pablo12
17-06-10, 21:16
zacznę od początku wymieniłem sprzęgło ok 4 miechów temu przy okazji wymiany uszczelniacza tylnego wału w d14a4 wsadzili jakiś tani i po dwóch miesiącach wywaliło go no to jadę i robimy od początku tym razem oryginał uszczelniacz na razie trzyma,ale wrócę do sprzęgła które jak już napisałem jest nowe zachowuje się tak iż jest strasznie mało wyczuwalne puszcza dopiero kiedy pedał już prawie wrócił do góry przy końcu kiedy wg mnie już w ogóle nie powinno trzymać strasznie ciężko jest ruszyć na światłach bez pomagania sobie gazem na zasadzie puszczam pedał i w tym samym czasie dodaje gazu co czasem kończy się lekkim zawyciem ,jak ruszę bez gazu w ogóle to po prostu jakby nie jechał samochód dopiero dodam gazu to idzie, ciężko się też zmienia biegi bo dość często sprzęgło szarpie nawet gdy w ogóle nie dotykam gazu podczas redukcji i robię to przy 2000-2500obr, dziś sobie tak pod domem poruszałem i normalnie jadę staje i chce ruszyć i auto gaśnie obroty spadają razem z puszczaniem sprzęgła i na końcu pyk i stoi a nawet raz tak mi się udało ruszyć że auto po prostu jechało podskokami jakby po garbach puściłem sprzęgło a on hop hop SAM NA SPRZĘGLE SKAKAŁ
teraz sam nie wiem czy to winna tego że uszczelniacz puścił i nie wyczyścili sprzęgła lub jest za*****e olejem i sie nadaje do wymiany z powodu tego pierwszego uszczelniacza, tego czy obroty są jakoś źle ustawione za niskie czy po prostu zjebali coś podczas montażu, mam też do was pytanko czy nowe sprzęgła tak mają ze puszczają pod koniec pedała i tak się zachowują szarpią itd jak opisałem CO SĄDZICIE
dodam, jeszcze iz kiedy ruszam do tyłu rano to szarpie budą i jęczy tak nie równo jak sam już jedzie
w****iam sie bo nie wiem czy to winna wycieku czy z*****ego sprzęgłam czy założenia a koleś z warsztatu mi mówi że pedał łapie w połowie a nie pod koniec ale objawy są jak napisałem wyżej i jeżdżę tak juz 4 miechy ale mam dość bo zero frajdy a rozbierać u innego mechanika i sprawdzać co poprzednik zjebał jak poprawiali uszczelniacz to teraz ten mnie skasuje
teraz sam nie wiem czy to winna tego że uszczelniacz puścił i nie wyczyścili sprzęgła lub jest za*****e olejem i sie nadaje do wymiany z powodu tego pierwszego uszczelniacza, tego czy obroty są jakoś źle ustawione za niskie czy po prostu zjebali coś podczas montażu, mam też do was pytanko czy nowe sprzęgła tak mają ze puszczają pod koniec pedała i tak się zachowują szarpią itd jak opisałem CO SĄDZICIE
dodam, jeszcze iz kiedy ruszam do tyłu rano to szarpie budą i jęczy tak nie równo jak sam już jedzie
w****iam sie bo nie wiem czy to winna wycieku czy z*****ego sprzęgłam czy założenia a koleś z warsztatu mi mówi że pedał łapie w połowie a nie pod koniec ale objawy są jak napisałem wyżej i jeżdżę tak juz 4 miechy ale mam dość bo zero frajdy a rozbierać u innego mechanika i sprawdzać co poprzednik zjebał jak poprawiali uszczelniacz to teraz ten mnie skasuje