Zobacz pełną wersję : Konsekwencje mieszania płynu do chłodnicy.
Jak w temacie. Chciałbym uniknąć wymiany całego płynu, chodzi mi tylko o dolewkę. Czy nie wiedzac jaki mam płyn lepiej dolać wody (czego chciałbym uniknąć z uwagi na nadchodzącą zimę) ? Jakie mogą byc konsekwencje mieszania różnych płunów? Dzięki za odpowiedzi.
Piotrek Klag
06-10-06, 11:11
Jak w temacie. Chciałbym uniknąć wymiany całego płynu, chodzi mi tylko o dolewkę. Czy nie wiedzac jaki mam płyn lepiej dolać wody (czego chciałbym uniknąć z uwagi na nadchodzącą zimę) ? Jakie mogą byc konsekwencje mieszania różnych płunów? Dzięki za odpowiedzi.
kolor musi sie zgadzac i bedzie git - jakkolwiek jak jeździsz na jakimś typowo letnim to czas na zmiane niedługo :D
kolor nie musi sie zgadzac
Chciałbym uniknąć wymiany całego płynu
zaplacisz za calosc 30-40 pln. nie warto?
Chciałbym uniknąć wymiany całego płynu
zaplacisz za calosc 30-40 pln. nie warto?
Nie chodzi o kase. Poza tym chciałbym wiedzieć jakie są skutki zmieszania różnych płynów. Ktoś wie?
Kolory nie muszą sie zgadzac!Rózne są punkty wrzenia i topnienia a takze gęstość i lepkość.(w koncu to ciecz:) )Są płyny letnie zimowe i wielosezonowe.
Przewaznie płyn chlodniczy robi sie na bazie mono-etylo-glikolu (ponad 90% powszechnie stosowanych płynów)
Jesli na opakowaniu albo w specyfikacji jest napisane" w pełni mieszalne"mozna mieszac.
W warunkach prawidłowej eksploatacji ubytki płynu powstają w wyniku odparowania wody i wówczas można je uzupełnić wodą z zachowaniem dotychczasowej temperatury krystalizacji. Jeżeli natomiast powstałe ubytki są wynikiem wycieków płynu przez nieszczelności, uzupełnienie ich wodą spowoduje podwyższenie temperatury krystalizacji płynu.
http://img208.imageshack.us/img208/1295/beztytuukp7.jpg (http://imageshack.us)
wiec na chlopski rozum rozrabiajac 50% koncetratu z 50% wody (w proporcji 1:1) otrzymujemy płyn który powinien krystalizowac(zamarzać) sie w conajmniej -30 C. (najlepiej rozcienczac wodą destylowaną)
pozdrawiam
oby na wszystkie pytania na forum byly takie odpowiedzi;) sorry za ot ale az milo przeczytac
Różnych płynów nie wolno mieszać.
Dlaczego ? Pierwszy wynik z Google:
http://www.volvo.com/dealers/pl-pl/Volvo/PartsService/coolant/coolant3.htm
pozdr.
fajny ten wynik z google, ja dalej jestem tego samego zdania co zawsze i post mattmax'a jest tego potwierdzeniem
Jesli na opakowaniu albo w specyfikacji jest napisane" w pełni mieszalne"mozna mieszac.
... i kolor nie ma tutaj nic do rzeczy
fajny ten wynik z google, ja dalej jestem tego samego zdania co zawsze i post mattmax'a jest tego potwierdzeniem
Jesli na opakowaniu albo w specyfikacji jest napisane" w pełni mieszalne"mozna mieszac.
... i kolor nie ma tutaj nic do rzeczy
To pod warunkiem, że jest tak napisane :wink: Z takim napisem zetknąłem się tylko w przypadku olejów.
Nie mieszać różnych płynów chłodzących, to podstawy podstaw eksploatacji samochodu.
Jak nie wiadomo, czym jest zalane, dolać wody destylowanej i przy najbliższej okazji wymienić cały płyn z płukaniem. Koszt minimalny i bez ryzyka, że coś się zepsuje. Czas wymiany to max pół godziny i ma się spokój na długi czas.
Dobrze jest przy tym w komorze silnika nakleić etykietę płynu, który się użyło, co by na przyszłość wiedzieć :grin:
Piotrek Klag
09-10-06, 22:50
Jesli na opakowaniu albo w specyfikacji jest napisane" w pełni mieszalne"mozna mieszac.
... i kolor nie ma tutaj nic do rzeczy
no juz dobrze... zwracam honor - kolory to łopatologia bo ja i tak nie uznaje czegos takiego jak "dolewanie" - w swoim aucie trzeba miec swoje i znane płyny. Płyn chłodniczy to jeden z nich i warto go wymienic i nawet nie mieszać(nie rozcieńczać) tylko jeździć na nierozcieńczonym koncentracie. Wszystko zalezy co kto lubi i za ile....
Wtedy jak wlejesz konretny płyn to wiesz co dolać i tyle. I nie ma spekulacji czy dolewać sinokoperokwoy czy żółty w ciapki.
warto go wymienic i nawet nie mieszać(nie rozcieńczać) tylko jeździć na nierozcieńczonym koncentracie.
Piotrze, tak też nie jest dobrze.
Sam koncentrat nie ma dobrych właściwości chłodzących, jest to gęsty, oleisty płyn.
Najlepszym chłodziwem jest woda, ale ma wadę, szybko zamarza.
Mieszanina wody z alkoholami obniża temperaturę zamarzania i o to chodzi. Dodatkowo, płyn chłodniczy ma właściwości antykorozyjne.
Najlepiej stosować taką mieszaninę jaka jest potrzebna, w naszym przypadku 50/50 %. Nie ma u nas raczej mrozów poniżej -30 stopni. :wink:
pozdr.
Piotrek Klag
10-10-06, 08:52
warto go wymienic i nawet nie mieszać(nie rozcieńczać) tylko jeździć na nierozcieńczonym koncentracie.
Piotrze, tak też nie jest dobrze.
Sam koncentrat nie ma dobrych właściwości chłodzących, jest to gęsty, oleisty płyn.
Najlepszym chłodziwem jest woda, ale ma wadę, szybko zamarza.
Mieszanina wody z alkoholami obniża temperaturę zamarzania i o to chodzi. Dodatkowo, płyn chłodniczy ma właściwości antykorozyjne.
Najlepiej stosować taką mieszaninę jaka jest potrzebna, w naszym przypadku 50/50 %. Nie ma u nas raczej mrozów poniżej -30 stopni. :wink:
pozdr.
ja mam inne zdanie w tej materii ;-) - sprawdzone od roku na koncentraciem GlycoShell - pomysł podrzucony przez znajomka kóy robi chłodnice od 5 lat zawodowo :D - nie namawiam a raczej polecam taka próbę.
U mnie mrozy czy gorąc wsakzówka nawet z na maxa odkrecono klima nie ma prawa drgnąć. I o to chodzi :D.
Najlepszym chłodziwem jest woda, ale ma wadę, szybko zamarza.
ma jeszcze inną wade, dużo wcześniej wrze, przez co łątwiej zagrzać silnik.
Koncentraty w zależności od stopnia rozcienczenia wrza w różnych temaperaturach.
Opinie kilku juz osób słyszałem o zalewaniu koncentratem ukladu chlodzenia i mimo jakis obaw jakie Ty masz, nic nigdy nikomu sie zlego nie dzialo. Ja osobiscie troche rozcienczam.
Nie zgodze sie z tym ze jest to gesty oleisty plyn. Te które do tej pory uzytkowalem, nie róznily sie zbytnio od zwykłego płynu chłodniczego.
ja i tak nie uznaje czegos takiego jak "dolewanie" - w swoim aucie trzeba miec swoje i znane płyny
no ja na ogół też uznaje wymiane płynu, ale w momencie kiedy wiesz co masz, a jakies tam ubytki sa po lecie itd, to wtedy sobie dolewam :-)
Piotrek Klag
10-10-06, 17:39
[ciach!]
ja i tak nie uznaje czegos takiego jak "dolewanie" - w swoim aucie trzeba miec swoje i znane płyny
no ja na ogół też uznaje wymiane płynu, ale w momencie kiedy wiesz co masz, a jakies tam ubytki sa po lecie itd, to wtedy sobie dolewam :-)i jak dokłądnie o tym móie - na początku zmiana na nowy - taki który znam :D - potem se juz dolewam bo wiem co mam - proste nieprawdaż ? - i skuteczne :!: :D
W serwisówce CIVIC96.PDF jest fragment o płynie chłodzącym:
http://veracruz.no-ip.info/honda/chlodzenie.gif
Jakoś mam zaufanie do tego, co piszą fachowcy, zresztą są to uwagi uniwersalne, bez wzgledu ma marke auta :wink:
pozdr.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.