Zobacz pełną wersję : Najdziwniejszy problem, o jakim słyszałem.
Kolega kupił od innego kolegi MA8 '95. Ostatnio dostała takiej ciekawej przypadłości, że po wciśnięciu pedału hamulca efekt jest taki, jakby kluczyk przekręcić w pozycję zapłonu - zapalają się kontrolki. Co więcej, może odpalić auto, wcisnąć hamulec i... wyjąć kluczyk ze stacyjki, a silnik będzie pracował dalej. Jakieś pomysły, gdzie zacząć szukać? :|
czujnik pedału hamulca robi zwarcie
czujnik pedału hamulca robi zwarcie
A z czym on tam może robić zwarcie, jakim cudem z zapłonem? To że elektryka to ja wiem :D Generalnie problem pojawił się CHYBA po umyciu auta na myjce ciśnieniowej, tylko nie wiemy, co rozebrać i gdzie szukać...
Ale o co pytasz, czy spadają jak wciśnie hamulec?
tak było w poldku mojego znajomego :]
jak umyjecie jeszcze raz to moze bedzie odpalala na hamulec :))) to by bylo co :) lecisz sobie wciskasz hamulec a hanka zamiast hamowac gasnie :) i na odwrot :) - najgorsze co moze byc to takie glupie przypadlosci szczegolnie z elektryka - szukanie igly w stogu siana
Ogólnie jest dowcipnie... ale właśnie w końcu może to się źle skończyć.
Macie pomysły, od czego zacząć wybebeszanie auta? ;)
A z czym on tam może robić zwarcie, jakim cudem z zapłonem? To że elektryka to ja wiem :D Generalnie problem pojawił się CHYBA po umyciu auta na myjce ciśnieniowej, tylko nie wiemy, co rozebrać i gdzie szukać...
skoro piszesz że rzeczy dzieją się po wcisnięciu hamulca to chyba oczywiste że to tam tkwi problem i od tego trzeba zacząć. Weź schemat elektryczny i prześledz schemat połączenia obwodu hamulca i okolicę gdzie może dochodzić do zwarcia - nic trudnego
Ale o co pytasz, czy spadają jak wciśnie hamulec?
tak...
ja niedawno mialem w pewnym sensie podobna sytuacje sluzbowym vito- zaparkowalem (hamulec zrobil sie twardy ale jako ze juz wysiadalem nie zwrocilem na to uwagi) gasze auto , wysiadam ,kurna przeciez dalej chodzi a kluczyki mam w reku (radio sie wylaczylo , tablica przyrzadow rowniez) wsiadlem dwa razy probowalem gasic i nic - mysle soebi odstawiam do firmy bo jak zgasnie na dachu galerii mokotow to nie bedzie jak scholowac - ruszam (juz zapomnialem o twardym pedale po tej calej sytiuacji) zjezdzam po garazu , hamuje na zjezdzie a auto jedzie dalej ... jakos je dociagnalem wyhamowalem , podpompowalem pedal i przy probie nastepnego ruszenia zgaslo - i to jest dopiero dziwna akcja ;)
takze jakby mi sie cos takiego stalo jak koledze to w tej chwiili bym sie ostro spenial. najlepsze jest to ze do dzisiaj nie wiadomo co sie stalo ,usterka jak na razie sie nie powtorzyla ...
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.