klubowicz
26-08-10, 20:21
Od kilku dni (po przyjeździe z trasy 1000km) zauwazylem dziwne zjawisko.
Otóż na zimnym silniku, po przejechaniu jakichś 1-1,5km silnik zaczyna się mulić nieznacznie, ale wyczuwalnie. Czasem po odpuszczeniu i ponownym dodaniu gazu jakby się chwilę "zastanowi", powstaje wtedy mini szarpnięcie. Po rozgrzaniu silnika, zjawisko całkowicie znika.
Jest LPG sekwencja, ale objawy są zarówno na benzynie jak i gazie co pozwala wyeliminować watek LPG. Drogą dedukcji kombinuję, że raczej to też nie filtry ani benzyny ani gazu bo po 1sze na ciepłym silniku wszystko gra, po 2gie raczej jest niemozliwe by w jednakowym czasie zapchały się filtry i paliwa i gazu.
Obstawiam rzeczy standardowe chyba przy takich objawach czyli:
- filtr powietrza (ale ten zmieniany 13kkm temu więc chyba jeszcze nie jego czas)
- filtry paliwa i gazu ale tutaj j.w. napisałem
- przewody WN i tu mamy chyba największego kandydata, bo auto ma aktualnie 270kkm a przewody zmieniany były na 100kkm, jakieś 6 lat temu.
- świece - są NGK, ich przebieg to 24kkm więc raczej nie dużo, zwazywszy, że przedostatnie wymieniałem po 40kkm i ich stan był wg. mechanika dobry+
- kopułka, palec - nigdy nie rozbierane, nie czyszczone
Prosiłbym Was, żebyscie dodali moze cos od siebie do tej listy i oprócz tego odpowiedzieli mi na pytanie czy takie objawy mogą np. wskazywać na (odpukać) utratę kompresji na zimnym silniku wskutek np. mikropęknięc głowicy, które pod wpływem ciepła się w jakimś stopniu niwelują. W ogóle to chciałbym się dowiedzieć jakie najpowazniejsze historie mogą mnie czekać w związku z tym tematem. Pamiętajmy, że auto ma 270tys.km.
Robiłem dziś próbę drogową na autostradzie, na ciepłym silniku osiąga licznikowe 170-175km/h więc raczej kompresję musi mieć.
Ale nie chcę wymienić na oślep pół auta, bo ono samo w sobie jest warte około 8tys. zł
Z góry dzieki za odpowiedzi.
Otóż na zimnym silniku, po przejechaniu jakichś 1-1,5km silnik zaczyna się mulić nieznacznie, ale wyczuwalnie. Czasem po odpuszczeniu i ponownym dodaniu gazu jakby się chwilę "zastanowi", powstaje wtedy mini szarpnięcie. Po rozgrzaniu silnika, zjawisko całkowicie znika.
Jest LPG sekwencja, ale objawy są zarówno na benzynie jak i gazie co pozwala wyeliminować watek LPG. Drogą dedukcji kombinuję, że raczej to też nie filtry ani benzyny ani gazu bo po 1sze na ciepłym silniku wszystko gra, po 2gie raczej jest niemozliwe by w jednakowym czasie zapchały się filtry i paliwa i gazu.
Obstawiam rzeczy standardowe chyba przy takich objawach czyli:
- filtr powietrza (ale ten zmieniany 13kkm temu więc chyba jeszcze nie jego czas)
- filtry paliwa i gazu ale tutaj j.w. napisałem
- przewody WN i tu mamy chyba największego kandydata, bo auto ma aktualnie 270kkm a przewody zmieniany były na 100kkm, jakieś 6 lat temu.
- świece - są NGK, ich przebieg to 24kkm więc raczej nie dużo, zwazywszy, że przedostatnie wymieniałem po 40kkm i ich stan był wg. mechanika dobry+
- kopułka, palec - nigdy nie rozbierane, nie czyszczone
Prosiłbym Was, żebyscie dodali moze cos od siebie do tej listy i oprócz tego odpowiedzieli mi na pytanie czy takie objawy mogą np. wskazywać na (odpukać) utratę kompresji na zimnym silniku wskutek np. mikropęknięc głowicy, które pod wpływem ciepła się w jakimś stopniu niwelują. W ogóle to chciałbym się dowiedzieć jakie najpowazniejsze historie mogą mnie czekać w związku z tym tematem. Pamiętajmy, że auto ma 270tys.km.
Robiłem dziś próbę drogową na autostradzie, na ciepłym silniku osiąga licznikowe 170-175km/h więc raczej kompresję musi mieć.
Ale nie chcę wymienić na oślep pół auta, bo ono samo w sobie jest warte około 8tys. zł
Z góry dzieki za odpowiedzi.