniu silnika chciało się jechać dalej potrzebna była wymiana bezpiecznika, jest to jednak bardzo uciążliwe ponieważ trzeba wozić kilka bezpieczników ze sobą. Pojechałem do znajomego na kanał by zobaczyć czy kable które idą do alternatora nie są gdzieś zniszczone, nic nie znalazłem. Po jakimś czasie ustało to, stwierdziłem, że instalacje gdzieś zlałem i po prostu wyschła. Przejechałem około 600 km aż pewnego dnia historia się powtórzyła. Czytałem tu na forum co to mogło być i gdzieś doczytałem, że jakiemuś użytkownikowi powiedzieli, że jest to przebicie wiązki głównej na masie, więc przeleciałem całą wiązkę i faktycznie znalazłem przetarte i wilgotne kable, więc zrobiłem z tym porządek, sprawdziłem wszystkie masy. Ostatnio jadąc gdzieś nagle strzelił mi bezpiecznik lecz nie miałem czasu by go wymienić i po pewnym czasie spod maski zaczęły dochodzić dziwne odgłosy. Charakteryzuje się to tym że gdy zwiększam obroty ten dźwięk wzmaga się wraz z obrotami, wydaję mi się że może być to coś z alternatorem, ewentualnie kompresorem od klimatyzacji lub coś w pokrywie paska rozrządu( pasek był wymieniany i pa przejechane 8 tyś). Najczęściej bezpiecznik przepala się gdy jadę po/ w trakcie deszczu.
Widzicie że to coś dziwnego, i że wniknęło to z mojego zaniedbania. Więc proszę Was o pomoc, może ktoś już spotkał się z takim lub podobnym problemem.
Pozdrawiam Adrian.