Zobacz pełną wersję : górne mocowanie przedniego amortyzatora a stukanie zawieszenia
Czy do wymiany górnego mocowania przedniego amortyzatora trzeba demontować całą kolumnę??
Jakie są charakterystyczne objawy zużycia tego ustrojstwa ? u mnie nic nie czeszczy przy skręcaniu kołami, ale upatruję w tym ustrojstwie przyczynę stukania zawieszenia na poprzecznych nierównościach /dziury, tory kolejowe/.
Czytałem wiele postów nt stukania zawieszenia - ale brak w nich podejrzeń, że owo stukanie może być przyczyna właśnie tego mocowania.
ja też słyszę u siebie takie stukanie jak przejeżdżam przez "zwalniacze" też nie wiem czy to amor
Krzysztof1969
02-09-10, 21:38
Amortyzator stuka tak głucho nie metalicznie. Dla tego że właściwie kiedy jest zużyty nie działa. I cała ta część zawieszenia chodzi na sprężynie, amortyzator nie dociska koła do jezdni no i koło cały czas podskakuje. Sprawdzić można najprościej tak: kolega buja auto na boki a ty dotykasz gwintu amora pod maską jak jest do kitu to czuć tarcie. Druga metoda to stacja diagnostyczna. Myślę że takie boczne stuki to raczej gumy (tuleje ) stabilizatora. Wystarczy odkręcić i podłożyć kawał gumy. A najlepiej wymienić koszt w ASO 15zł szt.
sprawdzałem stabilizator tj. te gumy - łyżką podważając - i luzów nie ma.
Łączniki stabilizatora wymienione i są ok., drążki kierownicze ok., tuleje wahacza przód wymienione, sworznie sprawdzone na szarpakach przy badaniach technicznych -ok. :confused:
Zauważyłem, że im chłodniej na zewnątrz tym bardziej stuka, najgorzej jest w zimę. W dni upalne jest nawet przyzwoicie.
Skoro intensywność stukania jest zależna od temperatury na zewnątrz to myślę, że to na pewno jakaś guma - stąd pomysł o tym górnym mocowaniu amora.
Krzysztof1969
03-09-10, 10:05
Hm trzeba znaleść ale o uszkozonych gumach amora nie słyszałem. U mnie sprawdzali fachmeni dwa razy najpierw powiedzieli mi że to łączniki no i wymieniłem z oryginalnych na podróbę. Okazało się że dalej stuka. Pojechalem jeszcze raz tym razem koleś pojechał ze mną na kostkę bo nie wierzył że stuka. Na szarpakach nic nie wyczaili. Na kostce oczywiście było słychać koleś powiedział że czuje stukanie na podłodze przez stopy. Czyli tuleje stabilizatora do wymiany i to było to.
hmm, nie dużo roboty to kto wie, może wymienię je na spróbowanie na pewno nie zaszkodzi
a miałeś jakieś dodatkowe objawy tj. np delikatne stuki przy ruszaniu /tylko czasami/?
ja mam takie stuki przy ruszami (tylko czasami) dodatkowo tak jak u kolegow cos mi stuka z lewej strony na poprzecznych nierownosciach. szarpaki na stacji diagnostycznej nic nie wykazaly. wszystko w jak najlepszym porzadku.
Krzysztof1969
03-09-10, 16:48
Ja przy ruszaniu tak po dwóch trzech metrach jazdy do przodu słyszę takie yyyyuu z lewej strony jakby jakiś czujnik czy coś w lewym kole. Ale przez chwilkę. Stuków przy ruszaniu raczej nie mam ale przy hamowaniu zdaża się. Myślę że to coś w bagażniku się przesuwa. U mnie osłona katalizatora dryndała na niskich obrotach alem ją przyspawał i gra.
qrcze luzów nie mam,
wszyscy o tej sprężynce piszą :confused:
bo stuka to piszą :)
bez powodu jej nie wymieniali, co niektórzy nie chcieli uwierzyć i dopiero po wymianie całego zawieszenia się za to brali i problem znikał, może jednak zacznij od rzeczy najprostszej i najtańszej :)
pewnie masz racje,
ale zastanawia mnie cały czas jak może mieć związek ta sprężynka z nasilającymi się objawami stukania wraz ze spadkiem temperatury.
Wiem, że każdy materiał zmienia swoje właściwości przy zmianie temperatury /rozciąga się, kurczy, twardnieje, mięknie .../ ale żeby stalowa/metalowa sprężynka przy tak nieznacznej różnicy temp. tak zmieniał swoje właściwości?? Guma to rozumiem, ale stal ?
nie ma co się rozczulać, tylko zacząć pewnie od tej sławetnej sprężynki, a jak nie to to w drugiej kolejności gumy stabilizatora, co prawda na oko są dobre, ale kto wie...
Krzysztof1969
04-09-10, 12:24
Sprężyna amora nie ma nic do rzeczy. Ja powiedziałem że jak amortyzator nie działa bo olej wyciekł to wtedy na samej sprężynie działa zawieszenie. I wtedy stuka bo koło ciągle podskakuje, nawet na równym. Ale nie ma to nic wspólnego ze stukaniem przy nagrzanym czy zimnym to raczej nie sprężyna.
Sprężyna amora nie ma nic do rzeczy.
ta sławetna sprężynka to ta w przekładni kierowniczej - nie na amorze:cool:
w wielu postach poruszano ten temat i w niej upatrywano owe stukanie - tylko jest jeden mały problem ... to stukanie to pojecie względne i w ocenie troszkę subiektywne.
Przyznam, że na ową sprężynkę nie patrzyłem i nie próbowałem jej dokręcać /bo to podobno tez na chwilę ponoć pomaga/, ale zastanawia mnie fakt, że owe stukanie nasila się przy spadku temp. na zewnątrz.
Problem mam nie od dziś - w zimie stukanie jest znaczne i cholernie wkurza, latem mniej- tak, że można jeździć i nawet nie wkurza tak bardzo.
Krzysztof1969
04-09-10, 17:56
Amortzator ma tylko jedną sprężynę i ta nie stuka.
fajnie został przedstawiony demontaż amora przez LemoR-a w zamieszczonym poniżej linku do wątku "zrób to sam"
http://www.civicklub.pl/fi/__vbb/showthread.php?60372-Zr%F3b-to-sam-spis-tre%B6ci-w-FAQ
w powyższym wątku oprócz demontażu amora zostało pokazane owe jego górne mocowanie wraz z łożyskiem.
Ale łożyska górnego mocowania były dwa rodzaje takie jak na zdjęciu i bez kulkowe. Bez kulkowe chyba w nowszych rocznikach.
Witam
Co do stukania w zawieszeniu i zamocowania amortyzatora i tych wszystkich postów na temat magicznej sprężyki i maglownicy... u mnie stukanie też się pojawiło, zmieniłem wszystko co mogło się zużyć w przednim zawieszeniu łącznie z amorami kilka dni spokoju i znowu stukanie. Na szarpaku nic nie wykazało, mechanicy mówili, że maglownica do regeneracji. Pojechałem do kolegi, zakołysał autem i co... amortyzatory nie dokręcone:p. Tak na logikę biorąc jeśli te gumy przy mocowaniu amortyzatora będą wyrobione to chyba może pojawić się luz tak jak w przypadku innych elementów gumowych/gumowo-metalowych. Może iść tym tropem?
Pozdrawiam
Jak już pisałem wcześniej, obstawiam jakiś element metalowo gumowy lub gumowy. Skoro nasila się stukanie wraz ze spadkiem temperatury na zewnątrz, to chyba musi być to wina twardniejącej i zużytej jakiejś gumy.
Ostatnio przyglądałem się kolejny raz gumom stabilizatora - żadnych oznak zużycia, zero luzów - pomimo użycia dużej siły na łyżce. Na badaniach technicznych diagnosta też nic nie znalazł - a zawieszenie ocenił na bdb. --- ale coś mi nie dało spokoju i zdemontowałem te gumy stabilizatora i podłożyłem pod nie kawałek dętki rowerowej, tak żeby zwiększyć docisk obejmy na tej gumie. I jakie było moje zdziwienie jak po pierwszej jeździe zauważyłem poprawę, co prawda coś pozostało, ale przecież nie wymieniłem gum tylko zrobiłem prowizorkę. Teraz czekam na nowe gumy, jak wymienię i to będzie to - dam znać na forum.
polecam rowniez sprawdzic poduszke silnika z przodu (od strony chlodnicy - centralna). mozliwe ze poduszka jest wybita i stuka na nierownosciach. wystarczy zatrzymac sie na rownym ternie i wlaczyc 1 bieg. otworzyc maske i poruszac samochodem przod i tyl i wtedy bedzie widac czy guma stabilizuje silnik.
polecam rowniez sprawdzic poduszke silnika z przodu
sprawdzałem i jest ok., żadnych pęknięć itd.
ponadto jakby to była któraś z poduszek zawieszenia silnika - byłyby stuki przy ruszaniu, szczególnie przy energicznym ruszaniu lub gwałtownym dodaniu gazu.
ale skoro gumy stabilizatora też wyglądają ok, a najprawdopodobniej one dają w kość - to jedynym chyba sposobem sprawdzenia jest wymiana .... i tak do nowego zawieszenia:confused:
na samym początku moich zmagań z tymi stukami, wymieniłem przednie tuleje wahacza - bo były trochę spękane, ale nie przyniosło to żadnych zmian, więc wymiana była zbędna. Toteż jak ktoś ma spękane te tuleje, a po szarpaniu wahacza nic nie stuka i jest ok- to niech przemyśli ich wymianę - bo po prostu szkoda kasy i czasu. Jak znajdę gdzieś te tuleje /stare/ to zrobię zdjęcie i zamieszczę.
...przy wymianie zrobiłam zdjęcie, jak widać aż się prosiło o wymianę - a żadnej poprawy nie przyniosło, więc jak ktoś ma tylko delikatnie pękniętą - to według mnie nie warto.
http://img195.imageshack.us/img195/1778/wahacz002500.jpg
Dzisiaj zakupiłem gumy stabilizatora - po wymianie i przejażdżce dam znać co i jak.
Krzysztof1969
21-09-10, 22:52
Ja wogóle nie wiem o jaką sprężynę chodzi? Coś chyba w kolumnie kierowniczej ale ja póki co nie mam żadnych stuków z tej strony. Jeśli chodzi o tuleje to moje były już całkiem zerwane i stukało wyrazne matal o metal. Łączniki za to były wporządku ale też wymieniłem bo tak stwierdzili mechanicy w stacji diagnostycznej w rzeczywistości stukał stabilizator, po wymianie gum ok.
wreszcie wymieniłem te gumy /dwa razy sprzedali mi w sklepie nie do tego modelu :mad:/ - poprawa jest, ale czy to w zupełności wystarczyło do usunięcia stuków będzie możliwe do stwierdzenia po dłuższej przejażdżce. Wczoraj jechałem po rozkopanym rondzie ofiar Katynia w Krakowie i stukało - ale po takich dziurach to zdziwiłbym się gdyby nie stukało ;)
Ja wogóle nie wiem o jaką sprężynę chodzi?
chodzi o sprężynkę oznaczoną na poniższym schemacie nr 1
http://img215.imageshack.us/img215/4678/sprezynka.gif
Krzysztof1969
22-09-10, 23:14
Taki duperelek? U mnie cisza nic nie stuka. Amortyzator lewy mi pukał ale to było słychać nawet na prostej drodze.
Taki duperelek?
podobno to on jest winowajcą :) ja jeszcze tej sprężynki nie ruszałem.... jeszcze :)
U mnie tłukły się amortyzatory i maglownica.
Amortyzatory były taka wyj.... że miały luz między trzpieniem/tłoczyskiem a obudową. Po wymianie było zauważalnie lepiej, samochód lepiej się prowadził ale dalej się tłukło.
W maglownicy wymieniłem ślizg i wspominaną przez wszystkich sprężynkę. Całość porządnie nasmarowałem... i nastała cisza. No prawie, teraz zaczęło coś skrzypieć przy skręcaniu.
Wymieniłem tzw "łożyska kolumny McPhersona" ale to nic nie dało. Ponoć mogą to być kończące się sworznie...
ja po wymianie gum stabilizatora jestem porządnie rozczarowany i zdegustowany - co do stuków to większej poprawy nie ma, a jak jest to chyba dlatego, ze w ostatnich dniach pogoda dopisuje i jest powyżej 20 st. - a jak pisałem stuki nasilały się wraz ze spadkiem temp. - natomiast teraz dopiero słyszę stabilizator:eek: dobrze, ze nie wyzuciem starych gum bo zapewne do nich wrócę i tak jak to doraźnie robiłem, podłożę kawałek gumy /dętkę/ pod każdą.
już prawie wszystko wyeliminowałem - i powoli mam dosyć tego auta:( w poprzedniej hance - V gen. 100% Japończyku takich hec nie było - to był dobry model.
U mnie tłukły się amortyzatory.....
ile dawałeś za amory ??
Krzysztof1969
25-09-10, 17:28
A to zgoda trzeba przyznać że Honda odstawiła tandeciarstwo z wieloma elementami. Pisałem już o tym. Pisałem też do Hondy w sprawie niedziałającego silniczka reflektora między innymi argumentowałem tak że tych świateł właściwie się nie rusza w każdym razie żadko więc dla czego to się popsuło? Psują się oba lub nie działa jeden w większości modeli Civic 2001 -2003. Nadano numer sprawie, wszystko oficjalnie zarejestrowano. Odpowiedz była taka " Jeśli w Pańskim modelu silniczek jest wymienialny proszę podać miejsce w którym chce Pan to wymienić my wyślemy silniczek do tego servisu. Jeśli jednak jest nie wymienialny to musi Pan kupić cały reflektor" Wyglądało to tak że po moim proteście chcieli mi za darmo wymienić ten silniczek. Odpisałem im że gdyby był wymienialny to nie zawracałbym głowy i już dawni byłby wymieniony na lepszy niż to dzaidostwo jakie zamonrtowała Honda. Napisałem im też o fotelu ze wzmianką że w maluchu do złomowania fotel sie nie bujał! Proponuję pisac wszystkim do nich z problemami anuż komuś uda się wywalczyć coś dla wszystkich. Napisałem im że fotel jest niebezpieczny bo w gruncie rzeczy tak jest i nie pomoże zestaw naprawczy bo to nit sklepiający całość ma luz. PISZCIE PROTESTY !!!
Masz 100% rację.
Ja raczej nie będę pisał - szkoda mi nerwów. To co Honda odstawiła za fuszerę w 7 gen. to naprawdę nie przystoi takiej marce. Przecież bardzo dobrze wiedzą, że te modele mają konkretne usterki:
- bujany fotel /u mnie fotel przekrzywił się na prawo/ w ASO wcisnęli mi zestaw naprawczy /tulejki/, który miał to usunąć - efekt taki, że fotel jak był krzywy takim pozostał a w dodatku jak nie bujał to zaczął!! Uważam, że w kwestii fotela POWINNA BYĆ AKCJA NAPRAWCZA!!!
- skrzypiący pedał sprzęgła tj. pompa hamulcowa. - doraźnie to wyeliminowałem smarując króciec pompy -jak na razie ok - JEDYNY SUKCES /w modelach po lifcie pompę wymienili na inną - a użytkowników modelu z przed liftu zostawili na lodzie!!! POWINNA BYĆ AKCJA NAPRAWCZA
- stuki w przednim zawieszeniu czym są spowodowane to tak naprawdę to chyba tego nie wiedzą nawet najstarsi górale, wymiana sprężynki podobno na jakiś czas pomaga, a jak nie to wymiana ślizgacza i całej przekładni - w modelach po lifcie tego nie ma bo jest już inna chyba przekładnia - a co z modelami z przed liftu - POWINNA BYĆ AKCJA NAPRAWCZA!!
- haczący pierwszy bieg - zmora wszystkich chyba użytkowników, wymiana oleju na MTF coś pomaga, smarowanie kuli na patyku zmiany biegów też, ale nie eliminuje owego haczenia i problemu z wrzucaniem 1 biegu. Ewidentnie to jest usterka!! Powinna być akcja naprawcza!!!!
CO JAK CO ALE PO HONDZIE BYM SIĘ TEGO NIE SPODZIEWAŁ!!!!
kto wie może napiszę do Hondy.
...
ile dawałeś za amory ??
Udało mi się dostać sporą zniżkę w sklepie i zapłaciłem 275zł za sztukę za KYB Excel-G (331008 i 331009), na allegro znajdziesz za około 300zł, normalna cena w sklepie to 400-450zł sztuka.
Krzysztof1969
26-09-10, 18:19
No i silniczki reflektorów. Swoją drogą to amortyzator też dziadoskie. No cóż te części porządna firma powinna wymieniać ale po co skoro można skasować za nie użytkowników. Prawo biznesu. Ja chciałem napisać do samego szefa na polskę ale nie bylo do niego kontaktu.
No i silniczki reflektorów.
haha... tyle tego, że zapomniałem, że u mnie też ten silniczek nie działa... ba ... on nigdy nie dzialał;)
tomek ja mam hondę 150tysi przejechanych i mi jakoś nie haczy 1 bieg może za słabo sprzęgło wciskasz podczas zmiany biegu ,a jedynki nie wrzucisz z wyższego biegu do puki nie wytracisz odpowiednio prędkości, sprzęgło popiskiwało 5 minut roboty z smarowaniem i cisza ja się ciesze bo jeżdżę i jeszcze mi się nigdy w trasie nie rozkraczyła , a może za mało jeździsz:confused:
Krzysztof1969
29-09-10, 11:32
No to drugi aspekt że mimo tych usterek Hondą bez problemu da się jeździć. Na pstrykanie pedału sprzęgła smarowanie nie działa. Jedynie co może pomóc to wymiana pompy sprzęgła lub o ile diagnozę postawiłem słusznie wymiana płytki ogranicznika. Tak czy inaczej pompę trzeba wymontować. No cóż zazdroszczę udanego modelu, u mnie niestety nie jest tak różowo. Zasada jest taka żeby jeździć trzeba dbać.
140 tyś km.
może za słabo sprzęgło wciskasz podczas zmiany biegu/......./, sprzęgło popiskiwało 5 minut roboty z smarowaniem i cisza /....../ a może za mało jeździsz:confused:
- sprzęgło wciskam prawidłowo /nie jestem nowicjuszem:o/ - ta generacja bardzo często tak ma. Na forum wiele razy już o tym pisano i temat jest często poruszany.
- sprzęgło, a raczej pompa hamulcowa skrzypi przy wciskaniu pedała. Oprócz "pedału" piszczy jeszcze wysprzęglik przy skrzyni, ale to jest przypadłosc każdej generacji - tutaj wystarczy posmarować delikatnie mechanizm i wszystko jest ok.
- mało raczej nie jeżdżę - 20 tys. na rok
obecnie mam na liczniku 125 tys.
mimo tych usterek Hondą bez problemu da się jeździć.
co prawda to prawda, usterki są, ale auto nie zawodzi. Niemniej jednak te usterki nie przystają Hondzie.
Tak sobie czytam i powiem tak: po pierwsze nie ma co liczyć na akcje naprawcze aut sprzed liftingu, bo to są auta zabytkowe - tak dla producenta auto 7-9 letnie to zabytek - miało jeździć 2-3 tyle co przewiduje gwarancja - takie czasy. Do jakiego przebiegu jest prowadzona książka serwisowa i harmonogram czynności serwisowych - sprawdźcie sobie! Ile tam jest napisane miesięcy lub jaki przebieg? Powyżej tego Honda nie przewiduje, ze to będzie jeździć. Jest już zresztą nowy super-model, który jest równie awaryjny (w drobiazgach) co model poprzedni. Myślę, ze lada chwila zostanie on zastąpiony kolejnym - myślę że max 2 lata. A piszecie o usterkach auta prawie 10 letniego!
A inne marki nie jest lepiej i to w nowszych konstrukcjach, również "japońskich". Bujane skrzypiące fotele, padające skrzynie i sprzęgła, trzeszczące plastiki i stukające przekładne kierownicze wspomagane elektrycznie - to standard w obecnej motoryzacji. I zakup klasy premium typu BMW nic nie da - jest to samo.
Krzysztof1969
01-10-10, 14:47
Nie to nie jest to samo bo BMW w tym roczniku rzeczywiście będzie miało problem z wyjechaniem z garaża a rdza wylezie prawie wszędzie. Honda takich problemów nie ma. I zgoda 10 lat to wiekowy samochów i tu nikt nie wymaga igły po tylu latach. Raczej wspominaliśmy o awariach które nie powinny występować jak np sterowanie światłami czy bujanie fotela i nie jest to awaria samochodów tylko 10 letnich. Mój ojciec w swoim Civicu 2003 ma 70 tyś km a fotel buja się bardziej niż mój. Nik nie liczy specjalnie na akcję naprawczą ale protest indywisualny może ułatwić nieco życie składającemu. Spróbować warto.
....tak dla producenta auto 7-9 letnie to zabytek - miało jeździć 2-3 tyle co przewiduje gwarancja - takie czasy./.../ A piszecie o usterkach auta prawie 10 letniego!
z jednym się z Tobą zgodzę -- niestety takie czasy przyszły, że nawet Honda daje ciała.
Model może nie najnowszy, ale patrząc na poprzednie generacje to to jest szok!! Poprzednią hondą D13B2 Z 1992 jeździłem do jej 16 roku!! 16lat i nic się nie działo!! żadnej nawet najmniejszej awarii. Zapewne gdybym nie zmienił na "nowszy" model to jeszcze długie lata bym tamtą pojeździł - oczywiście z małymi poprawkami lakierniczymi bo tamten model kilka słabych punktów ma /nadkola i klapa/.
Jeżdżąc tamtą hondą myślałem, że to jest marka na cale życie - warta uwagi, ale coraz częściej myślę o zmianie, bo mnie te wszystkie usterki juz powoli wkurzają. Ba.. usterki - WADY!!!
Na domiar złego ostatnio zauważyłem nasilające się stuki przy ruszaniu - dochodzące tak jakby z lewej strony z okolic amora. Tak jakby cos było poluzowane /amor/ i przy ruszaniu z 1- biegu jest stuk... i trochę przenosi sie to na kierownicę .....szkoda gadać.
Moim zdaniem każdy z Was ma trochę racji ale zgodzę się najbardziej z Mr_Harry - w dzisiejszych czasach nie ma że Honda czy że jakiś inny Japończyk który w latach 80', 90' spisywał się wręcz idealnie - od 2000 roku mniej więcej już po prostu takich samochodów NIE PRODUKUJĄ a moim zdaniem będzie tylko gorzej, więc radzę przestać szukać dziury w całym, nasłuchiwać pierdół nie wpływających w żaden sposób na jazdę (tu chociażby sławna sprężynka - jeżdżę z grzechotką ponad 4 lata i mam to gdzieś - czy się coś od tego dziej? NIE to po cholerę będę coś z tym robił skoro za chwilę będzie to samo), samochód ma nas zawieźć z pkt a do pkt b i się po drodze nie popsuć - i tutaj co jak co i nie dam się przekonać że jest u Was inaczej Honda mimo znaczącego spadku formy w wielu detalach góruje nad wieloma konkurentami często droższymi w zakupie...
tyle w temacie, a kto chce niech dalej szuka stuku-puku niewiadomego pochodzenia czy o co tam chodziło autorowi wątku...
pozdro :cool:
Nikt nie twierdzi, że jest inaczej. W ostatnich latach - od ok. 2000 roku, niestety w motoryzacji nastąpiła diametralna zmiana. Faktem jest, że stare egzemplarze były solidniej wykonywane. Na to, jak jest teraz, to niestety my nie mamy wpływu.
Moim skromnym zdaniem - to są rzeczy, które mogą się zepsuć oraz są rzeczy, które nie powinny się psuć. Ponadto, relatywnie do w/w to są marki, po których można się szajsu spodziewać i są marki, które cieszą się dobrą opinią i takich usterek nie powinny mieć.
Krzysztof1969
03-10-10, 18:45
W dodatku czym innym jest wiedza co stuka i gdzie, czy sie rozleci podczas jazdy czy też nie. A czym innym dziwne stuki które są a nie wiadomo z kąd pochodzą ? Ja w takim wypadku jadąc z dziecmi zastanawiam sie czy dojadę do p-B ? Więc szukać trzeba jeśli ktoś nie ma ochoty jeździć z sercem na ramieniu.
szukać trzeba jeśli ktoś nie ma ochoty jeździć z sercem na ramieniu.
DOKŁADNIE.
W dodatku auto nie należy do najtańszych .... wiec chyba się płaci, żeby nic nie stukało ani nie pukało!
Jak bym chciał, żeby pukało to bym sobie kupił POLONEZA.
Krzysztof1969
04-10-10, 08:20
No właśnie dla tego Honda utrzymuje swoją cenę że jest mało awaryjna. Wielbiciele aut niemieckich, włoskich czy inych marek europejskich, przesiadając się na Hondę stwierdziliby że w tym samochodzie właściwie nic się nie robi. Wystarczy poczytać na innych forach aby sie przekonać że nasze usterki to mały drobiazg.
Pewnie, że mały drobiazg :D - w porównaniu do innych marek. Honda to Honda, ale szkoda że nie ideał, jak za dawnych dobrych lat:o
Mnie osobiście brakuje tej perfekcyjności, no ale jakoś to zdzierżę :) Prawda jest taka, że wsiadam i jadę i nie boję się że nie wrócę.
Dzisiaj zdiagnozowałem te stuki przy ruszaniu, o których pisałem wcześniej. Sprawdziłem jeszcze raz wszystko. Zauważyłem, że klocki hamulcowe się kończą. Wg. mnie można by jeszcze jeździć - trochę do czujnika jeszcze brakuje, ale zauważyłem że to one stukają przy ruszaniu.
ale jak i dlaczego?
zapiekły się na tarczy czy co?
Krzysztof1969
07-10-10, 09:23
Jak stukają to raczej mają jakiś luzik. Ja wymieniłem klocki bo też chude były. Tylko miałem problem z tym że są dwa rodzaje i w żadnym sklepie nie wiedzieli dokładne jakie. Więc rozebrałem ustrojstwo i odrysowałem dziada, wtedy bez problemu znaleźli w katalogu.
ale jak i dlaczego?
zapiekły się na tarczy czy co?
zapiec się nie zapiekły, też nie qmam dlaczego stukają. Jak wymienię to będę wiedział coś więcej.
przypuszczam, że przy hamowaniu przyklejają się jakoś do tarczy, a że są już na wykończeniu to może cylinder ich nie ściska tak jak powinien ?? lub nie trzymają te sprężyny, które na nich są zamontowane. Na pewno one stukają bo po ich demontażu i ponownym montażu, zaciągnąłem ręczny i puszczałem powoli sprzęgło ... i cisza, jak po pompowałem hamulec, tak żeby cylinder ścisnął klocki to zaczęło stukać.
ale nie zdziwię się jak to nie będzie to:) :);)
miałem problem z tym że są dwa rodzaje
dzisiaj przez znajomego kupowałem i też sprzedali inne, jutro jadę wymienić
w D16V1 mają być ze sprężyną po środku
w D16V1 mają być ze sprężyną po środku
to zależy jaki mają system hamulcowy
bo występowały dwa
sumitomo i lucas
i w każdym z nich są inne klocki
a to nie wiedziałem.
wczoraj pytałem w hurtowni ile kosztuje poduszka amora /łozysko + guma/ --- 170 zł szt.:eek::eek:
ale jak i dlaczego?
zapiekły się na tarczy czy co?
dzisiaj wymieniłem, jak się dobrze przypatrzyć to te sprężyny na klockach uniemożliwiają ruchy podłużne klocków, tak więc wychodzi na to, że razem z okładzinami te sprężyny też się "wyruchały" i nie trzymały klocków i stukały.
.... niestety, owszem klocki trochę się ruszały -po wymianie siedzą sztywno /dzięki tym sprężynkom/, ale to nie te stuki. Nadal stuka przy ruszaniu:confused:
qrcze to stukanie na nierównościach to pikuś z porównaniem z tym czym sie obecnie zmagam
przy ruszaniu na 1 i 2 biegu, jak również przy gwałtownym dodaniu gazu na 1,2,3 biegu i zwolnieniu pedała gazu /i tak w kółko/ - coś "stuka" , ni to metaliczne ni głuche. Odgłos dochodzi tak jakby z lewego przedniego amora:confused:
Sprawdziłem wszystko:
- poduszki silnika - ok - nie noszą żadnych śladów zużycia,
- łączniki stabilizatora - ok - wymienione
- gumy stabilizatora - ok - wymienione,
- tuleje wahacza - ok - wymienione bo troszku były spękane
- klocki hamulcowe - ok - wymienione bo były trochę już zużyte
i wymiękłem /a dodam że laikiem nie jestem/
byłem w serwisie Hondy - nic nie znaleźli i rozłożyli ręce - wykluczyli sprężynkę
pomyślałem, że może amory i dzisiaj pojechałem na diagnostykę - amory ok. - jak nowe
:confused::confused::confused::confused:
dodam, że wraz z tym stukaniem / zgrzytaniem towarzyszy takie skrzypienie gumy - dlatego wyszedłem z założenia, że to musi być jakiś ustrojstwo metalowo gumowe.
wczoraj jak sprawdzałem zamocowania amora - auto było podniesione - to po zmontowaniu wszystkiego i opuszczeniu auta pierwsza jazda to była tragedia - stuki/szarpania nie miłosierne. Rano jak się chyba wszystko ustało - wróciło do "normy" z przed demontażu amora.
ma ktoś jakiś pomysł :confused::confused:
Krzysztof1969
21-10-10, 08:45
U mnie jak już pisalem też nic nie wyczaili a stukał stabilizator po gumach nie było widać. Podłóż coś pod gumy chodzby podkładkę stalową skręć i sprawdz może to to?
dzisiaj zaobserwowałem skrzypnięcie z lewej strony :E na kostce i innych dziurach, wybojach nic, ale jedynie na dluzszych i wiekszych zwalniaczach jeden skrzyp przy zjezdzaniu :E wczesniej nie zaobserwowalem czegos takiego, ktos ma jakis pomysl ? czy sie nieprzejmowac ?:)
Krzysztof1969
21-10-10, 16:13
W mojej amory na cyckach skrzypią jak kanapa starej babci. Jeśli o to Ci chodzi to one tak mają, wymień na gazowe i będzie cisza.
stukał stabilizator po gumach nie było widać. Podłóż coś pod gumy
podkładałem i było lepiej toteż wymieniłem gumy na nowe - na początku było gorzej, ale później się chyba ułożyły i jest w miarę -ALE TO CHODZIŁO O STUKI W ZAWIESZENIU NA NIERÓWNOŚCIACH.
To o czym teraz piszę to nie są stuki przy pokonywaniu jakichkolwiek nierówności tylko przy ruszaniu bez względu czy robię to delikatnie czy nie. Nie jest to wina sprzęgła bo dzieje się to także gdy już jadę i dodam energicznie gazu i go następnie zwolnię...
wraz z tym stukaniem jest owe skrzypienie - tak jakby gumy
jak zaciągnę reczny i na jedynce szarpię silnikiem to oprócz "klekotania' czy raczej obijani sprzegła nic nie slychać:confused: słychać dopiero jak ruszę
hałas odchodzi z okolic lewej poduch silnika /ale to jest wrażenie z za kierownicy/
Z tym stukaniem/skrzypieniem podczas ruszania to może być przekładnia. Ja miałem coś podobnego, włożyłem troche smaru pod gumowe osłony w przekładni i jest ok
Grzesieklodz
21-10-10, 20:19
a może przegub już siada i to dla tego jest to stukanie
włożyłem troche smaru pod gumowe osłony w przekładni
też zamierzałem to zrobić, ale w serwisie hondy mnie odwiedli od tego - mówią, że jak osłony nie są uszkodzone to nie należy tam smarować. Ale tak czy owak, smarując usuniemy tylko skrzypienie - jeśli to oczywiście przekładnia skrzypi.
Jeśli chodzi o stukanie na nierównościach to owszem przekładnia może być przyczyną, ale przy ruszaniu przekladnia nie powinna nic stukać.
a może przegub już siada
przegub na pewno nie - to nie te objawy
a miał ktoś padnięta lewą poduchę zawieszenia silnika?? bo tak jak się przyglądam na nią to tam na prawdę nie wiele trzeba żeby łapa dotykała gumowej poduszki - to by tłumaczyło i stukanie i trzeszczenie. Tylko ze jak na ręcznym bujałem na postoju silnikiem to jest cisza - a wtedy przecież silnik bardziej się:confused: buja aniżeli przy ruszaniu
Przy ruszaniu przekładnia nie stuka tylko wydaje zgrzytnięcie lub ich serię - tak było u mnie. Czy nie powinno tam być smaru to ja nie wiem, u mnie było całkowicie sucho, a wydawało się że poprzednio był tam smar... Ja u siebie smarowałem prawie rok temu (nie mówie tutaj o nakładaniu kosmicznych ilości tylko "przesmarowaiu") i od tamtej pory przy ruszaniu nie mam dziwnych dźwięków a z przekładnią tez nic się nie dzieje.
Przekładnia z EPS pracuje w smarze. Zamiast spojrzeć w manual (http://autoban.com.ru:8080/manual/CivHtml/17-103.htm) to słuchacie teorii z ASO. Im się po prostu robić nie chce, bo kaska mała lepiej całą wymienić. Dwa lata temu płaciłem za smarowanie przekładni 70zł w ASO i od tego czasu jest OK a skrzypiała przy lekkich ruchach kierownicą.
U mnie jak ruszam kierownicą to nic nie skrzypi.
jak chwycę /od strony silnika/ drążki kierownicze i energicznie pociągnę to jest wyczuwalny i słyszalny luz na przekładni, ale wg mnie jest to w normie i tak powinno być - przecież musi być trochę luzu. Zresztą nawet jeśli byłby za duży to przyczyniałby się do stukania ale na nierównościach.
Skrzypienie mam, ale na np. progach zwalniających - i to nie zawsze /zależy od temp na zewnątrz/
Podobno skrzypieć mogą sprężyny - słyszałem że pomaga naciągnięcia na 1-2 zwoje gumowej rurki.
Jak sięgnę pamięcią to te stuki i skrzypienie przy ruszaniu itd /jak wyżej pisałem/ zaczęły się od momentu kiedy wymieniałem osłonę na amorze - tego gumowego "miecha'. Od tamtego czasu to stukanie się zaczęło i z czasem zwiększało.
Może to zbieg okoliczności,a le jeśli nie to qrcze gdzieś tutaj tkwi problem - bo te odgłosy jak pisałem dochodzą właśnie z tego miejsca.
Przy ruszaniu przekładnia nie stuka tylko wydaje zgrzytnięcie lub ich serię - tak było u mnie.
wiem że ciężko opisać odgłos:o ale możesz bardziej jakoś to opisać - do czegoś porównać te "zgrzytnięcia"
hmm i tak nie mam na razie żadnego pomysłu - już z chyba wszystko wyeliminowałem- to nie zaszkodzi nasmarować - ---- jakiś konkretny smar tam ma być, czy może być ten sam co się na półosi do kielicha na krzyżaka daje ?
zobaczcie tutaj: http://www.civicklub.pl/fi/__vbb/showthread.php?83329-D%BCwieki-przy-ruszaniu-kierownic%B1
ok. jesli skrzypi przy ruszaniu kierownicą to rozumiem cel smarowania przekładni - ale jak przekładnia może dawać o sobie znać przy ruszaniu lub energicznym dodawaniu gazu na niższych biegach :confused::confused:
z tego wątku wynika ze wlasnie może. Ja u siebie tez to mam że stuka na nierównościach i stuka jak np ostro dodam/odpuszcze gaz lub zmienie bieg. W listopadzie bede to wymieniał i jak już bede po robocie to dam znać czy przestało. Z tego co pamiętam to u mnie nawet smarowanie w ASO nie wyeliminowało tych stuków. Nastepnie wymiana górnego łożyskowania też tego nie naprawiła. Pozostaje jedynie sprawdzić i wymienić część numer 14 :)
chodzi o smarowanie, owszem pomaga ale tez szybko temat sie ponawia, winna jest temu teflonowa smaosmarujaca prowadnica, ktora z biegiem czasu sie wyciera i po pierwsze zaczyna skrzypiec jak jest sucho, a po drugie zaczyna stukac np po jezdzie po kosce,
http://www.japancars.ru/cat/honda/in...nplblk=B__3320
chodzi o pozycje nr 14, koszt w aso 60-70zl, mozna samemu wymienic bez wyciagania przekladni (aha wlasnie tam w aso wciskaja smar i przez pewien czas jest cisza w zaleznosci od stopnia zuzycia tej czesci) ja nasmarowalem w swoim aucie ale widze ze fetorman juz narzeka na ten problem , a wiec jedynie wymiana moze pomoc na dluzej.
http://www.japancars.ru/cat/honda/image.php?npl=17S5T501&nplblk=B__3320&s=0.45
to to ustrojstwo nr 14 :confused:
jest opisane po ang. SLIDER - nie jestem dobry z angielskiego ale chyba oznacza to coś związanego z "przesuwaniem" - na jakiej zasadzie to działa :confused:
właśnie tam w aso wciskają smar
JAKI SMAR TAM POWINIEN BYĆ :confused:
Cytat Napisał michwil Zobacz post
właśnie tam w aso wciskają smar
JAKI SMAR TAM POWINIEN BYĆ
nie wiem dokładnie jaki, ale na pewno nie taki zwykły...
Molibdenowy, grafitowy lub jakikolwiek inny nie mający negatywnego wpływu na materiały z tworzyw sztucznych.
Molibdenowy, grafitowy
ok. dzięki.
dużo tam wcisnąć tego smaru??
Ile się da, nadmiar nie zaszkodzi.
czy ten smar może być? wydaje mi si e ze tak -kiedyś go kupiłem do smarowania przegubu i krzyżaka na półośce
http://www.olejesamochodowe.com.pl/go/_info/?user_id=MGS400&lang=pl
http://www.olejesamochodowe.com.pl/photo/product_info/6/3/6/1_636d5d934b8c.jpg
ok. to zabieram się za to smarowanie
no ... już zrobione. Nasmarowana cała. Zeszło mi 3 godziny - najgorzej było od strony kierowcy - mało miejsca.
Zrobiłem próbną jazdę i jak na razie ok - ale pewności nabiorę jak pojadę gdzieś dalej - toteż potwierdzę rezultat.
Przy okazji nasmarowałem sobie cięgna zmiany biegów, bo po demontażu obudowy filtra powietrza wraz z całym układem dolotowym wszystko było jak na patelni, toteż żal nie wykorzystać okazji.
Dodam, że z doświadczenia wiem, że trzeba te cięgna /ich mocowania/ w tym modelu raz na jakiś czas wyczyścić i przesmarować - lepiej biegi wskakują.
Ponadto, w kwestii smarowania tej przekładni, taka mała uwaga - może oczywista sprawa, ale myślę, że nie jedna osoba /z uwagi, że mało co widać po odsłonięciu osłony - miecha/ przesmaruje nie to co trzeba.
Mianowicie smaru należy nałożyć w frez elementu nr 15. Ten frez jest zarówno z jednej strony jaki z drugiej. W elemencie nr 15, który jest stały i się nie przemieszcza, jest umieszczony "drążek" do którego są przymocowane drążki kierownicze. Nasmarować trzeba ta ruchomą część.
Ktoś kiedyś też pisał /pisałem o tym wcześniej/, że widział, jak w serwisie pakowali smar w otwory pod elementem nr 14 - ma to sens, bo efekt będzie ten sam - jak nie lepszy. Tylko, wg mnie szybciej zdjąć osłony - miechy aniżeli odkręcić drążki.
http://www.japancars.ru/cat/honda/image.php?npl=17S5T501&nplblk=B__3320&s=0.45
qrcze - aż się wierzyć nie chce, że przesmarowanie przekładni rozwiązało problem :o
dario55 - dzięki za dobrą sugestię i jakby na to nie patrząc rozwiązanie problemu :)
przejechałem już 100 km i cisza :) sama radość jeżdżenia :)
Przeglądam już jakiś czas posty związane ze stukami w przednim zawieszeniu. Ja mam bardzo podobnie, tzn. przy ruszaniu słyszę jakieś stuki i trzeszczenie. Tak jest na 1,2 biegu. Na poprzecznych nierównościach słychać zdecydowane stuki.
1. Na początku miałem delikatne stuki i słyszałem trzeszczenie z prawej strony. Okazało się że mam amorki do wymiany. Zostały wymienione na nowe - po wymianie stuki były mniejsze ale nadal były.
2. Sworznie wahaczy przednich miały uszkodzone osłonki - wymiana na części 555 - nie pomogło.
3. Wymiana i smarowanie gum drążka stabilizacyjnego - nie pomogło.
4. Wymiana łączników drążka stabilizacyjnego, bo chodziły lekko - wymiana nie pomogła.
Od Września wożę w samochodzie sprężynkę do maglownicy jednak nie mam kiedy się zabrać za wymianę. Niby mam klucze ale zastanawiam się czy tam nie trzeba mieć jakichś ciekawych wyginańców, bo z kanału chyba ciężko będzie tam sięgnąć. A może lepiej od strony lewego koła? Jeśli ktoś wymieniał, proszę o podpowiedź.
Przymierzałem się też do smarowania przekładni. Trzeba jednak zaopatrzyć się w nowe opaski zaciskowe. Trudno jest się dostać do przekładni żeby w spokoju zacisnąć stare... ktoś podpowie jaka tam jest potrzebna średnica?
tomek, czy u Ciebie nadal jest cisza?
u mnie nadal jest cisza:)
mam nadzieję, że nadal tak będzie.
Co do opasek to wystarczą tam te plastykowe samozaciskowe - rant na przekładni jest spory. Ja dałem te plastyki i jest ok.
Co do stukania na 1 i 2 biegu to raczej odzywają się łożyska na wałku sprzęgłowym.
Z tego co opisuje "owsikk" ja rozumiem, że chodzi o stuki pochodzące z zawieszenia - a raczej z układu kierowniczego. To co pisze jednoznacznie pokrywa się z objawami jakie ja miałem. Wg mnie zużyte łożyska w skrzyni inny dają objaw.
Co do stukania i trzeszczenia /takie głuche gumowe ocieranie/ przy ruszaniu, zmianie biegów /głównie na 1 i 2 biegu/ u mnie problem sie rozwiazał po przesmarowaniu przekładni.
Co do stukania zawieszenia na nierównościach - to auto chyba tak ma :( ale ja uważam, że winowajczynią jest przekładnia - jeszcze nie wymieniałem tej sprężynki, kto wie może ona pomoże. Na razie jakoś wytrzymam.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.